Jest to według mnie największy zaraz po Janie Pawle II autrytet XX wieku. Nie chodzi tutaj wcale o muzyke, ale o poglądy polityczne i społeczne. Posiadał bardzo dużą mądrość życiową i był osobą głęboko wierzącą w Boga i pragnącą pokoju na świecie.
dobrze mówisz. doprowadza mnie już do szału jak niektórzy postrzegają go jako zjarańca z gitarą.