Kiedyś nawet go lubiłam, ale w chwili obecnej zbiera mi się na wymioty. Kiedyś to był fajny aktor, ale teraz trudno mi go tym mianem określić. Co on właściwie robi ze swoim wizerunkiem??? Jest go pełno wszędzie! W reklamach, serialach, nawet ostatnio w Empiku widziałam go na okładce jakiejś książki kucharskiej! Nie wiem - brakuje mu kasy na jego legendarne hulanki?
Dla mnie aktor, który zaczyna się rozmieniać na drobne, przestaje być aktorem...
Z pewnością jest celebrytą, ale to określenie niesie ze sobą bardzo pejoratywny wydźwięk. Wszak Paris Hilton też jest celebrytką ;)
Borys - kiedyś dałabym Ci 8 pkt. Dziś dostałeś ode mnie tylko 1!
Nie rozumiesz agar71? Myślę, że dla faceta liczy się przede wszystkim kasa. Doskonale wyczuwa trend, prąd i leci. Niestety niknie gdzieś przy tym człowieczeństwo, poziom aktorski. Jak to ujęłaś - rozmienia się na drobne. Szkoda mi trochę gościa, bo dobrze mu z twarzy patrzy. Czytałem gdzieś, że miał (ma?) problem z alkoholem. Może to jest tego przyczyną? Do Szyca: przemyśl wszystko, zerwij zupełnie z alkoholem, rozwijaj talent aktorski i nie popieraj ciemnej strony mocy. Bojówki niemieckie zaproszone przez Antifę, którą poparłeś, ganiały z pałami po Warszawie. Skatowały co najmniej jednego człowieka, który w stanie bardzo ciężkim wylądował w szpitalu...
żeby zjechać z 8 na 1 to trza mieć tupet i brak mózgu :( Poza tym ta książka kucharska to pewnie autorstwa postaci, którą Szyc gra w "przepisie na życie" , a nie samego aktora !!!! To pewnie nie od niego zależało, że jest na okładce, tylko od producentów serialu.... radzę trochę poczytać, a potem wypisywać bzdury...
Aha czyli dla ciebie, grając w reklamach itp. aktor traci talent i przestaje być aktorem ? traci umiejętności ? debilne rozumowanie...
Poza tym Hiltonie on nie poparł bojówek tylko świetną Kolorową Niepodległą !!! i chwała mu za to :P
Sam jesteś debilem pixi222, skoro nie odróżniasz Aktorstwa przez duże "A" od chałturzenia mającego na celu nachapanie się jak największej ilości kasy (póki ma te swoje 5 min.). To samo zrobił ze sobą De Niro - z tą różnicą, że on Aktorem był przez wiele wiele lat, a dopiero u schyłku swojego Aktorstwa zamienił się w żenującego komedianta, który bierze każdą bylejąką rolę, byleby tylko wskoczyło na konto parę tysięcy dolarów. A dla przeciwstawienia mogę postawić Eastwooda, który nie żenuje nas bylejakością za wszelką cenę, tylko wziął się za reżyserię, robi bardzo dobre filmy, w których sam występuje i zbiera sobie przy okazji nagrody i nominacje do Oskara. Zatem zanim zaczniesz mnie obrażać od debili i bezmózgowców, spróbuj sam wysilić mózgownicę i przejrzeć katalog wszystkich odtwórców ról (bo nie wszyscy z nich są Aktorami) i oddzielić ziarna od plew. I na koniec wyjaśnię, żeby usunąć wszelkie wątpliwości. Zjechałam z 8 do 1, bo straciłam szacunek dla aktora. I zawsze będę tracić, kiedy ten dojdzie do etapu, kiedy więcej się będzie o nim pisać na "Pudelku", niż w "Filmie". Dobrzy Aktorzy potrafią dokonywać selekcji przy doborze ról, a nie łapią się każdej, nawet najbardziej durnej czy żenującej propozycji zaistnienia w mediach. To wszystko. Ja po prostu rzygam już tym autorem i jestem odporna na szycomanię (czy też inne objawy populistyczniej, medialnej papki). Z niecierpliwością czekam, aż Szyc wystąpi z Tańcu z gwiazdami! A może już wystąpił? Nie wiem - bo tego gówna też nie oglądam :)
ja cię debilem nie nazwałam :P Poza tym pisałam o czymś innym, a ty wyjeżdżasz mi tu z "Aktorstwem" a w ogóle to nie porównuj Szyca do De Niro, czy Eastwooda.... nie ta liga...
P.S. czytaj ze zrozumieniem, a potem odpowiadaj...
Czytam ze zrozumieniem, ale chyba Ty masz jednak z tym kłopoty, skoro nie potrafisz konstruktywnie odpowiedzieć na moją kontrę. Dostał 1-kę - za to, że się sprzedaje, za to, że nie potrafię teraz pozytywnie ocenić jego aktorstwa po kretyńskich reklamach Cyfry+, za to, że zjeżdża po równi pochyłej i tak dalej. Nie mogę wysoko oceniać aktora, który popełnia medialne samobójstwo na moich oczach. Brzydzę się nim tak samo, jak innymi aktorami, którzy reklamują margarynę albo proszek do prania. Mając dobre warunki, trzeba je wykorzystywać we właściwy sposób, a nie angażować się w rzeczy, które tego dobrego aktorstwa nie wymagają. W chwili obecnej z chęcią postawiłabym go na równi z "wielką aktorką" Katarzyna Zielińską, która znana jest przede wszystkim w występów w programach rozrywkowych i serialach dla kur domowych. Ale to akurat dla niej zajęcie, bo wielkich ról i tak nikt jej nie zaproponuje. Czy Szyc stracił umiejętności? Nie wiem. Na pewno stracił ambicję i postawił na łatwiznę.
na łatwiznę poszedł tu się zgodzę, ale aż tak źle jak Zielińska to nie jest... on wybiera jeszcze w miarę porządne reklamy... jak np. Kondrat :P
po prostu nie rozumiem jak można dać 1 bo gra w reklamach a wcześniejsze role ? ocena aktora powinna być za całokształt, a nie z to, że teraz cię wkurzył....
Sorry, że się wtrącam... Czy Ty, mając możliwość zarobienia dodatkowej i niemałej kasy przy minimum nakładu siły odrzuciłabyś ją?
Gdybym przymierała głodem, to pewnie bym nie odrzuciła, ale Szyc głodem nie przymiera. Chyba wyraźnie pisałam wyżej o dwóch rodzajach aktorów. Tych, którzy biorą wszystko "jak leci" i tych, którzy starannie dobierają role i odrzucają wszelką chałturę. Jest mnóstwo artystów, którzy wyraźnie potępiają takie zachowania i sami bezceremonialnie odrzucają propozycje, które - ich zdaniem - mogłyby nadszarpnąć ich wizerunek.
gdybyś przymierała głodem? czyli póki taka sytuacja nie nastąpi mogą błagać i prosić, żebyś chciała dorobić, ale Ty pozostaniesz nie ugięta ;).
są tacy aktorzy, o których wspominasz, jest też wielu takich, którzy najpierw potępiają, a potem nie przebierają. osobiście nie mam nic przeciwko szycowi, bo uważam, że jest dobrym aktorem, chyba jednym z lepszych obecnie. i nie uważam, żeby jakiś kontrakt reklamowy, czy też nie najgorszy serial miały świadczyć o jego upadku. ale to moje zdanie i nie musi się nikt z nim zgadzać.
Nie chcę ciągnąć tego wątku w nieskończoność. Nie potępiam z góry wszystkich aktorów, którym się "przydarzy" taka sytuacja. W jego przypadku jest to jednak ewidentnie równia pochyła, o czym pisałam w postach wcześniej. To nie jest pojedyncza sytuacja. To jest ciąg zdarzeń, które mają od pewnego czasu miejsce. Borys w reklamie, Borys w serialu, Borys na okładce książki kucharskiej, Borys blablabla. Borys, który niegdyś zwracał uwagę swoja grą i ciekawymi rolami, teraz mnie odstręcza, powoduje, że rzygać mi się chce na jego widok. Jak pisałam - nie chce mu się wysilać, rozmienia się na drobne. Jak sam napisałeś "mając możliwość zarobienia dodatkowej i niemałej kasy przy minimum nakładu siły" wykorzystuje tę sytuacje na maksa. I to nazywam tym, co napisałam w tytule tej dyskusji, eufemistycznie rzecz ujmując handluje swoim ciałem (tudzież nazwiskiem). I tyle w tym temacie.
Nie to, że lubię mieć ostatnie słowo, bo nie o to w dyskusji chodzi, po prostu jak coś mi ktoś odpisuje to jakoś samo mi się ciśnie, żeby odpowiedzieć. Ale teraz już pozdrawiam i bez odbioru.
p.s. Możesz mnie pozdrowić też i w ten sposób ostatnie słowo należeć będzie do Ciebie :)
Moim zdaniem Szyc jest zupełnie przeciętnym aktorem. Nie podobała mi się jego gra w każdym filmie z jego udziałem, który miałem przyjemność oglądać. Inna sprawa, że jakimś trafem występuje w bardzo ważnych i głośnych filmach. Myślę, że ma dobre kontakty w branży, poza tym znakomite kontakty w mediach. Okazuje się, że to wystarczy, żeby w Polsce zostać aktorem numer 1. Oglądam obecnie dużo amerykańskich filmów z lat 40-70. Aktorstwo zazwyczaj na bardzo wysokim poziomie. Przy porównaniu z tamtymi aktorami gra Szyca wygląda jeszcze bladziej... Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Gość zarabia monstrualne jak na polskie warunki pieniądze, jest po szkole aktorskiej... Gdzie jest przyczyna? Jak myślicie?