Nie rozumiem tych zachwytów na jego grą. Wszystkie jego "wybitne" role (że niby "Symetria", "Lejdis", "Wojna polsko-ruska"...), to postaci dresiarzy, żuli i buraków zagrane w ten sam sposób w jaki zachowywał się w "Rankingu Gwiazd" (miałam nieszczęście obejrzeć jeden odcinek).
przeciętniak?ja bym powiedziała raczej,że totalne dno!!!!!!i masz rację-potwierdzeniem jego,,przeciętności i fatalności'' był ranking gwiazd,którego nie byłam w stanie obejrzeć dłużej,niż przez 5 minut,ponieważ to był najbardziej bezmózgi program w historii,jak zresztą większość programów,,rozrywkowych''polsatu.
Nie powinniśmy go oceniać przez pryzmat "Rankingu gwiazd". Wypadałoby przyjrzeć się wszytkim rolom. Co z tego, że Albert z "Symetrii" był dresem? Aktora ocenia się raczej po tym, jak grał, a nie kogo grał. Jak dla mnie, jeden z najlepszych aktorów młodego pokolenia. 9/10.
w Symetrii i w Vincim zagrał perfekcyjnie.trochę nie przekonuje mnie jako superbohater np. w oficerze, ale pisać na niego że jest dnem to trochę przegięcie.