Może choć jedna osoba wypowiadająca się na temat Craiga obejrzałaby choć jeden jego film? Nie proszę o wiele, jeden film... Bo wtedy można zacząć dyskusję. Ja zetknęłam się z nim w "Sylvii" i był nieskończenie lepszy od Paltrow. Jego Ted Hughes mnie zaintrygował. Następnego dnia widziałam "Monachium", gdzie był świetny ("papa was a rolling stone..."). I to dobrze, że to on został Bondem, bo może nareszcie wniesie coś ciekawego, nowego, świeżego, SWOJEGO do tej przecież bardzo ogranej już roli.
zgadzam się w 100%. to naprawdę świetny aktor, a większość ludzi którzy się krytycznie o nim wypowiadają nie widziała jego ani jednego filmu. myślę ze będzie dobrym bondem. akcent w każdym razie ma fantastyczny ;-)
Rzeczywiście, aktorem jest bardzo dobrym, ale czy naprawdę pasuje na Bonda. Blond włosy, odstające uszy, zakazana twarz (że tak powiem) a Bond powinien być bardziej dżolowaty.
Też się z Toba zgadzam. Myślę że nie należy się nastawiać na NIE jeśli się jeszcze nie widziało Bonda w wykonaniu Craig'a. Ja osobiście nie przepadam specjalnie za tą serią, ale sam pomysł, że James ma być w tym filmie "początkującym" agentem uważam za fajny i godny uwagi. Tym samym bzdurą byłoby gdyby grał go Brosman (brrr nie lubię go...). Poczekamy zobaczymy. Pozdrawiam.