Spłyciłeś problem, ale widocznie taki też masz intelekt...a wystarczyłoby sobie przypomniec, kiedy wyjechała, jaki był ustrój, w jakich filmach by grała...

napewno ładnych jakie powstały za wrednej komuny bo dzisiaj to szkoda forsy od 20 lat powstało 5-10 filmów godnych uwagi reszta
do kosza i tyle w temacie .

Jak się ceni filmy z gatunku Fantomas to nie powinno się zabierać głosu .Prosze oglądać wszystkie polskie filmy od 45roku to pogadamy.

Jak czytam czy słyszę jaki był ustrój to mnie krew zalewa -bo niby co ? W czasach PRL powstały najlepsze filmy ,w tym kino ,,Moralnego Niepokoju'' wykształcono całe pokolenie AKTORÓW powtarzam AKTORÓW , nie celebrytów , czy grono dupodajek . Filmy z tamtych czasów jeszcze dziś są na miarę OSKARA , a gra AKTORÓW zachwyca . Nie wymieniam tytułów filmów, bo i po co, ani Aktorów -tu są ludzie znający się na filmie którzy potrafią docenić pracę , talent ludzi z tamtego okresu . Fakt -może kino za żelaznej kurtyny nie miało wielkich szans przebicia na zachodzie , ale zapomina się o milionach odbiorców w ówczesnych krajach socjalistycznych , gdzie Aktorzy byli osobami znanymi , uwielbianymi i zapewne nie czekali wiele godzin po zwyczajną .

Pojechała za mężem z którym i tak się później rozwiodła. Czyli no faktycznie nie było warto, ale jednak coś ją tam trzymało skoro ani rozwód ani śmierć męża nie skłoniły ją do powrotu.

Może poczytajcie dlaczego jej mąż musiał wyemigrować. Ona opowiedziała się za nim i dostała wilczy bilet w PRLu. Tak wiec raczej nie jechała za kasą. Skąd mogła przewidzieć, że za parę lat się rozwiodą. Co do powrotu to może jak wielu innych ludzi powrót do ojczyzny, która ją odrzuciła był zbyt bolesny.

No, ale w 1989 roku PRL się skończył. Mogła wrócić i jeszcze w czymś zagrać. A tak to grała, ale w jakiś podrzędnych filmidłach...

Masz rację, że mogła. Czemu tego nie zrobiła nie wiem. Mogę jedynie snuć domysły: może trochę ze wstydu, może z poczucia własnego honoru, może z żalu. Tak czy inaczej szkoda. Dla mnie zawsze będzie świetną aktorką i będę pamiętał ją młodą i piękną jaka była.

Z tego co mi widomo Czyżewska przez długie lata zmagała się z alkoholizmem. kiedy postanowała przestać pić, było już po prostu za późno, spaliła wiele mostów za sobą, kiedy piła była bardzo trudna we współpracy, poza tym Czyżewszka nie wrociła do wolnej Polski poniewaz ona szczerze pokochała Nowy Jork i czuła się w nim świetnie grywa w teatrach off-Broadway - lubiła to. Z wielką przyjmnością odwidzała Polscę i starych przyjaciół, jednak jej domem był już Nowy Jork.

A czy ty masz pewność, że jakby po '89 wróciła do Polski, to na prawdę miałaby szansę n a reanimację swojej kariery? Wątpię. Oczywiście, mogłoby być tak, że reżyserzy chcieliby z nią współpracować. Ale pewności nie miała. Polska po '89 była zupełnie inna a i Czyżewska była starsza. Wątpię by jej comeback się powiódł.

taki wilczy bilet dostała, że po roku wróciła i zagrała we "Wszystko na sprzedaż" Wajdy. nie demonizujcie aż tak bardzo tych czasów. Mąż musiał wyjechać, ona go kochała i wyjechała wraz z nim. Do niej nikt nic nie miał. Życie i tyle. Każdy musi podejmować jakieś wybory, ona swój też podjęła.

Komuna ją zabiła,dzieci"sukcesu..."!!!Do was mówię matoły co o pani Czyżewskiej wypisują pierdoły.Tacy z was prawi i odważni ludzie w czasach pokoju.Wielu z was wygnanych z domu własnych marzeń straciłoby rozum!Ona wpadła w alkoholizm,ale była niezwykle silna.Za młodu piękna.A wy...Co macie światu,krzykacze do zaoferowania?Pewnie "NIC"...Gnijcie!Podlewani przez własne uprzedzenia i głupotę,Dziękuję.Cześć jej pamięci.