Z całym szacunkiem (to nie sarkazm) BREDZISZ.
Ogólnie moim zdaniem nie powinno się oceniać na takich portalach, które są o zawodzie: aktor, reżyser, scenarzysta, za polityczne podejście do PODATKÓW, bo to o nie chodzi. Ale masz takie prawo, z tym że"
Depardieu chciał uchronić swój majątek uczciwie wypracowywany w swoim narodzie przez wiele lat i który przez wiele lat go promował, rozsławiał, a na starość prezydent F. Olound (nie wiem jak to sie pisze) wydymał go (i nie tylko jego oczywiście) bez mydła, nakładając na jego zarobki 75%, co jest zalegalizowanym rozbojem, złodziejstwem na uczciwie pracującym obywatelu państwa. Bardzo to przykre, ale Olound za to odpowiedział- ma już tylko kilkanaście % poparcia, co jest chyba dolnim rekordem. Depardie ma gdzieś politykę, ale swoją postawą zamanifestował próbę okradzenia go nie tylko z pieniędzy, ale i godności, został potraktowany jak "kułak" za czasów Stalina!!! a teraz (o ironio) wrócił do kraju gdzie jeszcze 60lat temu rządził Stalin....
Brawa za ten ruch dla p. Depardie, ktorego lubie jako aktora:)

Ps
Nie oceniaj więc tak płytko innych, bo ktoś Ciebie może obliczyć taką miarą, a wtedy zrobi ci się przykro.

A Denis Rodman po prostu poleciał za kasą, a z tego co słyszałęm to Kim dzon un go wywalił z kraju, bo ten się rozpijał w dobre:)

Jeśli ktoś tu bredzi, to właśnie Ty. Takich jak ten aktor są we Francji tysiące ludzi i jakoś nigdzie nie przeczytałem, by ten tłum ludzi opuścił swój kraj. A Depardieu nie dość, że pojechał do kraju "prawdziwej demokracji"' to jeszcze pozował z wyjątkowej maści "miłośnikiem pokoju". Zapewne ani Ty, ani ja nie będziemy zmuszeni płacić takiego haraczu we własnym kraju, ale robienie z siebie cierpiętnika i jednocześnie przyjaciela Putina, świadczy o nim, nie jako aktorze, a człowieku - płytkim i prymitywnym. Różnica między nim, a Rodmanem jest żadna - kasa ponad wszystko.

Bardzo mnie zasmuciłeś. Jacy ludzie mogą być zawistni... głowa mała.