Hugh GrantI

Hugh John Mungo Grant

8,1
42 985 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Hugh Grant

W każdym filmie gra niepoprawnego, przystojnego podrywacza, z tą samą szarmancką miną, w każdym filmie jest płytkim, bogatym cassanową.
Zdecydowanie najmniej wszechstronny aktor w historii kina.
Poniżej lista identycznych kreacji Hugh Granta:

- Bengalska noc
- Gorzkie gody
- Dama i rozbójnik
- Cztery wesela i pogrzeb
- Póki się znów nie spotkamy
- Biała gorączka
- Okruchy dnia
- Rozważna i Romantyczna
- Mickey Niebieskie Oko
- Notting Hill
- Dziennik Bridget Jones
- Był sobie chłopiec
-Bridget Jones: W pogoni za rozumem


Zawsze ten sam.

The_Sopranos

W kazdym filmie ten sam tak?a krytyczna terapie ogladales?

The_Sopranos

Patrze, temat założony przez Tony'ego Soprano, już wiadomo o czym.
+Prosto w serce
To hyba nie jego wina, że dostaje takie role, a pozatym wypada w nich <przeważnie> bardzo dobrze.

Tiw

Nie bierzcie mnie za analfabetę, "c" mi się nie wstukało ;)

Tiw

Tiw masz racje to nie jego wina ze biora go do takich rol

QueenKikaDiva

Cóż,Hugh Grant zapisał sie w historii jako aktor od ról playboyów (patrz Bridget Jones i wiele innych) albo niesmiałych facetów (patrz 'Notting hill' itp),w obcisłych strojach (patrz 'Prosto w serce')i bogatych rozkaproszyonych dzieciaków (patrz Amercian Dreamz czy '2 tygodnie na miłość')

Gdzie jak ktos kiedyś pieknie powiedział ''On gra siebie'!
Czyli teoretycznie nie gra wcale.A w repertuarze komedii romantycznych najmniej to razi wiec dobrze wybrał sobie profesje.

QueenKikaDiva

jest winny! ale tylko i wyłącznie dlatego, że nadaje się do takich ról i wypada w nich wyjątkowo czarująco.

The_Sopranos

Trudno nie przyznać Ci racji, może za wyjątkiem filmu "Nieprawdopodobna historia" gdzie występuje z Alanem Rickmanem, gra tam rozkapryszonego homoseksualnego reżysera teatralnego:)

The_Sopranos

I ja za te role go uwielbiam. Jest w takiej kreacji aktorskiej dobry, wiec niech robi to co mu dobrze wychodzi. Sa aktorzy z darem do komedii romantycznych i są do kina akcji. Ja z miła chęcia bede oglądać kolejną "taką samą" komedie romantyczna z jego udziałem. Ale to jest kwestia gustu i kazdy ma prawo do swojego zdania.

The_Sopranos

Po pierwsze: "Zawsze ten sam."?
Zdecydowanie nie! Weźmy np. "Dziennik Bridget Jones" i "Notting Hill". Czy twoim zdaniem, w Tych filmach jest "taki sam"?!
W "Dzienniku Bridget Jones" gra wysoko postawionego flirciarza, niesamowicie pewnego siebie.
W "Notting Hill" natomiast jest cichym, nieco flegmatycznym sprzedwcom książek.
A więc czy aby napewno "zawsze taki sam"?

Po drugie: "Najmniej wszechstronny aktor w historii"
Możliwe, że tak. W jego filmografii przeważają role "amantów", że tak powiem. Ale to chyba dobrze, że odgrywa takie role, które potrafii odegrać znakomicie. Jego rola w Notting Hill zrobiła na mnie ogromne wrażenie!

Po trzecie: "...niepoprawny, przystojny podrywacz , z tą samą szarmancką miną..."?
No chyba, skoro gra w romansidłach wymaga się tego on niego ...

The_Sopranos

Na pewno w np. Bridget Jones albo Był sobie chłopiec i np. Cztery wesela i pogrzeb czy Notting Hill nie jest taki sam! W pierwszej odsłonie jest kobieciarzem, podrywaczem i oszustem. W drugiej zaś jest mądry, miły, przy kobietach papla głupoty. Cóż, jedni rozróżniają, inni nie. ;) pozdr. =)

kolorowazuz

Widocznie The Sopranos nie potrafi tego rozróżnić (bez obrazy).

klauuud007

Mylicie charakter odgrywanych przez niego postaci z samą grą aktorską.
Byc może w jednym filmie gra bogatego podrywacza a w innym cichego romantyka, co nie zmienia faktu, że zawsze go widzimy z tą samą mimika twarzy, sposobem mówienia, uśmiechem, gestami. Więc jak na mój gust to wy macie z tym problem.( bez obrazy)

Christopher_Moltisanti

Nie ja nie mam z tym problemu i doskonale rozrozniam te dwie sprawy.
Jednakze swojego zdanie nie zmienie.

Christopher_Moltisanti

jeśli to jest ten sam człowiek to ma zawsze ten sam sposób poruszania się i mówienia, trudno żeby miał inną mimikę, to zależy przecież od ułożenia mięśni pod skórą twarzy.

The_Sopranos

Według mnie nie masz racji. Pozatym on bardzo dobrze wypada w takich rolach i widzowie zazwyczaj chcą go oglądać w koemdiach romatycznych. Właśnie dlatego dostaje takie role.

Blondikas

ale on przecież nie gra tylko w komediach romantycznych. Widziałam jego rolę w "The remains of the day" - zgoda, nie błyszczy tam jak Hopkins czy Thompson, ale jest naprawdę dobry, że już nie wspomnę o "Był sobie chłopiec" czy "Rozważnej i romantycznej"

The_Sopranos

No,nie do końca się zgodzę. Co w Twojej liście robi rola w ,,Gorzkich godach''? Uważam, że ona właśnie jest największą odskocznią.Porównaj ją do reszty ról dokładniej, na pewno zobaczysz różnicę.

The_Sopranos

Pasuje do takich ról, to na pewno. Bo wyobrażacie sobie Granta w roli np psychopatycznego mordercy?..;) Robi swoje, jest ok

The_Sopranos

Być może to nie jego wina, że nie pokazali go w innego rodzaju filmach. Biorą go np. do komedii romantycznych, bo tu sprawdza się najlepiej. Umie zagrać bogatego cassanowę i być przystojnym podrywaczem. Jednym się to podoba, innym z kolei mało albo w ogóle. Nie oglądałam wszystkich filmów z jego udziałem, ale do tej pory nie zawiodłam się. Odnoszę wrażenie, że jest jednym spośród nielicznych aktorów, potrafiących wnieść do filmu pewien klimat.
Pozdrawiam:)

The_Sopranos

Być może część z jego ról jest podobna (nie taka sama), ale wydaje mi się, że swietnie sprawdza się w komediach romantycznych. Do tego zazwyczaj obsadzany jest w takich filmach, które maja dużo humoru i nie są głupimi komedyjkami. Myslę, ze większość filmów w których grał należy obejrzeć chociażby ze względu na samego Hugh - pełnego uroku i dowcipnego.

The_Sopranos

zgadzam się. ale za to go lubię. bo patrzę na niego nie jak na człowieka z filmu tylko jak na człowieka z życiua prywatnego. wszędzie jest taki sam dlatego lubie na niego patrzeć. dodałabym do tej listy jeszcze Drobne Cwaniaczki, gdzie zagrał tak samo, jedynie pod koniec filmu okazał sie oszustem. xD

ale ja lubię jego urodę, to najwazniejsze. xD

The_Sopranos

Żeby być dobrym aktorem nie trzeba być wszechtronnym. Aktorstwo to nie sport. Grant w każdej roli wypada ujmująco.

Wielki_ted

ujmując, ale jednak niejest on wszechstronny. gra wszędzie i wszędzie tak samo.

FREDLINA

Ale gra prawdziwie i w każdą jego kreację jestem w stanie uwierzyć. To właśnie jest wyznacznikiem aktorstwa.

użytkownik usunięty
The_Sopranos

tak, faktycznie zagrał z birdget tak samo jak w czterech weselach. no to chyba nie oglądałeś jednak tych filmów.
moja ulubiona kreacja hugha to "był sobie chłopiec".

The_Sopranos

Hugh w wywiadach sam przyznaje,że jego zdolności aktorskie są ograniczone do komedii romantycznych.Mimo wszystko lubię oglądać filmy z jego udziałem.Jest przezabawny.

The_Sopranos

Generalnie w większości filmach jest taki sam. Gra? Chyba samego siebie.

The_Sopranos

Jeśli on w ,,Rozważnej i Romantycznej" jest niepoprawnym flirciarzem i
podrywaczem to chyba dwa różne filmy oglądaliśmy.

The_Sopranos

Może jego role nie są zbyt różnorodne, no cóż. Ale za to Grant potrafi je grać z takim urokiem i wdziękiem, jak mało kto, że w sumie to niewielka strata. Robi to, co umie robić dobrze. Co w tym złego? Czytałam z nim parę wywiadów, BTW - to bardzo inteligentny i bystry facet; on świetnie sobie zdaje sprawę, że jest aktorem zaszufladkowanym, ale chyba nie bardzo mu to przeszkadza.
Nie ukrywam, że chętnie zobaczyłabym, jak radzi sobie w innych gatunkach filmowych (jedna "Krytyczna terapia" to za mało), no ale przynajmniej dzięki Grantowi od czasu do czasu oglądam komromy (normalnie nie znoszę tego gatunku;).

The_Sopranos

;p trochu przesadziłeś tym określeniem. osobiście znam co najmniej
kilku, jeszcze mniej wrzechstronnych od niego aktorów, wymieniając dla przykładu Stalona czy Schwarzeneggera

The_Sopranos

Oh... nie widziałeś wszystkich filmów z jego udziałem. Weźmy choćby "Cztery wesela...". Tam nie grał takiego. Mimo, że miał wiele kobiet. Poza tym, to nie jego wina, że dostaje takie, a nie inne role. A okrzykiwanie go najmniej wszechstronnym aktorem jest głupie, ponieważ nie oceniłeś dokonań innych aktorów.

The_Sopranos

w gorzkich godach zagrał pruderyjnego nudziarza, natomiast jego bohater w rozważnej i romantycznej był raczej nieśmiały; trochę generalizujesz (ale fakt, gra podobne do siebie role). równie dobrze ja mogłabym powiedzieć, że julia roberts jest niezbyt wszechstronna, bo zawsze gra twarde, 'wyszczekane' niezależne kobiety.

paelex

dziewczyny które kochają Hugha podajcie swoje e-maile!
Co do niego jest zajebisty i poprostu powalający!:)

The_Sopranos

A więc, idąc Twoim tokiem myślenia:
- Hilary Swank: kobieta-bokser, kobieta-żołnierz, kobieta-pilot, czyli zero kobiecości, same role "bab z jajami". I to błędne myślenie (patrz np.: "Czarna Dalia", "P.S. Kocham Cię")
- Jim Carrey: dowcipniś, głupek, śmieszek, zabawne gagi, nieudacznik, czyli taka "zabawna ofiara losu". I to też błędne myślenie (patrz np.: "Zakochany bez pamięci", "Batman Forever")
- Freddie Prinze Jr.: lovelas, podrywacz, kobieciarz, czyli taki, jak wg Ciebie - Grant. I tu błąd (patrz np.: "Koszmar minionego lata", "Nieprzerwana akcja – Wing Commander")

Etc, etc...

A umieszczenie przez Ciebie roli Granta chociażby w "Był sobie chłopiec" obok "Dziennika Bridget Jones" jako "identyczna kreacja" może świadczyć tylko o tym, że o aktorstwie, delikatnie mówiąc, nie masz pojęcia...

Pozdrawiam Cię!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones