Wstyd mi ,bo jak dotąd nigdy jeszcze nie miałem przyjemności zapoznać się z dziełami pana Ingmara. Otóż w rekomendacjach dla mnie na pierwszym miejscu znajduje się film "Persona" dalej po drodze znajdą się jeszcze 3 inne produkcje,również Bergmana.
Moje pytanie brzmi,o czym są jego filmu? Proszę o odpowiedź drodzy użytkownicy.
Jego filmy są o ludziach i ich zachowaniach, o ich lęku, o poszukiwaniu Boga (nie widziałem wszystkich, to oczywiste). Radzę zacząć od "Tam, gdzie rosną poziomki", "Siódmej pieczęci" i "Jesiennej sonaty", potem już oglądaj, jak chcesz, a "Persony" na pewno nie oglądaj jako pierwszej, zrazisz się tylko do Ingmara.
Do inteligentnego widza, bez wątpienia. Jego filmy to są traktaty filozoficzne, a "Persona" to film eksperymentalny, trudny, a przy tym niezwykle błyskotliwy. Ale rację ma D...Szatana - "Siódma pieczęć" czy "Tam, gdzie rosną poziomki" będą lepsze na początek.
Bardzo ciekawym wątkiem w twórczości Bergmana oprócz poszukiwania Boga ("Siódma pieczęć", "Goście wieczerzy pańskiej") czy relacji międzyludzkich ("Jak w zwierciadle") jest kobieca psychika - tutaj kłaniają się "Persona" i "Szepty i krzyki", znajdujące się w ścisłej czołówce najbardziej inteligentnych filmów w historii. Ale też trzeba się do tych dwóch filmów przygotować.
Vesper i Lotr, wita Was licealna snobka, przyszła studentka nieżyciowego kierunku humanistycznego. Dziś obejrzałam Siódmą Pieczęć. Jutro obejrzę Tam, gdzie rosną poziomki. W następnych dniach kolejne.
czy się lubi, czy się nie lubi to i tak trzeba zaliczyć twórczość Bergmana mimo nawet jeżeli może to grozić zanudzeniem się na śmierć
Many postawił Bergmanowi 1/10 i dał serce, czyli kocha, ale uważa za bezwartościowe, co jest totalnie sprzeczne z jego wypowiedzią powyżej: "ależ ja doceniam jego filmy tle że ich nie lubię ". Ciekawe:)
Nawet lepiej, jego jednym z ulubionych reżyserów, jest reżyser, którego filmów nie lubi. :)
Nic nie jest sprzeczne.
Dodałem Bergmana do ulubionych ponieważ lubię gościa, widać że facet starał się coś przekazać widzowi ale niestety mu to nie wychodziło ponieważ nie potrafił swoich filmów ubrać w ciekawą formę, w efekcie czego usypiał widzów. Dlatego więc dodaje go do ulubionych ale obiektywizm nie pozwala mi na wyższe ocenienie go jak na 1/10. Z resztą nie pierwszy tak ma - patrz Vesper_Lynd
Nie widzę sensu w tym co piszesz. Tym bardziej, że się mylisz. Zapewne Mozart też niektórych usypiał nie zmienia to faktu, że wtajemniczeni wiedzą, że to geniusz i jak delektować się jego muzyką.
Dokładnie tak, Bergman powszechnie uznawany jest za geniusza, więc Twoja ocena jest bardziej subiektywna niż obiektywna. To samo tyczy się ww. Mozarta, tudzież Mickiewicza czy Picassa etc.
"Zaliczać to można dziwki w burdelu. Filmy ogląda się dla przyjemności!"
A dziwek to nie zalicza się dla przyjemności???