Zauważcie, jak często pani Iwonka podstawia głos księżniczkom lub królowym. Po prostu wspaniała jest ta pani w tych rolach. Chciałbym wam przedstawić listę tych ról. Proszę ją uzupełnić, jeśli ktoś zna więcej takich postaci:
1. Księżniczka Kala - "Gumisie"
2. Księżniczka Emilka - "Przygody Bosco"
3. Księżniczka Indian - "Asterix podbija Amerykę"
4. Księżniczka Roparabii - "Dzielny Agent Kaczor"
5. Kleopatra - "Muminki"
6. Księżniczka, żona Aladyna - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
7. Księżniczka, którą miał poślubić książę Eryk - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
8. Królowa Liliputów - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
9. Lady Marion - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
10. Śpiąca królewna - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
11. Anna Austriaczka, królowa Francji - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
12. Księżniczka, którą poślubił Głupi Jasio - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
13. Księżniczka Ginewra - "Porażki króla Artura"
14. Królowa Ginewra - "Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu"
Mówię ci, pani Iwona Rulewicz doskonale by się nadawała do roli Lisy z Bullerbyn. Fajna i pyskata dziewczynka, w sam raz dla pani Iwonki. Ja po prostu ją uwielbiam. Niekiedy w jednej bajce wystarczy, że się odezwie, abym ja ryczał ze śmiechu. Bo niby nie mówi nic śmiesznego, ale sam ton jej wypowiedzi wręcz powala na łopatki xD
Pani Rulewicz jest po prostu cudowna. W anime "SKARBCZYK NAJPIĘKNIEJSZYCH BAJEK" niekiedy mnie rozwaliła. Wiem, że to może nie jest śmieszne, ale jak powiedziała jako Dorotka do Czarnoksiężnika Oza "Więc nas oszukałeś?! Jesteś bardzo złym człowiekiem!" to ja parsknąłem śmiechem. Czemu? Bo nasza kochana pani Iwonka to powiedziała. Albo jak walnęła Lwa i skrzyczała go za to, że pogonił jej pieska Toto, a potem widząc, jak ten zaczął płakać to stwierdziła, że jest tchórzem. Ryczę z tego ze śmiechu! Albo jak oblała wiadrem z wodą Złą Wiedźmę z Zachodu i wrzasnęła "Jesteś wstrętną wiedźmą!". Co mnie bawi w tych tekstach? To, że pani Rulewicz tak uroczo je wypowiada xD
"Jesteś wstrętną wiedźmą!" Tak, to rzeczywiście uroczo powiedziane, ale mi przypomina panią Krystynę Kozanecką, jak w bajce "Troll w Nowym Jorku" mówiła do tej złej królowej trolli: "Baba Jaga!" :D
Właśnie, uroczo to zabrzmiało, albo jak w jednym odcinku tego anime "SKARBCZYK NAJPIĘKNIEJSZYCH BAJEK" (konkretnie chodzi mi tu o odcinek "PINOKIO") pani Rulewicz wypowiada tylko jedną kwestię, to mnie tą kwestią tak rozwaliła, że hej. Czemu? Bo ona to mówiła. W tej scenie, o której mowa, jedna pani odkupiła od Pinokia elementarz dla swej córki, a córka (boska pani Rulewicz) mówi pyskatym tonem "Nie potrzebuję elementarza!", a jej mama (głos Anny Apostolakis) mówi "Potrzebujesz, bo ciągle go wyrzucasz". Co jest w tej scenie zabawnego? Głos pani Rulewicz i jej tonacja. Może to głupie, ale to mnie strasznie bawi :)
W sumie masz rację. Tylko jakiegoś ponuraka mogłoby to nie bawić, ale tak czy inaczej mnie rozbawiło już samo to, iż pani Rulewicz to mówi. Albo jak w innym odcinku tego anime, o którym mówi, jako Alicja w Krainie Czarów pani Rulewicz mówi do Gąsienicy "ACH TAK! ŁATWO CI MÓWIĆ!" i przybiera taki zadziorny ton, to też mi się chce śmiać za sam jej głosik i sposób, w jaki mówi te słowa. Ja po prostu kocham jej głos :)
Ja to bym chciała zobaczyć obie części Alicji w reżyserii Tima Burtona, ale w oryginalnej wersji. No wiesz, ze względu na pana, który podstawiał tam głos Gąsienicy Absolemowi. :)
A ja ci polecam, abyś obejrzała sobie anime "SKARBCZYK NAJPIĘKNIEJSZYCH BAJEK", w którym to pani Rulewicz w dubbingu występuje. Pojawia się prawie we wszystkich odcinkach, a w niektórych jej role po prostu rozwalają. Powiem ci, że niedawno widziałem jeden odcinek "GUMISIÓW" i choć znam ten odcinek na pamięć, to oplułem się ze śmiechu, jak pani Rulewicz jako księżniczka Kala dawała te swoje zabawne teksty. No po prostu musiałem się wytrzeć ze śmiechu, bo pani Iwonka przeszła samą siebie.
Wiesz, ostatnio obejrzałem ostatni odcinek pierwszej serii serialu animowanego "BILLY-KOT" o przygodach zaklętego w kota chłopca Billy'ego i jego najlepszego przyjaciela, białego bezpańskiego kota Pana Huberta. W tym odcinku wystąpiła Iwona Rulewicz jako dziewczynka Tiffany, która przypadkiem zostaje zamieniona w królika i trafia potem pod opiekę Billy'ego oraz Pana Huberta. Iwonka po prostu mnie rozwaliła w kilku scenach tego odcinka np. jak zobaczyła, że jest królikiem. Zaczęła płakać i wołać "A mama wydawała tyle pieniędzy na ortodontę i co?! Mam teraz takie wielkie zęby!" i w ryk xD
O rany, to nie jest przyjemne, fakt. Ale biorąc pod uwagę, kto takie coś wypowiada, to trudno się nie uśmiechnąć. :)
Właśnie, ale umarłabyś ze śmiechu, gdybyś słyszała, jak Tiffany (głos Iwony Rulewicz) wali te swoje teksty w tym odcinku. Po prostu mnie rozwaliła. Zwłaszcza pod koniec odcinka, jak Billy i Tiffany dostali szansę odzyskania ludzkiej postaci, ale... TYLKO JEDNO Z NICH. I musieli zdecydować, które ma to zrobić. Tiffany się kłóci, że ona jako dziewczynka ma pierwszeństwo i mówi, że zasługuje na odmianę, ponieważ chłopcy nie są wiele warci. Mówi "Jeden chłopak zamieniony w kota mniej lub więcej - co to za różnica?" xD W końcu Billy zrezygnował, bo wtedy, kiedy miał przyjść czarodziej i ją odczarować, to Pana Huberta zaatakował pies i cóż... Billy pobiegł mu pomóc w walce z nim, więc to Tiffany została odczarowana. Potem podziękowała Billy'emu, pocałowała go w jego koci policzek i przeprosiła, że była wredna. A Billy po jej odejściu zapytał, czemu dziewczyny muszą to robić? xD A Pan Hubert - co zabawne - nie poznał Tiffany w ludzkiej postaci.
Mówię ci, pani Rulewicz jest po prostu boska. Ja nie wiem, jak ona to robi, ale umie podstawiać głos zarówno dorosłym postaciom, jak i dziewczynkom. Zwłaszcza pyskatym, te jej wychodzą jakoś najlepiej. Powinnaś obejrzeć ten odcinek bajki "BILLY KOT" z panią Rulewicz i przygotować sobie chusteczkę do wytarcia siebie i ekranu komputera :)
W razie czego pamiętaj... To jest 26 odcinek I serii bajki "BILLY KOT", bo serial ma dwie serie. Mówię ci, ten odcinek z panią Rulewicz po prostu wymiata xD
Naprawdę by cię ona rozbawiła, jak zwykle zresztą. I przy okazji powinnaś ją zobaczyć jako księżniczkę Marinę. Ja się przez nią oplułem ze śmiechu, jak przebrała służącego za dzidzię, bo się nudziła i jeszcze jaka była obrażona na wujka, że jej przeszkadza w zabawie xD
To wyobraź sobie jeszcze moją reakcję na rolę pani Rulewicz w tej bajce. Oplułem się ze śmiechu i to dosłownie xD
W każdym razie ja jestem już wielkim fanem Iwony Rulewicz właśnie dzięki tobie, za co jestem ci wdzięczny, bo ona na to zasługuje, by mieć fanów :)
Teraz dzięki tobie umiem łatwo rozpoznać głos Iwony Rulewicz, co mnie bardzo cieszy :) A wiesz, to zabawne, jak czasami w kilku różnych produkcjach aktorka gra w dubbingu tę samą postać. Weź film animowany "JAŚ I MAŁGOSIA", gdzie pani Rulewicz gra Małgosię (Jasia gra Hanna Kinder-Kiss), a potem nasza ulubiona Iwonka znowu gra Małgosię w odcinku "JAŚ I MAŁGOSIA", który jest jednym z odcinku serialu anime "SKARBCZYK NAJPIĘKNIEJSZYCH BAJEK". Jeśli to przypadek, to bardzo zabawny xD
Właśnie. Powiem ci, że naprawdę jestem teraz wielkim fanem pani Iwony Rulewicz. Uwielbiam ją po prostu i wynajduję ładne filmy aktorskie i animowane, gdzie ona użycza swego głosu. Mam już całkiem sporą kolekcję, muszę się przyznać. Ostatnio zgrałem film animowany "BEN HUR".
A dziękuję bardzo. Szukam teraz filmu anime "OSTATNI JEDNOROŻEC" i jestem już na dobrym tropie. Nawiasem mówiąc w tej bajce Iwona Rulewicz ponownie odeszła od ukochanego i złamała mu serce. Czy ona tak zawsze musi robić? xD
No cóż, miała do wyboru walczyć z Czerwonym Bykiem w swej normalnej postaci, czyli jako Jednorożec, albo pozostać dziewczyną i w przyszłości poślubić tego księcia. Czyli albo obowiązek, albo przyjemność. Wybrała to pierwsze, no i cóż... Tak to czasem w życiu bywa. C'est la vie, jakby powiedzieli nasi ukochani muszkieterzy. :)
No tak, to prawda. Ale zauważ, co za przypadek. Inna postać z japońskiego anime, która po polsku mówi głosem Iwony Rulewicz, staje potem przed tym samym dylematem i oczywiście podejmuje taką samą decyzję. Niesamowite. To zbieg okoliczności czy celowy zabieg państwa od polskiego dubbingu? xD No tak, "C'est la vie". Muszkieterowie mieli jednak rację.
Ale tak czy inaczej to naprawdę zaskakujący zbieg okoliczności, że jednocześnie księżniczka Emilka i Jednorożec mają tyle wspólnego: są z anime japońskiego, muszą porzucić ukochanych dla wykonania swej misji oraz... mówią po polsku głosem Iwony Rulewicz xD
Mamy jeszcze kolejny przypadek. Zarówno w anime "PRZYGODY BOSCO", jak i w anime "OSTATNI JEDNOROŻEC" występuje jakiś jednorożec. W pierwszym przypadku mamy Iwonę Rulewicz jako księżniczkę Emilkę, która zaprzyjaźnia się z jednorożcem, zaś w drugim przypadku sama gra jednorożca :)
Wiesz, ciekawym przypadkiem jest też to, że Iwona Rulewicz często występuje w dubbingu z Mirosławem Wieprzewskim. Chociaż to akurat może nie jest przypadek, ale celowo zarządzenie, bo oboje doskonale się umieją ze sobą dogadać. Przy okazji... Ciekawi mnie, czy Mirosław Wieprzewski wystąpił w dubbingu do "PRZYGÓD BOSCO"? Bo jeśli tak, to jako kto? Może jako Kocur? Ja stawiam, że Kocura grał Marek Frąckowiak, który sprawdził się w duecie z Wojciechem Machnickim (Karzeł) i obaj stworzyli już raz trio z Jackiem Czyżem (Kapturnik). Ale równie dobrze Kocur mógł mówić głosem np. Ryszarda Olesińskiego lub Mirosława Wieprzewskiego.
Ba, mnie by pasowali panowie Olesiński i Wieprzewski do roli Kocura. Ale pana Frąckowiaka też nie można wykluczyć.
Jak dla mnie cała ta trójka doskonale by pasowała do roli Kocura z "PRZYGÓD BOSCO". Ale moim zdaniem, skoro polski dubbing tej bajki zaginał lub coś, to niech nakręcą nowy, oczywiście z Iwoną Rulewicz w roli Emilki, Jackiem Czyżem jako Kapturnikiem i Brygidą Turowską-Szymczak jako Damią. Żabonka zaś mógłby grać Mieczysław Gajda, albo jeśliby się nie czuł na siłach, to może niech by go grał... Nie wiem... Tomasz Bednarek? Pasuje do roli osoby pełnej brawury :)
Pamiętam doskonale te słowa. Lord Vader podlizuje się Imperatorowi Palpatine'owi w "LEGO STAR WARS". Ale tak czy inaczej jak sama mówisz, nie ma co gadać, taki pomysł jest naprawdę dobry. Szkoda tylko, że tylko my na niego wpadliśmy.
A wiesz, muszę ci powiedzieć, że ostatnio miałem okazję obejrzeć "TABALUGĘ" i jestem zachwycony, jak pani Iwonka doskonale umie grać chłopięcą rolę. Jak ona to robi? Bzyk w jej wykonaniu jest naprawdę super. Szkoda tylko, że to taka trzecioplanowa postać, choć w jednym odcinku ocalił Rajską Dolinę - gdy jej wróg Hamsin sprowadził na Tabalugę i jego przyjaciół pustynne pchły, to właśnie Bzyk z nimi porozmawiał i przekonał je do zaprzestania nękania jego przyjaciół.
Właśnie i dalej tak uważam. Dla mnie pani Iwonka to po prostu Mistrzyni i to przez duże M. Mam nadzieję kiedyś ją poznać i osobiście jej to powiedzieć, że jestem jej fanem :) A propos... Pamiętasz, jak opowiadałem ci o anime "ROBIN HOOD" z 1990 r? Serial ma dubbing, ale... Tylko w odcinkach 2-26. Odcinek 1 oraz odcinki 27-52 mają tylko polskie napisy i niemiecki dubbing. Moim zdaniem cały serial powinien być zdubbingowany jeszcze raz, a Marion powinna zagrać Iwona Rulewicz, zaś Robin Hooda może... Hanna Kinder-Kiss? Zaś Much, syn Młynarza (zastępca Małego Johna i jego najlepszy kumpel) powinien mówić głosem Brygidy Turowskiej-Szymczak. Biskup Hereford mógłby mówić głosem Mieczysława Gajdy. Szeryf z Nottingham głosem Mariusza Benoita, Will (kuzyn Robina) głosem Tomasz Bednarka, jego młodsze siostry nastoletnia Winifreda i dziecko Jenny powinny też mieć urocze głosiki. Może Dominika Sell (Winni) i Joanna Jabłczyńska (Jenny)? No i jeszcze Mały John... Jaki jemu dać głos? Jest jeszcze Gilbert nękający Robina przez większość serialu nim został jego kumplem. On też powinien mieć ładny głos. Jego młodsza siostra Cleo to mogłaby być Joanna Pach - ona już była jedną Cleo w pewnym serialu xD Co ty na to?
Mały John? Hm, może Artur Kaczmarski. Gilbert? Może Artur Żmijewski. :) Tak czy siak ciekawy pomysł. :) Chociaż może biskupa Hereforda niech gra pan Barbasiewicz. :) Bo aj nie jestem pewna co do stanu zdrowia pana Gajdy, a on przecież ma 90 latek na karku.
Masz rację,że pan Gajda może się już nie czuć na siłach, aby grać w dubbingu. Ale czekaj... Wiesz, przemyślałem sobie i mam taką propozycję na obsadę dubbingu do tego anime. Posłuchaj, oto ona:
Robin Hunttington vel Robin Hood - Hanna Kinder-Kiss
Lady Marion Lancaster - Iwona Rulewicz
Mały John - Marcin Hycnar
Much - Brygida Turowska-Szymczak
Will - Jacek Kopczyński
Winifreda (Winny) - Dominika Sell
Jennifer (Jenny) - Joanna Jabłczyńska
Lord Alvin vel Szeryf z Nottingham - Stefan Knothe
Biskup Hereford - Andrzej Arciszewski
Braciszek Tuck - Włodzimierz Press
Gilbert - Tomasz Bednarek
Cleo - Joanna Pach
Książę Jan - Mariusz Benoit
Król Ryszard - Włodzimierz Bednarski
Guy z Gisborne - Jacek Czyż
No i co ty na to, moja droga? Przemyślałem sobie wiele i myślę, że to byłaby najlepsza obsada dla tych postaci. A y jak uważasz?
Chociaż w sumie, jak tak myślę, to chyba książę Jan powinien mówić młodszym głosem. Mariusz Benoit nie wiem, czy pasuje do tej postaci. W anime Ryszard ma około 40 lat, a Jan ma tak z 30 lat. Nie wiem, czy pan Benoit pasuje do tak młodej postaci. Sama oceń. Może lepiej dać mu młodszy głos? Tylko jaki? Może by tak Jarosław Domin? Albo może Wojciech Paszkowski - widziałem go nawet w dubbingu jako młodych chłopaków, więc chyba by pasował. Ale Iwona Rulewicz musiałaby być. Lady Marion przypomina mi księżniczkę Emilkę, a ona mówiła głosem właśnie naszej ulubionej aktorki. Więc moim zdaniem sprawa jest jasna :)