Iwona Rulewicz

7,5
1 484 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Iwona Rulewicz

Zauważcie, jak często pani Iwonka podstawia głos księżniczkom lub królowym. Po prostu wspaniała jest ta pani w tych rolach. Chciałbym wam przedstawić listę tych ról. Proszę ją uzupełnić, jeśli ktoś zna więcej takich postaci:
1. Księżniczka Kala - "Gumisie"
2. Księżniczka Emilka - "Przygody Bosco"
3. Księżniczka Indian - "Asterix podbija Amerykę"
4. Księżniczka Roparabii - "Dzielny Agent Kaczor"
5. Kleopatra - "Muminki"
6. Księżniczka, żona Aladyna - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
7. Księżniczka, którą miał poślubić książę Eryk - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
8. Królowa Liliputów - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
9. Lady Marion - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
10. Śpiąca królewna - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
11. Anna Austriaczka, królowa Francji - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
12. Księżniczka, którą poślubił Głupi Jasio - "Skarbczyk Najpiękniejszych Bajek"
13. Księżniczka Ginewra - "Porażki króla Artura"
14. Królowa Ginewra - "Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu"

kronikarz56

No tak, to akurat jest prawda. :)

A kto nie może się ratować, ten ma pecha. :) Biedacy, nie wiedzieli, że pozory mylą. :)

To nie było na forum, tylko bodajże w Wikipedii. :) Ja też nie miałabym nic naprzeciw. :)

joanna_kordus

Wiesz, muszę ci powiedzieć, że jestem naprawdę ostatnio coraz bardziej zachwycony postacią księżniczki Kali z "GUMISIÓW". To jedna z najlepszych postaci dubbingowanych przez naszą ulubienicę. I chyba jedna z najsłynniejszych jej ról. Nie ma chyba słynniejszej jej roli w polskim dubbingu :)

Właśnie, kto nie może się ratować, ten ma pecha :) Biedacy? W sumie może i biedacy, choć w sumie sami zwiali ze szkoły na wagary i poszli do krainy, gdzie będą mogli być chuliganami. Nie wiem więc, czy należy ich żałować, choć w sumie... Nikomu nie życzyłbym spotkania z Makosią. No, może kilku wrednym typkom xD

A wiesz, niedawno usłyszałem głos Iwony Rulewicz w bajce "PAMIĘTNIKI BARBIE", gdzie zagrała krótką rólkę sprzedawczyni, którą Barbie pyta o jej koleżankę, która dała jej rzekomo magiczny pamiętnik, który spełnia to, co się w nim wpisze. Iwonka mówi, gdy Barbie przedstawia jej opis tej osoby, że nigdy nikt taki tu nie pracował, a jeśli Barbie ją jeszcze zobaczy, to niech ją o tym powiadomi, bo jej też by się przydało nieco magii xD

kronikarz56

No, nie ma. Bo o księżniczce elfów Emilce pamiętają tylko ci, którzy są fanami "Przygód Bosco", a więc my dwoje i parę innych osób. :)

Nom. :) "To był sarkazm!" z tymi biedakami. :D Ja bym Sędziemu Turpinowi tego życzyła. I Voldemortowi...:D

Ho ho, to ciekawe. :) Fajny tekst. :D

joanna_kordus

To prawda, o księżniczce Emilce z "PRZYGÓD BOSCO" dzisiaj już mało kto pamięta, a wielka szkoda, bo to była super postać i pochodziła z równie pięknego anime. I chyba dzisiaj mało kto pamięta Iwonkę Rulewicz w serialu "PIOTRUŚ PAN I PIRACI". Tam Iwonka jako Wandzia miała kilka super tekstów np. "Tere-fere-kuku! Baba strzela z łuku!" xD Serio, tak powiedziała :)

Wiem, że to był sarkazm z tymi biedakami, choć muszę ci powiedzieć, iż mam do nich mieszane uczucia. W końcu z jednej strony zasłużyli na taki los, ale mimo wszystko jednak z drugiej strony nieco nam ich żal. W końcu to są głupie dzieciaki, które mogłyby się jeszcze poprawić. Oj, Voldemort by dał radę Makosi. Co innego Sędzia Turpin. To już inna para kaloszy :)

Pewnie, że ciekawe. Najlepsze jest to, że do końca się nie wyjaśniło, czy pamiętnik Barbie, który Barbie dostała od tajemniczej sprzedawczyni w centrum handlowym i to za darmo, naprawdę jest magiczny, czy rzeczywiście spełnia życzenia i gdy Barbie pisze w nim, to spełniły się jej marzenia, czy też to był zwyczajny pamiętnik, a Barbie się powiodło, bo po prostu miała szczęście, a także wierne przyjaciółki i wiernego przyjaciela, który był w niej zakochany i wysyłał jej liściki miłosne (na końcu zostali parą) - a wszak przyjaciele ją wspierali, choć ona mocno ich zawiodła. Nie wiadomo, czy jej się udało dzięki magii pamiętnika czy może dzięki jej własnej determinacji i pomocy przyjaciół, czy może jedno i drugie. Nie wyjaśniło się też, czy sprzedawczyni, która dała Barbie pamiętnik była wróżką, czarodziejką czy kimś tam jeszcze, czy też może po prostu była na zastępstwie i zastępowała postać z głosem Iwony Rulewicz. Na to pytanie widzowie muszą sami sobie odpowiedzieć. Ale tak czy siak uwielbiam Iwonkę nawet w tak krótkiej roli :)

kronikarz56

Właśnie. :) Ciekawe, ile razy musieli powtarzać tę scenkę, bo założę się, że pani Iwona nie mogła się powstrzymać od śmiechu, gdy to mówiła. :D

No tak. :) Mówisz, że Voldek by dał radę Makosi? W sumie ona to prawie jak Bellatrix Lestrange, nie sądzisz? Sędzia Turpin by chyba przy niej zmiękł niczym listek sałaty. :)

No tak. :)

joanna_kordus

Nie wiem, jak pani Iwona, ale ja oplułem monitor ze śmiechu, jak usłyszała tekst Wandzi "Tere-fere-kuku! Baba strzela z łuku!". Czego jak czego, ale tego nie spodziewałem się po niej. Podobnie jak tego, że raz przyleciała na pokład "Wesołego Rogera" i bezczelnie usiadła sobie przed Hakiem, zabrała mu herbatę i zaczęła ją pić. Haka aż zamurowało i nie wiedział, co ma powiedzieć, a Wandzia "Muszę panu powiedzieć, że ma pan brzydką opinię starego okrutnika", a Hak "Jakże mi miło, że to zauważyłaś" xD A potem ona zaczyna jeść bezczelnie jego kanapkę i mówi, że powinien zwolnić swego kucharza, a Hak na to, iż zaraz udzieli mu reprymendy xD Był w niezłym szoku, że ta panienka może być aż tak bezczelna. Ja też byłem w niezłym szoku xD A głos pani Rulewicz tylko dodawał smaczku całej scenie :)

Pewnie, że Voldek by pokonał Makosię. Przecież był mistrzem czarnej magii, a ona zaledwie prostą wiedźmą. Mówisz, że taka Bellatrix Lestrange świata Pinokia z tej Makosi? W sumie coś w tym jest :) Sędzia Turpin miałby z nią nie lada piekiełko, gdyby tak się do niego dobrała :)

Właśnie... W sumie czasami lepiej, że film zostawia coś widzom do własnego osądu i domysłu. Byleby nie przesadzić z tym. Ale Iwonka była super jako ta sprzedawczyni. Niby nie mówi nic śmiesznego, ale ubawiło mnie, jak prosi Barbie, aby jej powiedziała, gdy znajdzie tę panią, co je dała "magiczny" pamiętnik, bo jej samej się też przyda nieco magii xD

kronikarz56

Wandzia to jedna z jej najlepszych ról. A ja aż się oplułam ze śmiechu czytając twoje cytaty. :D Dokładnie. :)

No, tak myślę. :) O, na pewno. Ale sam by na to, jak mówisz, piekiełko sobie zasłużył. :) A jako Szeryf z Nottingham by się skrzywił, gdyby mu Makosia powiedziała to samo, co Latryna w tej parodii: "Zawsze chciałam mieć męża gliniarza! :D

Dokładnie. :) Fajny tekst. :D

joanna_kordus

Całkowicie się z tobą zgadzam w tej sprawie. Wandzia to zdecydowanie jedna z najlepszych ról dubbingowych pani Rulewicz. To jest po prostu wspaniała aktorka. Widzisz? A wiesz, jak ja się oplułem ze śmiechu, kiedy słyszałem te teksty w serialu? :)

He he he. Masz rację. Makosia to by naprawdę sobie poradziła zarówno z sędzią Turpinem, jak i z Szeryfem Nottingham. Bo w końcu co wiedźma, to wiedźma. Ale jakby przybrała taką ładną postać, to by Szeryf się jej raczej nie opierał :)

Pewnie, że fajny tekst. Jeden z najlepszych w wykonaniu Iwony Rulewicz, przynajmniej moim zdaniem :)

kronikarz56

Aha. :) Wyobrażam to sobie, owszem. ;)

To fakt. :) Musiałaby się zmienić w sobowtóra Lady Marion, to by Szeryf poszedł za nią jak na bal. :D

Właśnie. :)

joanna_kordus

A wyobraź sobie, jaki ja miałem ubaw z tekstów wypowiadanych przez panią Rulewicz, naszą ulubienicę. Jako Wandzia po prostu podbiła moje serce. Najzabawniejsza była w odcinku, jak udawała mamę pirata Starky'ego. Wtedy to po prostu dała czadu. A wiesz, jak to było? :)

He he he. Masz rację, że gdyby tak Makosia przybrała postać Lady Marion, to z pewnością Szeryf poszedłby za nią aż na bal i cóż... Spotkałby go niewiarygodnie smutny koniec, na jaki sobie zresztą zasłużył :)

A wiesz, jaka jeszcze rola dubbingowa by pasowała do naszej ulubienicy? Przynajmniej moim zdaniem? Rola księżniczki Izabeli z filmu "BRAVEHEART - WALECZNE SERCE". Naprawdę, gdyby miano zrobić do niego dubbing, to ona powinna wziąć w nim udział :)

kronikarz56

Wyobrażam to sobie owszem. Wiem, opowiadałeś mi o tym kilka razy. Jak to mówią moi rodzice, "ksiądz dwa razy nie powtarza kazania". :)

Tylko jego wierne fanki by za nim gorzko płakały. Te, co same by za nim poszły jak na bal. :)

Na szczęście nie robią dubbingu do takich klasyków. Choć pomysł, nie powiem, ciekawy. :)

joanna_kordus

Iwona Rulewicz jako Wandzia jest po prostu cudowna. Nie umiem inaczej nazwać jej kreacja, ale jak właśnie takim słowem. Nie widzę innej aktorki w tej roli - poza Joanną Jabłczyńską, która podstawiała głos Wandzi w filmie "PIOTRUŚ PAN" z 2003 roku. Ta również była doskonała w swojej roli.

He he he. Właśnie, one by za nim strasznie płakały. Podobnie jak ja bym płakał za Makosią, gdyby na końcu jednak zginęła - bo ona została tylko pokonana. Nie wiadomo, co było z nią później.

A propos... Wiesz, na pewno pamiętasz z książek o Tarzanie postać Królowej La, władczyni miasta Ofar, prawda? W serialu animowanym Disneya "LEGENDA TARZANA", który jest kontynuacją filmu animowanego "TARZAN" z 1999 roku pojawia się postać Królowej La. Tam jest jednak nie tylko zła, ale zna też czarną magię i służy jej armia lampartołaków. I wiesz, kto jej podstawia głos? Dobra i sympatyczna Wróżka z anime "PINOKIO", czyli pani Agata Gawrońska-Bauman. A wiesz, jak brzmi? Jak Velma po Ciemnej Stronie Mocy. Jak Iwona Rulewicz jako Makosia i jak Brygida Turowska-Szymczak jako Madame X. Czyli krótko mówiąc... GROŹNIE! <grzmoty za jego plecami>. Nie sądziłem, że ona tak umie. Sądziłem, że umie być wredną Odille, ale nie podłą i okrutną La. Ale jednak umie... I jeszcze jak umie. Genialnie! A jej teksty np. "Tarzanie, ja źle znoszę słowo NIE!" albo "Tak, wiem. Tarzan kocha tę swoją, jak jej tam... Jane... Póki śmierć ich nie rozłączy. No to postaramy się, aby ich rozłączyła". Jak ją słucham, to myślę sobie, że nasza Makosia przeciągnęła Wróżkę o Błękitnych Włosach na Ciemną Stronę Mocy xD

kronikarz56

No tak. :)

Aha. Gdyby coś się stało Sędziemu Turpinowi, to ja bym za nim nie płakała, o nie. On zdecydowanie o wiele bardziej zasługiwał na smutny koniec, niż tamci chłopcy. :)

Pamiętam tylko z drugiej części. Czy była taka zła? Nie wiem. Może to przez to składanie ofiar z ludzi. Ale wiem na pewno, że leciała na Tarzana jak nie wiem co. W sumie jej się nie dziwię, bo był niczego sobie. :) Mówisz serio? No to strach się jej bać. :D

joanna_kordus

Nawiasem mówiąc Iwona Rulewicz i Joanna Jabłczyńska, czyli dwie dubbingowe Wandzie, spotkały się razem w filmie "POKEMON 2: UWIERZ W SWOJĄ SIŁĘ" z 2000 r. Pamiętasz na pewno, że wtedy niezbyt się lubiły xD

A tu się całkowicie z tobą zgadzam, moja droga. Nie ma co gadać, po prostu sędzia Turpin to była prawdziwa kanalia i zasłużył sobie na to, aby mu Makosia namieszała w głowie i żeby potem źle skończył. Zgadzam się, że nie powinno się po nim płakać :)

W sumie La występuje w powieściach "POWRÓT TARZANA" oraz "TARZAN I KLEJNOTY OFARU". W tej drugiej książce ostatecznie pogodziła się z nim i ramię w ramię walczyli. Ale w serialu animowanym była podłą gnidą, choć Agata Gawrońska-Bauman mnie nieraz rozbawiła swoimi tekstami np. jak Tarzan rzekomo utonął, La mówi do Jane "Och, jakie to smutne. Ale jestem romantyczką, więc pomogę ci z nim połączyć". Ja wiem, że to zła postać, ale bawią mnie nieraz jej teksty, podobnie jak teksty Makosi :)

kronikarz56

Oj, tak pamiętam. Melody (z głosem mej imienniczki) jawnie zalecała się do Asha, a na dodatek sugerowała Misty (z głosem pani Iwony), że Ash jest chłopakiem Misty. :D

Wiesz, jaki byłby komentarz Niekrytego Krytyka, gdyby oglądał tę scenę: "Jak można płakać po takim facecie?" <przytyka zwiniętą w kłębek chusteczkę do oka i płacze.> "Okazuje się, że jednak można." <za chwile odejmuje od oka chusteczkę, rozwija ją i widzom pokazuje małą cebulkę.> "Co, myśleliście, że ja naprawdę płakałem po nim? A figa z makiem, a raczej... cebula. Wypróbowany od wieków sposób na wywołanie łez. Jak to działa? Już wam tłumaczę. Po prostu zawijacie cebulę w chusteczkę i przytykacie do oka. Cebulę możecie kupić na każdym bazarku albo w każdym sklepie, a chusteczka może być higieniczna. Tylko jak w nią zawiniecie cebulę, to nie zapomnijcie po użyciu tej chusteczki wyrzucić. Gdy widzicie, że na ekranie ginie postać, której szczerze nie znosicie, nie zapomnijcie wypróbować tej sztuczki." :) I co ty na to, Igor? Wrrróć, Hubert? ;)

Aha, no tak. :) Rany boskie, to ta La jest prawie tak miła jak Szeryf George z Nottingham. :D

joanna_kordus

He he he. Melody była po prostu cudowna. Uwielbiam tę postać. I jeszcze głos twojej słodkiej imienniczki zrobił swoje, a w duecie z panią Iwonka pani Joasia się spisała doskonale. Ale też nigdy nie zapomnę tych zalotów Melody do Asha i jak Misty na nie reagowała xD

He he he. Naprawdę zabawnie to sobie wymyśliłaś, moja droga. Nie będę ukrywał, że bardzo mnie tym rozbawiłaś, moja droga. Jednak muszę przyznać ci, że wyżej wspomniana Misty powiedziałaby ci, iż takie zachowanie zakrawa na hipokryzję xD

Pewnie, że Królowa La jest prawie tak miła jak Szeryf George z Nottingham :) Bawi mnie to, jak Jane raz jej rzuciła "Ty podła wiedźmo", a La na to "Trochę za późno na komplementy, złotko" xD Ale wiesz, La przynajmniej była niesamowicie urodziwa. Nie to, co Izma czy Mortianna :)

kronikarz56

To fakt. :D

Hehe, dzięki za komplement. :D Ale powiem uczciwie, że ten pomysł z cebulą zawiniętą w chusteczkę nie jest mój, tylko go podpatrzyłam na "jutubie", oglądając odcinek amerykańskiego sitcomu dla młodzieży, w którym to odcinku jeden licealista o imieniu - uważaj - Romeo jak rozstawał się z jedną dziewczyną, to właśnie płakał z przytkniętą do oka chusteczką. Koledzy z klasy dziwili mu się, co on tak beczy, a on pokazał cebulę zawiniętą w tę chusteczkę. To mi właśnie podsunęło pomysł na krokodyle łzy po śmierci Sędziego Turpina. ;) Obłudne, fakt, ale na takich łobuzów wystarczy. :)

To już się jej boję. :) Łoooo, ale tekst... :D To fakt. Ale tamte panie miałyby konkurencję w postaci bohaterki filmu "Duża ryba" granej przez naszą dobrą znajomą panią Helenę Bonham Carter. Tam nasza dobra znajoma jest tak ucharakteryzowana, że za Chiny ludowe byś jej nie poznał, jakbyś nie wiedział, że to ona. Oto link do tego zdjęcia: http://www.filmweb.pl/Duza.Ryba/photos/193674. Tylko nie jestem w stanie przewidzieć, jak na to zareagujesz. Na pewno się zdziwisz. ;)

joanna_kordus

He he he. A pamiętasz znakomitą rozmowę między Misty a Melody, gdy obie ruszały Ashowi na pomoc?
- A ty dokąd idziesz?
- Szukać Asha i nie mów, że to dlatego, że się w nim podkochuję, bo tak nie jest!
- Ej, spokojnie! Jesteś przewrażliwiona na punkcie swojego chłopaka.
- To nie żaden chłopak. Znaczy on jest chłopakiem, ale nie moim!
xD

A pamiętasz, co wtedy powiedział Tracey? xD He he he. Naprawdę niezłe, muszę powiedzieć. Nie zaprzeczam, pomysły to ty masz niezłe i jeszcze ciekawsze masz inspiracje dla tych swoich pomysłów :) Ciekawi mnie jednak, jakbyś sobie poradziła np. z taką Makosią? Gdybyś chciała ratować Pinokia, a ona nie chciałaby go oddać.

He he he. Pewnie, że niezły tekst, a myślałem, że tylko pani Turowska umie mrocznie brzmieć i takie teksty rzucać. Mea culpa! Iwonka Rulewicz i Agatka Gawrońska-Bauman są równie skuteczne, choć pewnie rzadko grają w dubbingu złe postacie. Może to i lepiej? Dzięki temu takie role złych kobiet to prawdziwe perełki. Ciekawe zdjęcie pai Heleny. Niezła charakteryzacja :)

kronikarz56

Ekstra. :D

"Ktoś o mnie mówił?" I w te pędy za dziewczynami. :D Dzięki. W każdym razie to było zabawne i tak mi się spodobało, że postanowiłam skopiować ten pomysł. :) No, to byłoby faktycznie trudne. Musiałabym opracować doskonały plan działania. :)

No to nareszcie doceniłeś jeszcze jedną naszą aktorkę dubbingową w roli mrocznej postaci. ;) I ty mówisz to tak spokojnie? Myślałam, że na jej widok wrzaśniesz, jak Lady Marion na widok Mortianny. Widocznie masz nerwy ze stali. ;)

joanna_kordus

A pamiętasz inny dialog:
MELODY: Zadowolony jesteś, bohaterze? Gdybyś raczył mnie łaskawie posłuchać i został na przyjęciu tak, jak mówiłam, to nie bylibyśmy teraz uziemieni na te wyspie.
MISTY: Z nim tak zawsze. Ja codziennie muszę znosić jego głupie wyskoki.
MELODY: Przyzwyczaisz się albo wybijesz mu je z głowy, gdy już weźmiecie ślub.
MISTY: ?

No właśnie, pamiętasz, jaka była reakcja Misty na to? :) A na poprzednią zagadkę odpowiedziałaś jak najbardziej poprawnie, moja droga :) Ale tak czy siak masz głowę do pomysłów, jesteś super. Ale ciekawi mnie, jakbyś pokonała Makosię :)

He he he. Pewnie, że doceniłem panią Agatę Gawrońską-Bauman w roli Królowej La, jak mógłbym jej nie docenić, skoro była tak mroczna, że można mieć ciarki na plecach. Nie no, ja mam zwykle na filmowe straszne sceny takie nerwy, że mnie one raczej nie przerażą :)

kronikarz56

MISTY: Ślub? :D Heh, uważałam na lekcji. ;) Nie wiem, bo nawet nie widziałam tego odcinku. Inaczej miałabym ściągę. :)

Aha. :) To już nie wiem, co by mogło cię przerazić. Chyba że... Hmmm... Pani Lovett robiąca mielonkę z Shakiego? <SIIIIIŁYYYY MRRRRROOOOOKUUUUUUU i gromy za plecami> ;)

joanna_kordus

Misty w sumie zawołała "WYPLUJ TO!", ale uznaję twoją odpowiedź ze względu na naszą znajomość oraz to, że sens tego jest taki sam :) Tak czy siak normalnie nie lubię wcale złych kobiet, ale cóż... Makosia to wyjątkowy wyjątek, podobnie jak Królowa La. Dziwny się robię, co nie? xD

O nie! Tylko nie to! Teraz to już przesadziłaś! Takie coś by mnie nieźle przeraziło. Wiesz, aż mi się przypomniał odcinek "LEGENDY TARZANA", jak Jane dopytywała się Tarzana, czego on się boi i na końcu Tarzan udawał, że boi się jej puszka do pudru, byleby tylko dała spokój tym pytaniom ;) A powiedz mi, czy ta wizja jest straszna: Szeryf z Nottingham stoi z tępą łyżką w lochu przed swoimi ludźmi, którzy zapomnieli o jego urodzinach i mówi "Nie trzeba było zapominać o moim święcie. Za karę będziecie cierpieć jeszcze bardziej niż ja! BUAHAHAHAHAHA!" <SIIIIIŁYYYY MRRRRRROOOOKUUUUU i gromy za plecami> :)

kronikarz56

Aha. To było jedyne, co mi wpadło do głowy. ;) Nie. U pań jest na odwrót, zwłaszcza tych, co uwielbiają Hansa Grubera, Szeryfa Jurka z Nottingham, a nawet Sędziego Turpina. Choć żeby lubić tego ostatniego pana, to trzeba mieć totalne zaćmienie serca i umysłu. :D

Ale trafiłam! Tak! Tak! Trafiłam! Wiem nareszcie, czego się boisz! <cieszy się jak Juliusz Cezar po nabraniu Asteriksa z tekstem: "Jestem twoim ojcem."> :D Fajne. ;) Łooooo, już czuję te ciary na plecach... :D

joanna_kordus

A przy okazji zauważ, że w bajce "POKEMON 2 - UWIERZ W SWOJĄ SIŁĘ" wystąpili Jacek Kopczyński jako Tracey oraz Iwona Rulewicz jako Misty, czyli Piotruś Pan i Wandzia z serialu "PIOTRUŚ PAN I PIRACI". Przypadek czy celowe zagranie? Oto jest pytanie :)

A więc mówisz, to nie jest nic nienormalnego, że mam słabość do takich niegrzecznych pań, nawet takich, co stoją po Ciemnej Stronie Mocy? Ale polski dubbing wiele zrobił. W innym wypadku chyba nie miałbym takiej słabości do Makosi i La :) He he he. W sumie racja - można się jeszcze, będąc kobietą, kochać w Tybalcie, Hansie Gruberze czy Szeryfie Jurku... Ale Sędzia Turpin? Tamci umieli się pokazać chwilami od lepszej strony i wykazać klasą. Sędzia Turpin zaś to już czyste ZŁO :)

He he he. Weź, nie świruj! W życiu! <mówi tonem Asterixa, gdy Cezar mu wmawiał, że go nastraszył> He he he. Właśnie, ale Jane była wtedy zdumiona, a Tarzan miał już spokój, że ona go już nie dręczy. Naprawdę przeszły cię ciarki, gdy sobie tę scenę wyobraziłaś? A wiesz może, jaka postać mówi w oryginale ten tekst, ale nie trzyma tępej łyżki, a bambusowy kij do prania tyłków :)

kronikarz56

Wiem, że razem zagrali. :) Celowe zagranie. Po prostu świetnie ze sobą współpracują. Zapomniałeś o czymś - Fred i kuzynka Daphne z jednego odcinka przygód Scooby'ego Doo. ;)

No właśnie. :) No więc o tym mówię. Tak nawiasem mówiąc, dzisiejszej nocy śniło mi się, że zwiewam z domu Sędziego Turpina i ściga mnie kilku gości będących w spisku z nim. Masakra jakaś... :)

:D No tak. ;) No, na serio. Zgadywam, że to król Julian. :)

joanna_kordus

W sumie to chyba rzeczywiście celowe zagranie, podobnie jak to, że do wielu bajek dają Iwonę Rulewicz i Mirosława Wieprzewskiego. Często też dają w duecie Iwonę Rulewicz i Marka Włodarczyka, a wiele razy dali całą trójkę do jednego dubbingu. Nie ma co gadać, miło się słyszy znane głosy z polskiego dubbingu i zwłaszcza miłe to jest wtedy, gdy słyszymy już znane pary czy duety. ANO TAK! Zupełnie o tym zapomniałem! Kuzynka Daphne, ta sama, co na Halloween nosiła kostium kotki :)

A więc mogę dalej swobodnie mieć słabość do zarówno La, jak i do Makosi i wcale się tego nie wstydzić, mam rację? :) He he he. Niezły miałaś sen. Naprawdę, a myślałem, że to tylko mnie takie wariactwa się śnią xD

He he he. Brawo! To król Julian w serialu "PINGWINY Z MADAGASKARU" raz tak ukarał Maurice'a, że zapomniał o jego urodzinach. Dzięki Maurice już zawsze o nich pamiętał :)

kronikarz56

Właśnie. :) No to teraz już będziesz o tym pamiętał. Ale mała poprawka - nie kotki, a Różowej Pantery. :)

Możesz, jak najbardziej możesz. I nie ma się czego wstydzić. Skoro są panie, które oszalały na punkcie niegrzecznych chłopców, to ty możesz spokojnie mieć bzika na punkcie niegrzecznych pań. :) Jak widzisz, nie jesteś sam. Witaj w klubie. ;)

Aha, no tak. :)

joanna_kordus

He he he. W sumie masz rację, to była Różowa Pantera. Nie inaczej. Ale swoją drogą była po prostu słodka jako ta Pantera, nie sądzisz? :) I jeszcze głos naszej ulubienicy. W takiej Panterze można się zabujać i w tym głosie także :)

He he he. Właściwie to tak. W końcu czy tylko panie mają monopol na posiadanie bzika na punkcie niegrzecznych osób płci do siebie przeciwnej? :) Tak czy siak zamierzam dalej uwielbiać Makosię i La. To są chyba jedyne złe panie, do których mam słabość. Owszem, miło mi, że mnie przyjęłaś do klubu. Ile kosztują składki? :)

Nawiasem mówiąc niezła metoda, aby zapamiętać czyjeś urodziny, nie sądzisz? :)

kronikarz56

Chyba tak. :) "Przepraszam, lecz za siebie mów." ;)

Właśnie. :) Na wstępie powiedz, że ci się od czasu do czasu śnią wariactwa, i jesteś przyjęty. Wykreślania ani opłat za członkostwo nie przewiduję. :)

Bardzo niezła, ale trochę brutalna. :)

joanna_kordus

Wiesz, mówiłem za męską część publiczności i naprawdę wiem, że mam rację. Założę się, że taka kicia podbiła serce niejednego pana :) Tak czy siak Iwona Rulewicz po prostu rządzi. Co ciekawe kilka razy w różnych filmach różnych producentów gra tę samą postać. Przykładowo zagrała Małgosię w bajce "JAŚ I MAŁGOSIA" z 1996, a potem w serialu "SKARBCZYK NAJPIĘKNIEJSZYCH BAJEK" znowu grała Małgosię w odcinku o Jasiu i Małgosi. Albo podstawia głos Ginewrze w bajce "KRÓL ARTUR I RYCERZE OKRĄGŁEGO STOŁU" i w serialu "PORAŻKI KRÓLA ARTURA". W tym drugim dziele filmowym wręcz parodiuje swą poprzednią rolę :)

He he he. Miło mi to słyszeć, a więc z tym większą przyjemnością przyłączam się do tego klubu, moja droga :)

Pewnie, że to brutalna metoda. Jednak król Julian i Szeryf Jurek wyznawali jak widać zasadę, że cel uświęca środki. Podobnie jak Misty, gdy szarpała za ucho Brocka chcąc wybić mu inne panny z głowy xD Jej metoda niestety miała jedną wadę - nie działała ani trochę :)

kronikarz56

Nie wiem, nie znam się, być może. :) Aha. :) Heh, w "Porażkach Króla Artura" była genialna. Gdyby Lady Marion była taka sama jak jej Ginewra z tej bajki, to zarówno Robin Hood, jak i Szeryf Jurek mieliby z nią urwanie głowy. Albo by z rozpaczy osiwieli. :D

Proszę uprzejmie. :)

No tak. I że nie zgrzeszą. :D No tak. :)

joanna_kordus

He he he. Najbardziej mnie zawsze rozwalało to, jak Ginewra ma kaprys, a Artur obiecuje go spełnić i pyta, czy ona wtedy wyjdzie za niego, a ona na to "Może" xD Normalnie trzeba być bardzo zakochanym, aby tak zgłupieć i nie widzieć tego, że taka pannica nie jest warta miłości. Co zabawne mały Artur nie cierpiał Ginewry, a jako dorosły ją pokochał xD Ciekawe, ile razy pani Rulewicz przerwała nagrywanie dubbingu do tego serialu, parskając śmiechem z kwestii swojej postaci xD He he he. Masz rację, obaj mieliby taką Lady Marion serdecznie dość. A pamiętasz na pewno Robin Hooda w "PORAŻKACH KRÓLA ARTURA". Trudno chyba nie pamiętać tego: "Dziś zaśpiewam wam pieśń o Robiiiiinnnnn...!" xD I nigdy nie dokończył tej pieśni xD

Jesteś naprawdę kochana. Czuję w sobie taką euforię, jaką czuł Artur, gdy Ginewra mówiła mu swoje słynne "MOŻE" xD Nie no, ale serio... Pani Rulewicz jest po prostu wspaniała :)

He he he. Tak, "choć raz w życiu nie zgrzeszę" xD Jak widać, ciągnięcie za ucho to za mało, aby wybić Brockowi z głowy inne baby. Choć, gdy grali razem parę w "OSTATNIM JEDNOROŻCU" oraz w kinowej wersji "PAPIRUSA", to Brock wzdychał tylko do Misty :)

kronikarz56

No, mnie też. :D No właśnie, to jest zabawne. :D Mnie też to ciekawi. :D Oj tak, pamiętam. Ale Robin tak naprawdę był parę wieków po Arturze. I bez niego było w "Porażkach" bardzo wesoło. :D

Haha. :D Oj, tak, zdecydowanie. :)

Właśnie. A mój komentarz na to: "A tu mi czołg jedzie." :D Właśnie. :)

joanna_kordus

Wiesz, ciekawi mnie też jedno - czy twórcy do serialu "PORAŻKI KRÓLA ARTURA" wiedzieli, że Iwona Rulewicz podstawiała już raz głos Ginewrze? W tej bajce "KRÓL ARTUR I RYCERZE OKRĄGŁEGO STOŁU"? Moim zdaniem wiedzieli to, ale nie jest to jakaś jej słynna rola, ja się dużo później o niej dowiedziałem i byłem zaskoczony. Dwa razy jako Ginewra :) He he he. W sumie masz rację, że Robin Hood żył długo po Arturze, ale wszak ten serial to parodia, a tu wszystkie chwyty są dozwolone, byleby tylko humor był na poziomie, a tutaj jest na BARDZO WYSOKIM POZIOMIE". W sumie racja - bez Robin Hooda też było wesoło, ale ja najbardziej lubię odcinek z Jęczącym Jeleniem, gdzie Robin pomagał Arturowi ocalić Ginewrę przed owym Jeleniem. "NIEEEEEE!" xD Błagam! Nie wiem, co było zabawniejsze w tym zwierzaku - te rogi jak piły łańcuchowe się poruszające, czy to jego "NIEEEEEE!" mające być owym jękiem xD

Właśnie, pani Rulewicz była boska. A propos pamiętasz, że przypadkiem trafiliśmy na ten serial? Ja chciałem coś sprawdzić i znalazłem ten tytuł, z ciekawości zajrzałem na artykuł o tym i widzimy, że Ginewra tam mówi głosem Iwony Rulewicz. Włączamy jeden odcinek, animacja kiepska i myślimy sobie "E tam! To będzie kicz". Oglądamy i ryczymy ze śmiechu, zwłaszcza ze słynnego "MOŻE" xD No i musieliśmy obejrzeć cały serial :)

He he he. Dobry masz komentarz. Ale na serio - wiesz, jak ja się śmiałem, gdy odkryłem, że w tych dwóch produkcjach Misty i Brock grają parę? Grali jeszcze w bajce "BEN HUR", ale tam nie mieli żadnej kwestii wspólnej.

kronikarz56

No tak. :) Właśnie. :) Chyba jedno i drugie. :D

To ty tak myślałeś. "Przepraszam, lecz za siebie mów." ;) Dokładnie. :D

"Bóg zapłać." ;) No tak.

joanna_kordus

Wiesz, w sumie to masz rację, że w przypadku tego jelenia, to jedno i drugie było zabawne i to tak, że można było się popłakać ze śmiechu. A wiesz, uśmiecham się na myśl o tym, że w tym serialu wystąpiły w dubbingu Emilka i Damia, czyli Iwona Rulewicz i Brygida Turowska-Szymczak. Wiem, że jak mówisz, wiele razy grały razem w dubbingu, ale... Mimo wszystko to przyjemnie widzieć je razem w jednym filmie. A zabawne było to, jak pani Turowska (Lady M vel Sir. Margaret) nazywa panią Rulewicz (księżniczka Ginewra) "bezmózgą panienką" czy jakoś tak :) Ale wprost powiedziała, że uważa ją za głupią. Inna sprawa, że miała rację xD

Dobra, niech będzie. To tylko ja tak myślałem. Ale teraz widzę, że cała ta animacja jest po prostu karykaturalna, aby zwiększyć efekt komiczny całego serialu :)

Właśnie, Brock i Misty jako para? Niesamowite, ale mimo wszystko okazało się być możliwe i zdało egzamin :)

kronikarz56

Dokładnie. :) No właśnie. :) Heh, bo naprawdę Ginewra tego dowodziła. :D

No, to się przekonałeś. ;)

W rzeczy samej. :)

joanna_kordus

Nie powiem, Iwona Rulewicz zagrała Ginewrę w dwóch różnych wykonaniach. Najpierw poważną królową, kochającą męża i swoje królestwo, a potem chyba karykaturę swojej poprzedniej roli, gdzie Ginewra to idiotka, bezmózga panienka, kapryśna, a do tego jeszcze wredna i zarozumiała. W obu wersjach tej postaci sprawdziła się doskonale. Nie ukrywam, że jestem coraz bardziej zachwyconym talentem Iwony. Może dobry los pozwoli mi jej kiedyś to powiedzieć :)

He he he. Przekonałem się do serialu "PORAŻKI KRÓLA ARTURA" i to szybciej niż myślałem, bo ledwie poznałem jeden odcinek, już go uwielbiałem :)

A myślałby kto, że Misty i Brock nie mogą zostać parą, podobnie jak Ron i Hermiona. A tu proszę... Jaka niespodzianka. Ciekawe, czy pani Rulewicz i pan Włodarczyk lubią grać ze sobą.

kronikarz56

Też mam taką nadzieję. :)

A widzisz? Taki jego urok. :)

Hehe, faktycznie. :D O, na pewno. :)

joanna_kordus

Nawiasem mówiąc ciekawi mnie jedna rzecz. Mianowicie ile razy pani Iwona Rulewicz opluła się ze śmiechu, kiedy czytała swoje kwestie, gdy Ginewra miała swoje kaprysy i domagała się od Artura najróżniejszych głupkowatych rzeczy. W sumie ja nie wiem, skąd twórcy brali te pomysły, ale uściskałbym ich za to, bo nimi rozbawili mnie do łez :)

He he he. Właśnie, ten serial ma niesamowicie wielki urok i cieszę się, że go poznałem, choć to akurat dzieło całkowitego przypadku. Ale cóż... życie składa się ponoć z przypadków :)

Bo w sumie Brock i Misty to taka para, jak Ron i Hermiona. Niby nie mogą być razem, bo praktycznie wszystko ich dzieli, a do tego często się kłócą. A jednak... Jednak kto się czubi, ten się lubi :)

kronikarz56

Kto by tych twórców nie uściskał... Chyba tylko ten, co nie widział tego serialu. ;)

No właśnie. :)

W rzeczy samej. ;)

joanna_kordus

Najchętniej zaś to ja bym wyściskał Iwonę Rulewicz za to, że rozbawiła mnie do łez swoją rolą :)

Ten serial trzeba po prostu poznać, aby móc go należycie docenić. W tym jednak przypadku wystarczy poznać jeden odcinek, aby wiedzieć, że cały serial to doskonała komedia, na której można się zaśmiewać do łez :)

Wiesz, przyszło mi do głowy, że gdyby nakręcili film o dorosłych bohaterach przygód Harry'ego Pottera, to w polskim dubbingu Ronowi i Hermionie powinni podstawiać głos Marek Włodarczyk i Iwona Rulewicz :) Co ty na to? :)

kronikarz56

No, nie przesadzaj z tymi uściskami. Słowo "dziękuję" też by wystarczyło. :)

W rzeczy samej. :)

Ciekawy pomysł. Popieram. :)

joanna_kordus

Wiesz, w sumie z tym ściskaniem to nieco przesadzam. Jeszcze by mi powiedziała "Jak śmiesz brudnymi łapami dotykać córkę faraona?", jak księżniczka Tethi do Papirusa w kinowej wersji serialu "PAPIRUS" xD Albo "Tak się nie traktuje księżniczki", jak Ginewra w serialu "PORAŻKI KRÓLA ARTURA", gdy przez czar Merlina zamieniła się ciałami z Arturem i jako Artur została wykopana przez Płatka z wieży xD Po co mi to? Jeszcze umrę ze śmiechu i co mi z tego przyjdzie? xD

W ogóle uwielbiam ten serial i wiem jedno, że bez pani Rulewicz to nie byłoby to samo :)

Poważnie? Uważasz taki pomysł za dobry? Bo w sumie mogliby być ci aktorzy, co już podstawiali głos Ronowi i Hermionie, ale tak coś czuję, że Marek Włodarczyk i Iwona Rulewicz jako dorośli Ron i Hermiona doskonale się by sprawdzili :)

kronikarz56

No właśnie. :D

No tak. Z kim by nie stworzyła duetu, zawsze świetnie to wychodzi. :)

Poważnie i nie będę tego dwa razy powtarzać. :) Na pewno. :)

joanna_kordus

Ale nawiasem mówiąc chętnie bym posłuchał najzabawniejszych tekstów Iwony "Księżniczki" Rulewicz na żywo. Naprawdę uwielbiam jej role dubbingowe i choć wiem, że ona tylko gra role wymyślone przez kogoś innego, to jednak zachwyca mnie jej kreacja :)

Właśnie. A stworzyła wiele świetnych duetów. Przede wszystkim z Markiem Włodarczykiem oraz Mirosławem Wieprzewskim. Parę razy też zagrała z Hanną Kinder-Kiss i z Andrzejem Chudym. A przy okazji... Coś mi się właśnie przypomniało. Na TVN w paśmie "BAJKOWE KINO" leciał kiedyś serial animowany "NOWE PODRÓŻE GULIWERA". W obsadzie polskiego dubbingu wystąpili m.in... Uwaga... Iwona Rulewicz, Mieczysław Gajda i Andrzej Gawroński. Nieźle, co? Nawiasem mówiąc kojarzysz ten serial?

Cieszę się, że pochwalasz mój pomysł. Teraz zostaje tylko nam zaproponować go filmowcom :)

kronikarz56

Kto by nie chciał... :) Mnie też zachwyca. :)

O, tak. :) Serialu nie kojarzę, ale obsadę tak. A więc Księżniczka Emilka, Żabonek i Żółw znowu razem. Tylko Wydry brak do kompletu. ;)

Proszę bardzo. :)

joanna_kordus

Pani Rulewicz by pewnie chciała wiedzieć, jakie jej role szczególnie nas zachwyciły. Jakie ty byś wymieniła? Takie naj z naj? :) Ja na pewno bym wspomniał księżniczkę Emilkę, Ginewrę, Tethi, role z "MUMINKÓW" (Nanę, Nini i Kleopatrę), a także Tammy z "BRYGADY RR". Ciekawi mnie, czy by pamiętała te role. A pamiętasz Tammy i jej słynne "Ależ Chipku" i jeszcze "Nie jestem dzieckiem!" xD

Fajny był nawet ten serial, choć chwilami dziwny, bo np. byli tam spiskowcy, którzy parę razy zostali złapani, a w następnych odcinkach byli znowu wolni i dalej knuli. Tak czy siak serial dział się głównie w Krainie Liliputów, a w niektórych odcinkach na innych wyspach. Guliwer podróżował z pewnym chłopcem oraz trzema Liliputami: pewnym uczonym, jego żoną i ich córką. No widzisz - księżniczka Emilka, Żabonek i Żółw znowu razem w dubbingu :)

kronikarz56

A ja Księżniczkę Emilkę, księżniczkę Kalę z "Gumisiów" i Ginewrę z "Porażek króla Artura". :) pamiętam. ;D

Aha. :) No widzę. :)

joanna_kordus

Iwona Rulewicz miała po prostu genialne role dubbingowe, a większość z nich jest niesamowicie zabawna. Prócz tego twórcy polskiego dubbingu zawsze wiedzą, w jakiej roli ją obsadzić, bo w każdej roli jej wybranej doskonale się sprawdza, nawet w roli złowrogiej Makosi :) He he he. Tammy była urocza, choć musiała dorosnąć do wielu spraw dorosnąć. Szkoda, że nie pokazali jej w innych odcinkach :)

Jak się tak dobrze rozejrzeć po jej rolach dubbingowych, to okazuje się, że Iwonka dość często grywała z Mieczysławem Gajdą i Andrzejem Gawrońskim jako trio :)