Mało kto wie, że podczas zdjęć PASJI był w śmierci klinicznej, że w krzyż, na ktorym wisiał jako Jezus, uderzył piorun. Że chociaż mdlał nisąc krzyż, nie zgodził się na przerwanie zdjęć. doprowadził się do stanu "wykończenia" fizycznego, by zagrać najlepiej, jak było to możliwe.
Co wykonał.
Wielki szacun, Jim.
Oglądałam parę wywiadów z Jimem, ale w żadnym nie wspomniał, że był w stanie śmierci klinicznej. Mówił o porażeniu piorunem, że w czasie kręcenia scen z niesieniem krzyża upadł on na jego plecy i doznał uszkodzenia stawu barkowo-obojczykowego, jednak nie przerwał sceny (krzyż ważył 60 kg), przeszedł zapalenie płuc, że wyskakiwał mu bark ze stawu, kiedy zdejmowali go z krzyża pomiędzy ujęciami i miał operację serca.