Depp to aktor dziwny. To słowo chyba najlepiej podsumowuje jego dotychczasowe osiągnięcia.
Oglądałam ok. 13 projekcji z jego udziałem, ale nie mogę wskazać na film, w którym zagrał swą "życiową" rolę. Na uwagę niewątpliwie zasługuje "Edward Nożycoręki", ale czy to była "życiówka"? Johnny być może jeszcze wystąpi w filmie, dzięki któremu na stałe przejdzie do historii kina, ale na razie nie znajduję takiego obrazu. Tak jakby nie dawał z siebie wszystkiego, albo jeszcze nie napisano dla niego odpowiedniej roli. Dlatego czuję niedosyt.