Jonny Depp jako Jack był świetny. Te jego ruchy... świetne. Zagrał super, a w niektórych scenach można się tylko śmiać, np.: pod koniec filmu, kiedy mieli go powiesić (któryś raz z koleji!) klapa się zapadła pod nim, ale William (Orlando Bloom) rzucił na czas szablę, która wbiła się klapę tuż pod nogami Jacka. Zabawnie wyglądało, to jak próbował się utrzymać na wąskim, śliskim i uginającym się pod nim ostrzu.