Jak to mawiał Frank Lucas/Denzel Washington w "American Gangster".
Czytam sobie różne ciekawostki o Deppie i w sumie sporo mam z nim cech wspólnych. Zaraz pewno mnie tu nasiądą zaślepione fanki, które napiszą, że chcę sobie pofolgować, porównując się do Wielkiego Johnny'ego, ale bez przesady. To taki sam człowiek, jak inni, tyle że obdarowany iskrą bożą czy też, jak kto woli - wielkim talentem. Podziwiam go za zdrowy rozsądek, byleby nie utracił go na starość i nie zaczął już tylko odcinać kuponów od zasłużonej sławy.