Nastrój Halloween jakoś tak mi się udzielił i zaczęłam się zastanawiać, czego tak naprawdę boi się Johnny. Jedne gazety piszą, że pająków, inne, że klaunów... Sama nie wiem, czemu mnie to zaciekawiło^^
PS: A przy okazji: czego wy się najbardziej boicie?:)
Czegóż to nasz Johnny może się bać??? Może komercji? Nieeeee, przecież zagrał w Piratach ;p.
Może stałego związku??? Nieeeeeeeeeeeeee, przecież jest z Van od 10 lat (mniej więcej).
Może braku ról??? Nieeeeeeeeeeeeeee, na to chyba nie może narzekać.
Klaunów? Pająków? Czyżby był aż tak przewidywalny??? ;p
Ja bym na jego miejscu bała się tych wszystkich, nowiutkich fanek, których mu przybędzie po kolejnej części Piratów. Zadusza go tą swoją słit miło$cią ;).
Aha- ja to się cholernie boje pająków... i jeszcze jednej rzeczy, ale tego drugiego to tak przejściowo, aż się nie wyjaśni...
Boje się, że jak będzie ciemno, to coś zobaczę. Coś, czego bym bardzo nie chciała zobaczyć. Albo, że coś usłyszę, jak jest bardzo cicho i pusto. Tak, tego się boję najbardziej.
A John? Hm. Nie mam pojęcia :P
"Ja bym na jego miejscu bała się tych wszystkich, nowiutkich fanek, których mu przybędzie po kolejnej części Piratów. Zadusza go tą swoją słit miło$cią ;)." Genialne! :) I niestety, najprawdopodobniej prawdziwe. Ja również się boję, co się zacznie wtedy na tym forum :P.
Także boję się pająków, nie wiem, jak można w domu trzymać tarantule albo ptaszniki. Ja na widok krzyżaka umieram :P.
boje sie wielu rzeczy-jestem bardzo plocha i nerwowa. nawet ostatnio na ulicy ktos kaszlnął mijajac mnie na ulicy i az podskoczylam:P przez co ogladanie horrorow ze mna jest bardzo zabawne:). a gdybym miala wybierac z calej listy rożności,to najbardziej boje sie samotnosci
A ja się boję że Johnny Depp już nigdy nie zagra takich dobrych ról jak w początkach swojej kariery :)
Hmm czego on może się bać.. Jest jak każdy człowiek, każdy przestraszy się wielkiego pająka spadającego mu na ramię..
Klaunów hmm tego to ja się boję, dla mnie ich twarz to coś czego nie mogę rozgryźć.. wrr aż mi ciarki przeszły..
Myślę, że boi się duchów..:D
"Ja bym na jego miejscu bała się tych wszystkich, nowiutkich fanek, których mu przybędzie po kolejnej części Piratów. Zadusza go tą swoją słit miło$cią ;)." Genialne! :) I niestety, najprawdopodobniej prawdziwe. Ja również się boję, co się zacznie wtedy na tym forum :P."
Myślisz, ze może byc gorzej niż teraz? po 3 cześciach "Piratów", watpię.
:)
spoko, spoko - nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej ;) ale nie martwcie, się! Do tego czasu założymy "ligę obrońców forum" złożoną ze starych użytkowników i niczym strażnik texasu będziemy bronić prawa, sprawiedliwości i porządku na tym forum <ale kiełbasa wyborcza...> :D
Hmmm... interesting :). Ja już się wpisuję do tej ligii! A co dokładniej uczynimy z tymi, jakby to powiedzieć, "słit faneczkami"?
Zawsze może być gorzej, choć w tym wypadku aż ciężko sobie wyobrazić, że może być jeszcze większy syf na tym forum. A jak się rejestrowałam dwa lata temu to było tu tak normalnie, eh :/.
2 lata temu było tu tak normalnie... a potem przyszliśmy my i wszystko spieprzyliśmy :D ah...
...a co do ligi, to zniszczymy je ich własną bronią (ewentualnie wypalimy jednym z użytkowników, który posiada niesamowity dar wyrażania swoich emocji w niekonwencjonalny sposób) ]:->
Ja też się boję że będzie jeszcze gorzej. Znowu się zacznie... Kolejne tematy typu "ale Dżżony jest słłitaśny"... i setki kontynuacji brrr
Może jestem pesymistką ale liga niewiele by dała... takie fanki trzeba z buta. ;P
pozdrawiam Inez
Ja się zawsze boję jak jadę na zjazd w weekend że mnie sraka chyci po drodze, na serio to nie jest zabawne z tym nie wygrasz. Po za tym boję się że mi kiedyś braknie na piwo:(
He he liga...... Jak by co to mamy jeszcze ile? 2 lata do nowej części piratów, da się coś jeszcze wymyślić ;]
Taa, tylko trzeba by rekrutacje przeprowadzić, żeby jakaś "sŁiTt faNEczKa" się przypadkiem nie wcisnęła niczym wilk w owczej skórze^^
"Po za tym boję się że mi kiedyś braknie na piwo:( "
A ja się boje,że mi braknie na białą czekoladę ;p
W jakiejś z gazet (nie pamiętam dokładnie jakiej) Johnny wypowiedział się, że boi się klaunów, ale czy to prawda to nie wiem.
A ja hm..? Pająków, tego że egzamin za dobrze mi nie pójdzie no i że na żelki Haribo mi pieniążków nie wystarczy
"Hm... boję się szpinaku, boję się... WĘŻA OGRODOWEGO KTÓRY OŻYWA I DUSI MNIE WE ŚNIE!!!" Sry... poniosło mnie.
Filmweb jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiadomo na co się trafi. Przychodzę patrzę a tu grupa terapeutyczna się nam utworzyła :>
A tak serio to John się boi publicznych wystąpień. Sam kiedyś mówił.
Ha ha Szara. Za, za i jeszcze raz za dużo bajki ,,Świat według Ludwiczka'':D Co to grupy terapeutycznej to racja hehe. Oglądają wywiady z nim widać że często jest zmieszany i tu podpisuje się pod tym, że nie lubi publicznie występować, go to krępuje..
O tak! Ja też - one są przerażające. Gdy przechodzę obok nich w sklepie, zawsze mam wrażenie, że zaraz sie na mnie rzucą!^^"
Ja mam na to sposób. Podchodzisz do takiego śmiało, bez lęku, żeby pokazać mu swoją wyższość, po czym zanim się zorientuje co i jak...
TRahhahaTARARABUM!
... podajesz mu rękę. Początkowo są zdezorientowane, ale odbierają to jako gest pokojowy.
A potem pani ekspedientka wyrzuca cię ze sklepu.
Sprawdzona metoda.
Hmm... Nie jestem pewna, czy odważyłabym się podejść do niego tak blisko. Ale może kiedyś uda mi się wypróbować tą metodę...
E tam, manekiny nie są straszne. Ja kiedyś w sklepie podeszłam do ekspedientki, która stała tyłem i zapytałam o dżinsy w moim rozmiarze. A ona się nie odwraca. Myślałam, że jakaś przygłucha. Podchodzę z drugiej strony a to manekin ;). Przez miesiąc omijałam ten sklep z daleka ;p
Poza tym zawsze chciałam mieć manekina w pokoju, żeby tak sobie stał ubrany w jakieś oryginalne ciuchy. Fajna ozdoba.