Szał na punkcie jednego aktora/piosenkarza w sercach nastolatek trwa maksimum kilka miesięcy:)
Sądzę, że tak wysoką pozycję w rankingu dały mu tysiące głosów nastoletnich "fanek", które były w kinie na Piratach, tam ujrzały Deppa po raz pierwszy i zakochały się bez pamięci w Jacku.

Niech tylko wejdzie jakiś nowy hit z Pittem albo z Bloomem na ekrany kin, to Depp poleci jeszcze bardziej w dół:)

Nie żebym coś do Deppa miała, wrecz przeciwnie - ale takie jest prawo młodości:) Podobnie było niedawno z Tokio Hotel i Backstreet Boys w moich nastoletnich czasach:))))

wiem, że tak będzie. wystarczy spojrzec kto pojawia się w pierwszej dziesiątce. ale mi to nie jest to niczego potrzebne, może być poza pierwszym 1000 ale ja i tak wiem kto jest najlepszy;)

Johnny Depp jest najlepszym aktorem świata? A wiecie kim ja jestem? UFOludkiem.
śmieszne strasznie.

he he he!!!!! ubawiłam sie po pachy! pozdrów wszystkich na marsie!

Szał nie przeszedł, on nadal trwa i dlatego Depp jest tak daleko, bo ludzie przyglądający się piratomanii z boku mają dość słuchania o tym jaki to Sparrow jest piękny itd, itp. Wprawdzie duża część tych ludzi, to idioci, którzy w swoim życiu nie widzieli żadnego filmu z Depp'em (oprócz Piratów), albo nawet w ogóle nie widzieli Piratów i mówią, że nie lubią/nie podoba się (ignoranci). Jedna 1, druga, trzecia i pach - Dżony spada. Jednakże uważam, że 1 miejsce dla niego byłoby absurdalne, miejsce w 10 przesadzone, więc dla mnie (jak już kiedyś mówiłam) mógłby być minimalnie wyżej niż jest teraz, czyli początek III dziesiątki - subiektywnie.

Johnny Depp, obok Ala Pacino, to mój ulubiony aktor. Ale strasznie mnie wkurza kiedy ludzie za najwybitniejsze osiągnięcie jego uważają "Piratów". Wielu tych zachwyconych nim "fanów" nie widziało żadnego z nim filmu, albo mówią, że jest fajny, ale w okropnych filmach gra. Nigdy w życiu nie słyszeli nawet o takich tytułach jak "Odważny", "Las Vegas parano" czy "Beksa". Mam nadzieję, że szybko mnie szał na Deppa.

Bo prawda jest taka, że największym osiągnięciem Deppa - czy tego chcecie, czy nie - jest rola Jacka Sparrowa. Bo Depp aktorsko rozwinął się dopiero ostatnimi laty...
W latach 90 zaliczył zaledwie 2 b.dobre role (Edward i Ed Wood), a 2 dobre (Donnie Brasco i Gilbert Grape).
Odważnemu nie pomógł nawet Brando, Beksa to straszny gniot, a Las Vegas Parano jest całkiem przeciętne. Cały czas brakowało mu wyrazu.

Ów wyraz pojawił się dopiero w Piratach, a potem towarzyszył Deppowi przez Rozpustnika (prawdopodobnie najlepsza partia, jaką rozegrał w karierze) i Marzyciela. Rola Jacka Sparrowa wyzwoliła go aktorsko, pokazała mu horyzonty, o których wcześniej nie miał pojęcia.
Ale znów przyszło mu wrócić pod skrzydła Burtona i w 2004 roku zagrał w Charliem i fabryce czekolady.

I Burton znów próbował zrobić z niego Bustera Keatona. Nie powiem - efekt całkiem - ale nie pomaga to wcale jego umiejętnościom. W każdym filmie Tima Depp grał tak samo dziwacznie i cudacznie, grał pozbawiony wyrazu. Nie mówię, że role w filmach Tima były złe, ale na pewno nie pomogły Deppowi w rozwoju jego aktorskich umiejętności.
Burton na siłę próbuje zrobić z Deppa kogoś, kim Depp nie jest.

Pzdr.

"Burton na siłę próbuje zrobić z Deppa kogoś, kim Depp nie jest."

Co to znaczy? To znaczy gwiazdę? Bo dla mnie, Burton zatrudnia go w swoich filmach dlatego, że uważa go za dobrego aktora i przy kazdej produkcji z nim osiąga oczekiwany sukces. To samo moge powiedzieć o Elfmanie - Burton zatrudnia go, bo wie że gościu potrafi zrobić wspaniałą muzykę do każdego gatunku filmowego. Sa jakby taka zrzytą rodziną;) A zresztą jeżeli moge cos wtrącić o "ciągłym zatrudnianiu Deppa do filmów Tima": można zauważyć że Burton zawsze obsadza w swoich filmach aktorów, z którymi pracował wcześniej. Przykłady: Glenn Shandix, Lisa Marie, Helena Bohnam Carter, Winona Ryder, Jeffrey Jones, Jack Nicholson, Mchael Keaton, Missi Pyle, Deep Roy.

pozdro

Nie - Depp jest gwiazdą - ale nie jest Busterem Keatonem, a kogoś na jego wzór próbuje zrobić z Deppa Burton. W każdej produkcji Burtona Depp jest - w gruncie rzeczy - taki sam, taki ... bezpłciowy. Zupełnie, jak Keaton.

Ja - Sama się dziwię, ale przyznaję Ci rację... Może to przez wybór jego ról wszystko wydaje się takie szare... Naprawdę nie widziałam wielu filmów Johnnego, jedynie te najczęściej wszędzie wymieniane ;p Ale czy ma na koncie jakiś czarny charakter? Może przydałby mu się obrót o 180 stopni... ? W sumie to ja go sobie nie potrafię wyobrazić jako złego bohatera... Może by mnie pozytywnie zaskoczył :P

Właśnie zaliczyłam Libertine i... doświadczyłam gry Deppa z zupełnie innej strony... Co racja to racja - rozpustnik to bardzo dobry krok w jego karierze. I to na pewno nie był szaraczek w filmotece.

Libertine to jego najlepsza rola. Zaraz ktoś powie, że to był czarny charakter, co jest bzdurą. Rochester nie był postacią jednoznacznie złą, był przede wszystkim postacią tragiczną. Równie dobrze, co Rochestera, czarnym charakterem możemy nazwać Antygonę.

Albo Draculę ;) Oczywiście że nie był złą postacią. Możliwe, że Depp woli filmy z szarościami, bez podziału na dobre i złe postępowanie, bo w końcu trzeba się wczuć w charakter i psychikę bohatera, przyjąć jego postrzeganie itp. Wtedy każdy z zainteresowaniem śledzi losy takiego Rochestera, albo każdej innej tragicznej postaci...

Moim zdaniem nie najlepsza lecz taka ktora trafila do szerszej publicznosci
i zrobiło sie o nim głośno


A jesli chodzi o Tima to nie uwazasz ze gdyby Depp nie chcial grac w jego filmach to by tego nie robil

Może podniosę cię na duchu. Wszyscy fani i Deppa i Piratów niech wejdą na www.black---pearl.blog.onet.pl . To mój nowy blog.

Ja z kolei czekam aż minie ten szał bo przez niektórych fanów rola Jacka Sparrowa jest uważana za mało ważną i prostą do zagrania a tak nie jest. Miejsce w pierwszej dziesiątce to, jak już ktoś napisał, za wysoko, ale np miejsce 30 jest ok. Zresztą, mi najbardziej podobały się dwie role: Edward Nożycoręki i Mort w Sekretnym oknie. Pozdr!

Piraci to z jednej strony najlepszy film w karierze- bo dzieki niemu wszyscy zaczeli go zauważać, albo im sie podoba albo nie ale go znają. a z drugiej patrzą tylko przez pryzmat piratów. Ja uważam, że ma lepsze filmy, może niekoniecznie zasługuje na 1 miejsce ale na pierwszą 10 na pewno.

Mnie brakuje w jego filmografii (choć nie widziałam jeszcze wszystkich filmów) takiej własnie wyrazistej roli i na pewno nie mam na mysli kogos w stylu dziwacznego kapitana Jacka.. bardziej np. jakies stadium choroby psychicznej cos w czym naprawde mozna wykazac kunszt aktorski
Z niecierpliwością czekam na biografię Mercurego i liczę ze Depp zagra głowną rolę.. mysle ze tu moglby sie wykazac

Polecam w takim razie, jesli jeszcze nie obejrzany - secret window, mysle, ze na "jakies stadium choroby psychicznej" grana tam przez Johnny'ego postac sie kwalifikuje. Sam film moze sredni, ale gra Depp'a na poziomie.

Ja przyznaję, iż zainteresowałam się Johnny'm po obejrzeniu "Piratów..." ... I możecie mnie uważać za jedną z tych rozkrzyczanych, zakochanych w nim nastolatek... Jednak im bardziej szał na kapitana Jacka mija, tym bardziej ja Johnnyego lubię, jest on jednym z moich ulubionych aktorów i jeśli jest tylko taka okazja to staram się go oglądać w innych rolach... Pozdrawiam.

Bo tu sa tacy powaleni użytkownicy co to np: Jest Marlon Brando, oczywiście wielki aktor, ale wchodzi na stronę o nim i sobie myśli "hmnn.. nie oglądałem - ałam z nim żadnego filmu ale mówią że ekstra aktor to dam mu 10, i tak to jest z większością popatrzcie sobie na ranking Depp z pośród pierwszej 70-100 ma najwięcej głosów jedni dają mu po 7 jedni 8 lub 6 i tak zbiera się średnia dlatego jest tak nisko

Wiedzialam ze tak bedzie
Szal na Piratow (na szczescie )sie skonczyl
lecz prawdziwi fani pozostali

I bardzo dobrze. Johnny odetchnął z ulgą.
Myślisz, że to jest takie cool, gdy 13-latki latają za nim z markerami, zdjęciami i z uwielbieniem w oczach. Coś takiego może się podobać 18-latkom, 80-latkom i debilom. Johnny jest normalny przecież.