Lady, oczywiście, że miał mnóstwo lepszych ról, za które też powinien być nagrodzony, np. w POTC, albo w Marzycielu. Akademia lubi przyznawać Oscary za role w dramatach i myślałam, że może tym razem go doceni. Nie uważam też, by statuetka była wyznacznikiem talentu, bo i bez niej JD jest świetnym aktorem, jednak moim zdaniem powinni go w końcu nagrodzić.
POTC? To jakiś żart/prowokacja?
Po pierwsze: Oscary nie świadczą o niczym. Po drugie: gdyby ktoś miałby dostać nagrodę za Public Enemies, to nie Johnny, tylko Marion. Po trzecie: gdyby John dostał nominację (albo, co gorsza, nagrodę) za POTC, to byłby koniec Akademii (bo tyle świetnych ról zostało niedocenionych, a ta, niedorastająca im do pięt, tak?!). Na szczęście nie wpadli na to (jak i na nominowanie zmieszhuweńku).
Za mało nominacji dla Sherlocka. ZDECYDOWANIE za mało. W ogóle słabo w tym roku, przygotowywałam się na coś lepszego. Plus za nominację Colina. Kocham go i trzymam kciuki, chociaż pewnie na nic się to nie zda. Ale i tak.
Haha, masz rację.:)
Colin chyba nie udziela się na tych wszystkich bankietach, imprezach dla
celebrytów, nie słychać o nim w co drugim szmatławcu, ale też nie jest
wielkim aktorem z jeszcze większym stażem i jeszcze większą liczbą
znakomitych ról, i pewnie dlatego nie dostanie nagrody :((.
Obstawiam, że w jego kategorii Oscara dostanie Morgan Freeman albo George
Clooney.
Toż to oczywiste, że nie byłby nominowany :DD. Konkurencja trochę duża, a
poza tym Depp nie dostał zadnej nagrody za Dillingera, a co najważnejsze
Złotego Globa [nawet nie był nominowany, hoho!].
To, że powinni go nagrodzić, nie znaczy, że mają do tego wybrać pierwszą lepszą rolę...
Bez stresu, Depp ma przed sobą jeszcze wiele lat kariery i wiele filmów, za które być może otrzyma waszego, upragnionego oscara.
Nie napisałam, że za pierwszą lepszą rolę i że to o czymś świadczy. Rola Jacka w POTC była w jakimś tam stopniu przełomem w jego karierze i czytałam keidyś, że w jakimś rankingu uznano ją za rolę dekady. Jako Dillinger był świetny i przynajmniej moim zdaniem zasłużył na nominację bardziej, niż za Sweeney Todda. L) ale to tylko mój punkt widzenia, każdy może imeć inne zdanie.
Gehenn masz racje, Sherlock coś cieniutko. Też miałam nadzieję, że będzie więcej nominacji.
Jak nie Sherlock to Bękarty.
Własnie! Też się zdziwiłam, że Robert Downey Jr nie dostał nomianacji po tym, jak otrzymał Złoty Glob. Miałam nadzieję Deppa i właśnie na niego.
Byłoby fajnie, gdyby w końcu go uhoronowali, chociaż sam Depp twierdzi, że niespecjalnie mu na tym zależy... :) Fakt faktem, że z oscarem czy bez będzie tak samo dobrym aktorem.
mnie sto razy bardziej boli to, że Robert Downey Jr. za Sherlocka Holmesa nie dostał nominacji (a co jeszcze dziwniejsze - po otrzymaniu globa). jest genialny i za mało doceniany.
do nie-dostawania Oscarów czy też samych nominacji przez Johnnego już się chyba przyzwyczaiłam. z resztą jak widać nie potrzebuje ich. a poza tym za kilka ról wcześniej powinien je dostać bardziej, chociaż we 'Wrogach...' też był świetny. noale jak mówiłam - chyba się przyzwyczaiłam.