Czy on naprawdę tak się zasłużył dla kinematografii, że jest na 10 miejscu? Dla mnie jest to przeciętny aktor, który powinien być poza top 50. Wyliczanie tych co bardziej zasługują na top 10 zajęłoby mi za dużo czasu, no ale niestety 3/4 osób dających 10 Deppowi nie wie kto to jest np. Alec Guinness.
Za dużo pięćdziesiąt tysięcy tematów na temat takiej pierdoły . To stanowczo za dużo jak dla mnie. Świętej pamięci Sir Alec Guinness miał dokładnie takie same zarzuty co teraz Depp. Z kimś byś nie porównał zawsze będzie źle.Wczoraj czytałam ranking jakieś małolaty która dała 10 również Deppowi ale jedynkami obsypała Roberta De Niro, Ala Pacino i większości świetnych aktorów dała 1 żeby Depp był na wyższej pozycji. Śmiać się i płakać chcę w jednym momencie. A potem ktoś to czyta i zakłada równie inteligentny temat jak twój. Porównywanie gruszki do jabłka czy wyższość Świąt Bożego Narodzenia i Świąt Wielkiej Nocy. To jest tylko oznaka kogo się lubi a nie kto dobrze gra. Guinness był świetny to prawda i samo wystarczalny zresztą bardzo go lubię. :)))
No ale Guinness kilka świetnych ról w genialnych filmach miał, a Depp czym się może pochwalić? "Piratami z Karaibów"? No niestety Filmweb nie jest wiarygodny jeśli chodzi o oceny filmów czy aktorów, bo niestety próg 1000 głosów na to nie pozwala a nawet jak film przekroczy ten 1000 to zaraz spada, przykład: "Na Nabrzeżach" czy "Zabić Drozda" - filmy genialne ale nie popularne, tak samo z aktorami, Stewart na pewno zgarnął kilka 1 od dzieci bo wyprzedziły Deppa i jest teraz za nim. Szkoda gadać.
I dlatego te osoby, które są TAK p ł y t k i e i nie wiedzą, kto to jest Alec Guinness, powinny się schować i nie wychodzić z domu, bo to niczego nie warci wieśniacy. A jeszcze jak wejdą na filmweb i ocenią Johnny'ego Deppa! Takie osoby, moim osobistym zdaniem, w o g ó l e nie powinny mieć dostępu do internetu, a co dopiero do tak wysokopoziomowego portalu, jak filmweb. Gdyby dały mu jedynkę, to, oczywiście, połowa biedy. No ale dziesięć?! Takie osoby nie powinny mieć przecież prawa do głosowania, ludzie! Ogólnie uważam, że TOP100 to najważniejszy ranking w Polsce, a może nawet i na świecie, więc tak o k r o p n y, k o m e r c y j n y i n i e u t a l e n t o w a n y aktor, jak John W OGÓLE nie powinien być w pierwszym tysiącu. Bojkot. Nie bawmy się w komedie, moi drodzy. Depp nie zasługuje na miejsce na filmwebie. Proponuję napisać do administratorów.
Nie jestem jakąś wielką miłośniczką Deppa, ale na serio niektóre wypowiedzi są śmieszne dla mnie...ktoś wchodzi na forum i rzuca nazwisko aktora mającego z J. D, wspólnego tyle co ja z wojną w Iraku i sie cieszy jak głupi do sera....
Wiadomo, że J>D ma najwięcej fanów wśród nastolatek, oczywiście nie tylko , ale głównie...
Co w tym dziwnego , że ktoś ma np. 14 lat i nie zna Aleca Guinnessa????? trudno, żeby od razu poznac całą kinematografię i wszystkich aktorów.
A Depp co by nie mówic jak na swój wiek ma bogatą filmografię i dziewczyny chętnie ogladają produkcje z jego udziałem więc i swe głosy przekazują na jego nazwisko..
'kochaniee, WRÓCIŁEEEM!!!'
znów się zaczyna... czy to przychodzi z wiosną, jak insekty?
to, że zarzucać mu, iż ma do pokazania tylko Piratów świadczy o tym, że jesteś z kinematografią na bakier, a innym zarzucasz, że nie znają Sir Aleca Guinessa. Przyganiał kocioł garnkowi...
Masz coś do mnie Bo ja nikomu nic nie zarzucam oprócz tego że takie tematy się ciągle powtarzają i nic nowego nie wnoszą po za mieszaniem.
Rozumiem ale podpięłaś się nie jako pod moja wypowiedź i byłam zdziwiona, no ale w porządku. Reakcja obronna Ja się tylko zapytałam .Sorry jeżeli zabrzmiało trochę niegrzecznie. :)))
po prostu napisałam pod ostatnią odpowiedzią w temacie, poza tym widać do kogo jest skierowany mój post. Po prostu nudzą mnie już te zarzuty wobec Johnnego.
Ludzie się zachwycają, bo znają A.Guinessa, a z drugiej strony są tak zaściankowi, że dla nich każdy kto lubi Deppa to naiwna nastolatka, która zna go z Piratów. Ja znam tego aktora jeszcze z lat 80' i nie życzę sobie tego typu generalizacji. To jak u Freuda, który twierdził, że wszystkie kobiety są zakompleksione, jako że zazdroszczą mężczyznom penisów. On tak stwierdził, więc tak musiało być. Koniec, kropka.
Po pierwsze: Widziałem dość dużo filmów z Deppem, "Piraci" byli tylko przykładem filmów, w których grał.
Po drugie: Nie twierdzę, że każdy kto lubi Deppa to naiwna nastolatka, tylko ze przez nie Depp jest tak wysoko. No bo każdy kto lubi kino, nie daje jedynek Pacino, De Niro czy Connery'emu, tylko po to by ich idol był wyżej, a tak one właśnie robią.
Po trzecie: Wcale się nie cieszę, że znam Aleca Guinnessa, to był tylko przykład na to, przed kim jest Depp. Nie wymagam też by znała Guinnessa, czy Brando, ale dobrze by było gdyby, zanim da któremuś z nich 1, poznała choć trochę jego dorobek.
Też znam Deppa z lat 80. Świetny epizod w Plutonie;)
Niestety tylko epizod pewno reszta jednak się nie nadawała. A porządna fanka powinna znać przynajmniej Marlona Brando Który był dla niego bardzo ważnym nauczycielem. Wysoko nie wysoko rok temu był na szóstym miejscu. Niestety ten ranking jest jaki jest i nic na to nie poradzimy. :)))
sto razy było mówione że ten "ranking" niczego nie odwzorowuje i po co wgl na niego patrzeć. każdy ma swoich ulubionych i cenionych aktorów i kropka.
O Dzizys dajcie już spokuj z tym pieprzonym rankingiem! Ludzie! Po co zakładać poraz milionowy temat w sprawie tego debilnego rankingu.
"Za wysoko" "Za nisko" itp. dajcie z tym spokój już ile mozna :/!!
Ale po co nam to piszesz? Chcesz zmienić TOP10? Nie masz na to zbyt wielkiego wpływu więc jaki jest cel zakładania takiego tematu? Pamiętaj, że ta część nas samych, która pragnie coś zmienić, jest tym, co potrzebuje zmiany. Natomiast pragnienie zmiany za wszelką cenę zawsze napotyka przeszkodę, która ją uniemożliwia - chęć kontroli. Naucz się, a raczej zacznij akceptować rzeczy takimi jakie są. Akceptacja jest sztuką, która nie wymaga żadnej techniki. Żadna technika, żadna wiara nie jest potrzebna, aby osiągnąć to, co już jest. Dlatego tak łatwo możesz osiągnąć wewnętrzną nirwanę, bo to nic innego jak akceptacja chwili obecnej. Odpuśćsobie. Po prostu Chill ;)
Dobrze to jest takie proste , ale weź pod uwagę że nie jest to łatwe i nigdy nie było. Zaakceptować coś czego się nie trawi to chyba jedna z najtrudniejszych rzeczy . Bo powinieneś wziąć pod uwagę że zamiana jest jedną stałą rzeczą jaka nas spotyka. Mówiąc o akceptacji chwili obecnej masz racje ale to bardzo trudne , aczkolwiek nie jest nie mozliwe.Sama znam parę osób no ale to wyjątki. Rozumiem że nie piszesz o akceptacji powierzchownej która ma naprawdę nie wiele wspólnego z prawdziwą akceptacja i nirwaną o jakiej piszesz .
Owszem, świat się zmienia, tak samo jak my, gdyż jesteśmy jego odzwierciedleniem i vice versa. "Jedyny sposób, w jaki można nadać sens zmianom, to zanurzyć się w nie, poruszać się z nimi i przyłączyć się do ich tańca". To jedyny sposób.
Nie ma czegoś takiego jak "Nirwana powierzchowna", bo samo słowo "powierzchowna" jest jej zaprzeczeniem. To o czym mówisz to bardzo niebezpieczna iluzja. Nirwana to - "ja". A jest tylko jedno "ja", tu i teraz. Nirwany nie jesteś w stanie "osiągnąć", bo dokładnie w chwili gdy starasz się ją ująć własnym wysiłkiem, to używasz go, by się oddalić od tego co jest tutaj i teraz. Poza tym, zarówno akceptacja jak i Nirwana są nieosiągalne - w sensie - one już są.
Akceptacja przychodzi wraz ze zrozumieniem, a oświecenie to wolność bycia takim jakim się jest. Nie musisz jej tworzyć, bo ona już jest - w Tobie. Musisz ją tylko odszukać, ale to już bardzo osobista sprawa. Nikt Ci nie powie gdzie, ani jak, bo nie ma na to żadnego sposobu. "Nie można osiągnąć przebudzenia, tak samo jak igła nie może sama się zranić". Każde przebudzenie musi pojawiać się spontanicznie, czy to się podoba, czy nie.
Ale nie będę tutaj zanudzał ludzi, bo takie rozmowy ciągnąć się mogą tygodniami;)
Nie musisz mnie uczyć bo wiem co mam wiedzieć. Nie skrytykowałam Ciebie, ale odebrałeś to jako atak. Jak wielu osobom się wydaje że potrafią być tu i teraz. U ważność i chwila obecna to bardzo ważne sprawy. To że nie muszę nic tworzyć to wiem , ale sama wiedza niestety nie jest wystarczająca. Teorie poszukiwań znam dość dobrze , ale teoria zawsze pozostaje teorią. Co prawda bycie w tu i teraz dla nas dualnych to bardzo trudna sprawa. Można by powiedzieć od głupca do oświecenia i zrozumienie jest tym o czym piszesz. Przecież się zgadzam z tym co piszesz ,dodałam tylko że to co proste wcale nie oznacza że jest to najłatwiejsze.