bo w Roswell wypadła całkiem znośnie i jako, że apetyt rośnie w miarę jedzenia to sądziłem, że wybierze amitniejsze role. A tutaj proszę chłamowe, przygłupie komedyjki jedna za drugą
racja, ale czasy Izzie Stevens już dawno minęły. Oglądając ją w komediach romantycznych zauważyłam , że wszędzie jest dokładnie taka sama. Identyczna. I to mnie w niej zaczyna denerwować. Zawsze jest zakompleksioną wariatką z przedziwnym poczuciem humoru która szaleje na widok mężczyzn.
ale to są świetne role w jej wykonaniu! ja ją za to bardzo lubię:) rozumiem, że to może być irytujące po paru filmach, ale w sumie, ona takie właśnie wybiera, nie? mało różnorodności w tej jej filmografii
Ma jeszcze czas na poważne role. Tak mi się wydaje.
I, moim zdaniem oczywiście, jest dobra w tym co robi, bo w wyżej wspomnianym Roswell strasznie mnie denerwowała i jej nie lubiłam (Nie aktorki tylko bohaterki), a później obejrzałam z nią kilka filmów i przekonała mnie do siebie.
Tak, tak. Nie przeczę, że dobrze to zagrała. Ale jej nie lubiłam, bo była ta "zła" - przynajmniej na początku:D
przyznam, że widziałam ją jedynie w "tata i małolata" oraz w moich ulubionych chirurgach (nie przepadam za komediami, wolę dramaty) i przyznam, że jako izzie była genialną wg mnie aktorką, grała bardzo przekonująco i dziwię się, że chwyta się takich komedyjek (choć akurat do "pan i pani killer" mnie nieco ciągnie ze względu na głownych bohaterów ;))
cóż poradzić... Heigl z tego co widać w życiu codziennym też jest taką happy wariatką, więc widocznie wybiera to, co jest jej bliższe :) SZKODA.
No cóż. Mnie Katherine zawsze będzie kojarzyć się z rolą Izzy w serialu "Chirurdzy". To była chyba jej najlepsza rola. Wypadła w niej naprawdę przekonująco.
Co do innych komedyjek w których często ją widzimy.. Co tu ukrywać...ludzie lubią w sobotnie wieczory obejrzeć coś "lekkiego" dla ducha,w tym wypadku komedię romantyczną. Nie przeczę,sama jestem romantyczką i jak to mówicie happy wariatką i lubię się pośmiać. Ale fakt faktem,że czasem mogłaby zagrać w jakimś innym wcieleniu niż "zakochanych panien". Byłaby to miła odmiana :)
Ja osobiście uwielbiam komedie i sądzę że ona dobrze w nich gra na 5 a na 6 gra oczywiście Jim Cerey ( nie wiem jak piszę się te nazwisko)W skrócie mi się podoba we wszystkich odsłonach filmowych i w Roswell i Pan i Pani Kiler i Och, życie...i mogę tak jeszcze trochę powymieniać tych filmów bo w każdym zagrała świetnie.:)
zgadzam się- tzn, ok miło się na nią patrzy, w komediach gra znośnie, nie poniżej poziomu innych aktorek. Jednak w chirurgach było wiele scen, w których pokazała talent dramatyczny- i bardzo mi szkoda, że nie mogę jej jak dotąd zobaczyć w czymś ambitniejszym.