Reklama jest denna, beznadziejna, jak z lat 80. Jeśli ta reklama wyraża perfumy Gabrielle, to ja chcę być bardzo daleko od nich. Sama Stewart jest chyba jeszcze straszniejsza niż ta reklama. Wygląda wręcz odpychająco, co w niej jest takiego - prymitywnego, wygląda jak cwana kupczyni z Różyckiego. Jej "uroda" jest wulgarna, obcesowa, nie ma w niej żadnego niedomówienia, tajemnicy ani uroku. Płaska twarz bez wyrazu. Ratunku.