Powiem przewrotnie - aktorstwo polega na udawaniu, im lepsze udawanie, tym większa sztuka.

Janda jest bezkonkurencyjna.

W filmie udawać to sztuka, w życiu to pozerstwo.

a cóż takiego ona udaje w życiu? Bo jakoś nie zauważyłam.
Jadna to niesamowita kobieta. Prawdziwa do bólu we wszystkim co robi.
A matroną udającą wielką aktorkę jest dla mnie pędzej Tyszkiewicz albo Szapołowska. Janda wielkiej aktorki udawać nie musi - ona nią jest.

trafiłaś w sedno Lejla, ale co do ostatniego zdania sie nie zgadzam.

czyli...? co do tego, że jest wielką aktorką?

Szapołowska nie jest matroną jest naprawde dobra... co do Tyszkiewiczki to irytyje mnie jej paniusiowatość i ten taniec z gwiazdami

Janda jest z nich najlepsza , Szapołowska tez jest dobra , nie rozumiem tylko dlaczego zaczęła sie taka nagonka na Tyszkiewicz na tych forach filmwebu ostatnio. Przecież to naprawde dobra aktorka zagrał kilka świetnych ról , pomijając fakt że teraz jest jurorka jakiegoś komercyjnego programu i gra w żenujących serialach.

Janda to największa polska aktorka. Szapołowska z tą swoją egzaltacją i
zachowaniem jakby miała permanentny orgazm jest żałosna.

Jak ona to robi, że zawsze gra wielką Jandę? chyba przez to permanentne trzepanie włosami :|

Gdyby była na to prosta odpowiedź, nie byłoby kiepskich aktorek.

Jandy nigdy za wielką aktorkę nie uważałem, ale szacunek do niej będę miał zawsze. Choćby dlatego, że w czasach gdy dosłownie KAŻDY szmaci się telenowelami, ona po prostu tego nie robi.