Skąd w ogóle wiecie, że jest zaciekłym antysemitą? Ach, no tak, bo widzieliście "Pasję". A ile było filmów o Chrystusie przed "Pasją"? Chyba dosyć dużo;) Z tą różnicą, że Gibson chciał stworzyć prawdziwie wielki film o śmierci Jezusa, taką produkcję z rozmachem, a nie tanią opowiastkę biblijną. No i rzecz jasna ważna hollywodzka postać, głośny film, to od razu odezwały się głosy, że Gibson jest antysemitą. A czy sam fakt nakręcenia "Pasji" to podstawy do tego, żeby oceniać go tak krytycznie??
Czy to nie jest popadanie w skrajność?
Tak samo, jak wg. niektórych Caviezel powinien uchodzić za wielki autorytet i za prawdziwie "świętego" człowieka, bo zagrał Jezusa. A czy Caviezel to ksiądz, czy aktor?
A jak słyszę porównania do Hitlera i nazistów i w ogóle II wojny światowej, to już nie wiem, czy nie zacząć się śmiać. Czy niektórzy tutaj są na pewno normalni?
Nie pisałem tego do wszystkich nie lubiących Gibsona. Można nie lubić Gibsona, ale chyba powinno się mieć jakiś naprawdę normalny powód.