No no, nicpoń z Pana! Do tej pory nie znałem Pana czcigodnej osoby z tej strony, ba, nawet Pana szanowałem! Do tej pory... Bo jeżeli ktoś pisze, że nie ważne są czyjeś dokonania i talent, tylko rzekomy antysemityzm, to mają rację ci co uważają, że nie ma co tu z takim kretynem gadać. Bo to jest portal FILMOWY, a nie forum dyskusyjne dla proizraelskich frustratów, Panie Krzysiu. Odsyłam uniżenie do "gazeta.pl". Ale napiszę parę zdań. Mel Gibson to bez wątpienia jeden z najbardziej wartościowych ludzi w amerykańskim świecie filmowym. Jego aktorstwo jest na profesjonalnym poziomie, facet ma prawdziwy talent, który potrafi wykorzystać, a widziałem trochę filmów z jego udziałem. Potrafi wcielić się równie gładko w szalonego gliniarza w "Zabójczej broni", jak i przyjąć świetnie wykreowaną rolę w "Okupie". Kpisz Pan z "Zabójczej broni". Ależ przecież to tylko komedia sensacyjna! Musi być głupkowata, choć uważam, że tak fenomenalnych komedii dziś ze świecą szukać. Kręcisz Pan nosem na rzekome niezliczone "błędy" w "Pasji" i "Braveheart". I tu przypomniał mi się artykuł pewnej pani profesor z KULu, z tej "postępowej" widać części Kościoła, której też się "Pasja" nie podobała. A że brakło jej jakichś sensownych argumentów stwierdziła, że nie ma tam nic o wybaczaniu, ani zmartwychwstaniu. Żeby czcigodną pamięć Pańską odświeżyć ośmielę się przypomnieć, iż ostatnie kadry były właśnie o zmartwychwstaniu, a co do wybaczania, to w przejmujący sposób pokazała to okraszona pysznym tłem muzycznym scenka z jawnogrzesznicą-Monicą Bellucci i to bez użycia tych słów "kto z was jest bez grzechu...". Jeżeli szanowny Pan pisze, że w "Pasji" są błędy to proszę o przykład, bo ja też zdążyłem poznać życiorys Pana Jezusa pewnie nie gorzej od Pana i nie widzę tam jakichś odstępstw od tego, co znamy z Pisma. No tak, zapomniałem, że nie chodzi tu o względy merytoryczne, tylko o "antysemityzm". Więc jeszcze kilka zdań o tym.
To co Gibson powiedział o Żydach, jest, przynajmniej wobec USA, prawdą i cieszę się, że miał odwagę to powiedzieć. Obecne wojny Ameryki są bowiem wyłącznie w interesie Izraela i Pańskie głupkowate miotanie się tego nie zmieni. Chyba, że jesteś Pan Żydem, to zrozumiem. Ale z Wikipedii tego się nie mogę dowiedzieć, a zawartości rozporka też nie mam zamiaru Panu badać. Ja jestem katolikiem i się cieszę, że jest taki gość, który zainwestował swoje 25 milionów zielonych papierków, by stworzyć "Pasję" (też oczywiście antysemicką, jakby ktoś nie wiedział), bo przecież żaden producent z hollyłuckiego Żydolandu by mu ich nie dał. A jeżeli nawet ktoś nie lubi Żydów to co? Należałoby sobie raczej odpowiedzieć na pytanie za co ma ich lubić. Za to, że lichwiarze rozpijali chłopów? Za to, że parali się handlem żywym towarem, niewolnikami i prostytucją? Za to, że masowo uczestniczyli w podtrzymywaniu zbrodniczego komunizmu i wyrzynają Palestyńczyków? Za to, że syjoniści zrobili z Izraela najbardziej szowinistyczny kraj na świecie, trąbiąc przy tym, że to państwo to "przedmurze demokracji" na Bliskim Wschodzie? A może za to, że za pośrednictwem władzy w polskich mass mediach ogłupiają młodzież polską odzierając ją z patriotyzmu, honoru, szlachetności i przerabiając na "europejczyków" (tak jak kiedyś na Nowego Człowieka Radzieckiego)? Bardzo się dziwię, że MW, którą szanuję, a która urządzała słuszne kontrdemonstracje przeciwko urągającym elementarnej przyzwoitości i demoralizującym paradom półgołych zboczeńców na ulicach miała w swym łonie takiego Bosaka. No i co, zdałem ja test na antysemitę?...;-)
PS. Do tego czegoś o nicku Abraxus: "Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło - rodzą się piewcy robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać. Antoine de Saint-Exupéry". Pisząc te słowa pisarz miał chyba prorocze wizje i już wtedy dostrzegł Ciebie;-)