Bo tylko pieskim szczekaniem można nazwać atakowanie jego filmów pod kątem różnorakich wyimaginowanych fanaberii, których się rzekomo dopuścił zamiast analizowania ich pod kątem przesłania i jeżeli się trafi - 'przełomowości' w zgrzybiałbym kinie świata Zachodniego.
Mel, jesteś wielki :) z hollywoodzkim rozmachem potrafisz zatrząść fabryką snu i obudzić świat! Tak! Bo kto po Tobie przedstawi Jezusa prawie jako cukierkowego hipisa???? No, kto się odważy??
Poprawność polityczną uważam za stek kłamstw, stereotypów i braku odwagi cywilnej.