Sporo ludzi pisze, że "płakało po usłyszeniu o jego śmierci", "miało doła cały dzień" i inne tego typu brednie poparte tym, że takie odczucia mają po każdym człowieku, "bo był młody, bo zginał osieracając córkę" itd... To teraz wam zrujnuje już całe życie, proszę:
"Obecnie na drogach wszystkich kontynentów – według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych – ginie rocznie ok. 1,2 mln osób, co 30 sekund jeden człowiek[...]"
Prawda, codziennie ginie 1,2 miliona ludzi w wypadkach samochodowych. Ale jaki Bóg zabił by kogoś, kto wracał z akcji charytatywnej na rzecz setek tysięcy poszkodowanych. Jeżeli Bóg jest, to to nie ma sensu. Tak, miałem doła cały dzień, bo to jeden z tych aktorów, za którym przepadam. Równie dobrze będę miał doła jak któryś z aktorów sagi Władcy Pierścieni czy Harrego Pottera zaczną schodzić z tego świata.
,,Jeśli kiedykolwiek prędkość mnie zabije, nie płaczcie, bo ja się uśmiechałem"
A ja takimi ćwierćinteligentami :D
Szybciutko po slownik i edytuj post, żeby nikt nie zobaczył takich żałosnych błędów :D
Cydzysłów by nic nie dał, zwłaszcza w odniesieniu do mojego komentarza :)
Ehhh ta dzisiejsza młodzież...specjalnie nie umie poprawnie pisać ;)
PS. Poprzedni post też szybciutko poprawiaj, bo nie każdy wie o to " cudzysłowy" :D
Twoją podkreśla kolejny rodzynek w postaci "dał by" ;)
Prosiłem żebyś zanim napiszesz sprawdzał każde słowo w słowniku :D
No ale dałeś pierwszy prowokacyjną wypowiedź- "Rzygam już tą żałobą narodową". Mogłeś zostawić to dla siebie, no i bezsensu jest te wyśmiewanie się z ludzi co dają dychy. Miej trochę godności.
A nie sorry to jestem w stanie zrozumieć, że już masz dość tej żałoby. Ale to "No w końcu któs normalny tutaj" - zachodzi na mega ignorancję. Jprd chyba nie jestem normalny...
Coś mi to mówi, ale nie jestem pewien co to jest. Hmm... jesteś smutny?
Haha, ale ja go nie opłakuję. :) No już dobrze, nie fochuj się tak. Na pocieszenie powiem, że jesteś bardzo dobry z ortografii :D
Oto co znalazłem przy okazji jednego z jego filmów:
Rainbow12
3 dni temu
"Też mi jest ciężko po Jego odejściu. Może się to wydać śmieszne, nielogiczne i żałosne, ale kiedy dowiedziałam się, że zginął to miałam wrażenie jakby razem z nim odeszła jakaś cząstka mnie samej. Jakby razem ze sobą do nieba zabrał cząstkę mojego serca i duszy. Trochę to dziwne nawet dla mnie bo dawniej nie uważałam się za jakąś wielką fankę Paula. Lubiłam Go, ale nie obsesyjnie tak jak uwielbia się swojego idola. Wydawało mi się, że Brittany Murphy lubiłam dużo bardziej. Najwyraźniej się myliłam. To co czułam po jej śmierci jest niczym w porównaniu z odejściem Paula.
A co do oglądania filmów z Nim...przez ostatnie dni też myślałam, że nie dam rady, ale dzisiaj miałam nieodpartą chęć zobaczenia Go. Obserwowania jego ruchów, słyszenia Jego głosu i oddechu. Włączyłam Szybkich ... 1 i doszłam do wniosku, że jest mi tak łatwiej. Właśnie ściągam kilka filmów, w których zagrał. Spróbuj też coś obejrzeć. Może okaże się (tak jak w moim przypadku), że to Ci pomoże."
Wytłumacz mi człowieku jakim prawem i kim Ty jesteś, żeby dyktować innym ludziom co maja czuć, kogo opłakiwać czy cokolwiek innego. Tak trudno jest w tych czasach uszanować uczucia innych ludzi, szczególnie w takich okolicznościach. Nie masz zielonego pojęcia co ja czuję i przypuszczam, że nie tylko ja. Nie znałam go osobiście (wiadomo) ale śledzę jego karierę od paru dobrych lat. Był dobrym aktorem, to nie podlega dyskusji. Wczuwał się w każdą rolę i robił to z wielką pasją, po prostu to kochał. Mało kto o tym wie ale większość zarobionych pieniędzy oddawał potrzebującym, był totalnie anty hollywoodzki. Nie lubił całego tego blichtru. Założył własną fundacje charytatywną ROWW. Nie był osobą jedynie wypisująca czeki, ale czynnie uczestniczył w wielu akcjach. Prowadził jeden z pierwszych zespołów w najbardziej dotknięte obszary Haiti. Udał się do Chile dostarczając wodę, pomoc medyczna i nadzieję po trzęsieniu ziemi i tsunami. Usuwał gruz i pomagał ludziom wrócić do swoich domów w czasie najgorętszych dni po tornadzie w Alabamie. Niestety mało kto o tym wie. On to robił z dobroci serca nie dla popularności. Dzięki tej fundacji na miejscach kataklizmu na całym świecie docierają lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, strażacy, specjaliści budowlani, operatorzy sprzętu ciężkiego. To nie był jakiś tam sławny aktor ale przede wszystkim wspaniały człowiek. Więc proszę dajcie sobie na wstrzymanie z tymi licytacjami jakim był aktorem, klasy a, b czy ce, czy grał w gniotach czy nie. To już nie jest istotne, a tym bardziej nie jest wyznacznikiem intensywności opłakiwania... Fanów ma i będzie miał na całym świecie. Nie tylko aktorstwem sobie na to zasłużył, że tak wielu ludzi nie może się pogodzić z jego śmiercią.
Zgadzam się w 100%. Wypowiadałem się w podobnym tonie pod Ledgerem i założyłem, że po śmierci Walkera też pojawi się stado pseudofanów. Jak widać nie pomyliłem się.
Ludzie, co wam to da ocenianie kto jest pseudofanem, a kto nie. Zajmijcie się swoimi sprawami. Prawdziwi fani zostaną z Nim na zawsze, ci chwilowi szybko zapomną, teraz niech piszą co chcą nikomu tym krzywdy nie robią.
A ja nie ;)
Kogo interesuje Wasz stan emocjonalny... Chcecie się nim podzielić to do mamy i w ramię ronić te sztuczne napisane na klawiaturze łzy, a nie pokazywać kto go bardziej lubił, kto kochał (haha), a kto tęskni?
Chyba pomyliły się Wam czasy kiedy skończyliście przedszkole, ale to nic, przynajmniej jest się z kogo pośmiać, tylko dlatego zaglądam w te tematy ;D
No widzisz...jak "miło" że istnieją osoby tak żałośni i samotni że mogą się pośmiać z takich tematów,bo np.nie mają nic innego do roboty czy innych zainteresowań,godnych uwagi które dają radość i spełnienie...gdyby wszyscy byli tak niegroźni ja ty,świat byłby "sprawny inaczej" co nie znaczy że lepszy...znajdz kilkaset innych profili zmarłych tragicznie sław i...niech ci "na zdrowie" będzie...
Chyba jednak nie zrozumiałaś, ale to nic...
Co do samotności, masz rację... ale nie w tym wypadku (ostatni wyraz NIE jest użyty celowo).
Jestem bardziej radosny niż byś mogła sobie wyobrazić, ale realnie podchodzący do życia, a nie w taki sposób jak wielu ukazuje tutaj, zresztą wszędzie jest to zauważalne.
Więc, Twój bardzo błędny opis i spostrzeżenie ;)
Jeszcze bardziej radosny jesteś z pewnością na pogrzebach...tam dopiero masz uciechę,nie wspominając już gdybyś miał okazję postać przy stole sekcyjnym albo odwiedzić hospicjum...bo najwidoczniej śmieszą cię "inne" tematy niż przeciętnego,NORMALNEGO człowieka.
Realizm-to moja domena...Nie czuję potrzeby zrozumienia ciebie...muppecie...
Ileż gniewu...
Skoro wszystko już o mnie wiesz ze Swojego punktu widzenia to możemy i co wypić ;d
Szkoda tylko, że poruszasz całkiem 3 odrębne tematy, no cóż. Co masz na myśli pisząc o stole sekcyjnym bo nie wiem jak mam się do niego odnieść...
Nie musisz :), ale wiesz co? Pytasz kogo interesuje nasz stan emocjonalny... jak widać Ciebie, jesteś tu prawie codziennie, podziwiam, bo mnie by się nie chciało wchodzić na jakieś forum tylko po to żeby poczytać "sztuczne łzy" :)
Nie tyle prawie codziennie, co codziennie ;)
Co do forum, nie napisałem, że wchodzę na nie tylko w tym jednym celu, ale nie odbiegając daleko i 'tutaj' często zawitam.
Mnie interesuje to co napisałaś powyżej, a Ciebie to co ja odpisze i nie ukrywam odpowiadasz najbardziej konkretnie ze wszystkich, lubię ;)
W takim razie codziennie, niechaj będzie... :)
Konkretnie odpowiadam, mówisz? Możliwe... , ale jak już tak jesteśmy przy temacie, to zaś Ty jesteś najbardziej zagadkowym prowokatorem, ciężko rozgryźć co Ty tam sobie myślisz... ;)
Tak konkretnie, ze smakiem ;)
...i wiem, tak mi się bynajmniej wydaje, że masz poczucie humoru, bo nie każdy potrafi to rozgraniczyć (np. kilka linijek wyżej).
Więc mamy jakiś, nie wiem czy już mogę napisać, ale wspólny punkt zaczepienia. No ale co ja tam wiem, jestem przecież jak co niektórzy sądzą samotny, a tacy jak ja nie wiedzą jak to jest ;d
Mam poczucie humoru,to prawda, ale dużo też zależy od zachowania tej drugiej osoby. No, a Ty jesteś mieszanką ironii, humoru, ale nie typowego chamstwa, co tu dużo mówić, prawdziwy szyderca Bert... :)
Akurat z tą postacią mam mało wspólnego, ale pasowała mi na avka, czas zmienić... Już tam wyżej wyzywali od 'mapeta' ;d
Ten uśmieszek na końcu "A ja nie ;)" zdradza prawdziwe intencje twojego komentarza i nie warto z tobą wchodzić w jakiekolwiek konwersacje, ponieważ widać że czerpiesz przyjemność z możliwości trollowania innych. Marny, samotny, typowy prowokator internetowy ot co :)
Znowu samotny? Co Wy z tym macie...
Masz rację nie warto, gdy pisząc tak naprawdę nie wiesz czy to ma jaki kolwiek sens i przelany tekst w jakim kolwiek stopniu pokrywa się z tym co ja (jako autor) chcę zobaczyć, czy chcą zobaczyć inni, ale w innym wypadku jak najbardziej ;)
Prowokator? Owszem, jednak z góry zakładasz internetowy, po prostu prowadzimy 'rozmowę' w nic nie znaczącym stopniu nie mającą na celu kogoś obrazić, a zrozumieć... Jeszcze marny ;d
Zależy co rozumieć pod słowem (jakże modnym...) "fan" - której nazwy nigdy nie trawiłam.Chciałam przypomnieć że wypowiadają się tu nie tylko "fani",wielbiciele,"antyfani"...ale także osoby którego kojarzą,pamiętają ,obserwowały schody kariery...ale też prowadziły swoje życie..gdy śmierć zabiera kogoś w tragiczny sposób,zawsze sieje to pewien szok,niedowierzanie...czy to sławna osoba,czy osoba z dzielnicy której nie znamy ale znaliśmy z widzenia...a to że akurat każdy może tu wypowiedzieć swoje przemyślenia,czy też odczucia (o ile nie są pogwałceniem etyki i zachowania) to chyba po to właśnie jest ten portal...czy może się mylę(?)...Co rozumiesz pod pojęciem pseudofan...?