A jak nie to sie dowiecie.Otóż w nowej odsłonie Nightmare on elm street Englund już nie będzie grał roli Freddiego.Pojawić ma się w filmie grając jakąś epizodyczną rolę.
Nie wiem jak wy ale ja przyzwyczaiłam się do niego w roli Kruegera pomimo że nie było widać jego twarzy.Jego gra była świetna.
Tutaj http://www.popcorner.pl/popcorner/1,81588,4942467.html Englund mówi o swoim udziale w nowym Nightmare on elm steet.
Nie wiem na ile % jest to informacja potwierdzona ale raczej Robert nie wcieli się już w Freddiego
Bez Roberta to już nie będzie to samo. A w ogóle to po co kręcić jakąś nową odsłonę horroru? Przecież to może popsuć całą resztę, a tego bym na pewno nie chciała.
Zgadzam sie.Bez Roberta to już nie będzie to.
Po co kręcić? Na pewno jest brany pod uwagę zysk.Wielu fanów serii wybierze sie do kin na to by zobaczyć co tam u Freddiego.
Mimo nawet jak najlepszej nowej odsłony nic nie zastąpi świetnej części pierwszej mającej niepowtarzalny klimat.
Niektórzy piszą że że fajnie by było zobaczyć jaki bedzie krueger XXIw czyli z wszytskimi komputerowymi efektami.
Przecież było to już pokazane w Freddy vs Jason.Jakoś nie bardzo mi sie to podobało.
Niemniej jednak ciekawa jestem co też reżyser wymyśli i jak zaserwuje nam Freddiego- smacznie czy ohydnie.Pożyjemy zobaczymy
Hmm... Ma grać rolę epizodyczną? Może od razu ofiarę Freddiego ;P Dziwnie będzie się na niego patrzeć 'z boku'. No, ale w sumie pan Englund ma już 62 lata i dla 'Koszmaru' zrobił swoje.
"ja przyzwyczaiłam się do niego w roli Kruegera pomimo że nie było widać jego twarzy" - No niby tak. Jednak maska ściśle przylegała do jego twarzy, więc odzwierciedla jego mimikę (i spojrzenia ^^). Na fotografiach z miejsca można poznać czy to Robert, czy nie.
Pierwsza część 'Koszmaru' ma dużo niedociągnięć technicznych (widoczne dziury w schodzach, a o miotłach w roli wydłużających się rąk nawet nie wspomnę), ale nie jest zła. Więc po co poprawiać coś, co jest dobrze zrobione?