Robert Pattinson ma to "coś" rzadkiego w sobie.Jest b.przystojny- bardziej niż B.Pitt.Pitt ma brzydki nos-w nim zbyt duże dziury.Robert ma twarz idealną a zarazem "niepokojąco przyciagajacą" i budzi wyobrażnię erotyczną najwyższego poziomu dla kobiety.Nie musi przypominac innych pani idoli.Oni przemijają i pojawiają się nowi.Robert jest "niezwykły";inny niż Pitt,Leto itd. M.Brando też był w fimach "super facetem do sexu i przeżyć" -jednak innym niż Robert Pattinson.I tak ma być.Chodzi o nową jakość.Proszę mi wierzyć,znam się na płci przeciwnej nie tylko dlatego,że mam u niej powodzenie i mogę przebierać i wybierać -ale dlatego,że mam wyobrażnię,znam się na tym co piękne,jestem analitykiem z dobrym skutkiem psychiki i osobowości mężczyzn i kobiet itd.Wiadome mi są właśnie dzięki tym umiejętnościom- możliwości zaspokojenia potrzeb np.kobiety przez mężczyznę,zważywszy na jego potencjał(wygląd ,zachowanie itd.).Pani się może w/w nie podobać-ale jest pani w mniejszości i może też dlatego,że ma pani "małą wsłasną wartość",bo w/w nigdy nie byłby dla pani osiągalny?Stąd może bierze się u pani przekora i krytyka zdolnego i przystojnego "faceta"?To tak ,jakby mężczyzna powiedział,że nie podobała mu się Brigitte Bardot w wieku,gdy miała 23 lata?Pozdrawiam.

jaki fajny post \o/
jeden z ciekawszych od wielu, wielu dni :>

Wyczerpałaś temat. Nic dodawać tu nie trzeba.

a autorkę wątku- jak i jej podobne- uprzejmie proszę o zastanowienie się ze 3 razy co najmniej czy Wasze głębokie refleksje są rzeczywiście tak głębokie, odkrywcze i przenikliwe, żeby zakładać dla nich nowy temat.
smutna minka dla wszystkich pozbawionych pokory dziewczynek :<

No nie do końca sie zgodze akurat Brad Pitt ma twarz niemal idealna jesli chodzi o proporcje. Odpowiada klasycznemu kanonowi urody męskiej podobnie z reszta jak Pierce Brosnan, Tom Selleck, Jason Lewis itp. Natomiast R Patinson jest dokladnie taka samą zagadką jak Rudolf Valentino czyli nijaki człowieczek ktory dzięki odpowiedniej oprawie medialnej zostaje wykreowany na boga sexu. A jeśli chodzi o moje poczucie własnej wartości to jest bardzo wysokie a umawianie sie z facetem o wyglądzie Pattinsona godziło by poprostu w moj dobry smak. To taki chlopaczek osiagalny dla dziewczyn o przecietnej urodzie badx jej braku myślę ze stad tak duze zainteresowanie jego osoba. Większosć z jego fanek nie miala by odwagi nawet podejsć do takiego faceta Jak Pitt albo mlody Sean Connery.

To ja tylko powiem, że o gustach się nie dyskutuje, a najprzystojniejszy jest mój mąż :)

Patiinson najprzystojniejszy ? i ma to coś ?
Wybaczcie ale słysząc takie komentarze robi się żal. W Zmierzchu styliści napracowali się nad nim i wyglądał poprawnie. Jego codzienny styl to odmienna sprawa. Wygląda jakby dopiero się obudził po tygodniu chlania. Jeśli to jego naturalny wygląd to gratuluje ja na coś takiego musiałbym "pracować" z dwa tygodnie a i tak pewnie nie wyglądałbym tak dobitnie. Pewnie bym wykończył się w trakcie po trzecim dniu eksperymentu.
Facet nie ma warunków by zgrywać nieogolonego i rozczochranego "szorstkiego gościa" tak naprawdę wygląda żałośnie.
Otrząśnijcie się dziewczyny - ktoś wam coś wmówił a wy w to uwierzyłyście, jak moi znajomi i nie tylko oni że Megan Fox jest naj... - zresztą za dwa lata pewnie Bobby pójdzie w odstawkę bo ktoś wmówi wam coś innego.

Może one lubią takich co wyglądają jakby długo chlali i byli żałosni...
Może na tym właśnie polega jego fenomen?
Ale oczywiście TU wkraczam ja! :] i wszystko się wyjaśni.
Ile jeszcze razy będę musiał powtarzać, że wy go mylicie z fikcyjną postacią!
Kochacie jego charakteryzację.
Jakie to jest denne... nie widzicie tego?

'Ale oczywiście TU wkraczam ja! :] i wszystko się wyjaśni. '
wydaje mi się, że trochę przeceniasz swą 'oświecającą misję' a tym forum. Jezusem nie jesteś, objawienia nie dokonałeś ;*

'Kochacie jego charakteryzację'- powiedzmy ze w 85 % przypadków, te pozostałe 15 % trochę się już wybija z przyjętego przez Ciebie schematu, choć geneza ta sama. Każda tę swoją 'fascynację' zaczęła od Zmierzchu i może się wypierać na lewo i prawo, a i tak tak własnie było ;]

'Jakie to jest denne... nie widzicie tego?'
ale co jest denne? To nieuświadomienie mas, że westchnienia z fikcyjnej postaci są przenoszone jakby automatycznie na aktora czy same te westchnienia same w swojej istocie?
Tak czy inaczej- ani w jednym, ani w drugim nie widzę nic dennego. Przenoszenie zainteresowania na aktora jest naturalnym 'mechanizmem', choć oczywiście bez sensu i w żaden sposób nieuzasadnionym. A ta fascynacja? Kwestia wieku i wypaczonej przez buzujące hormony hierarchii wartości. Jak dla mnie każda nastolatka musi i MA PRAWO przejść przez ten głupi okres, kiedy szaleje sie za 'gwiazdami'. Potem przecież nabiera się dystansu. Ileż Ty masz lat, że nie jest to dla Ciebie oczywiste? :<

A skąd wiesz? Może właśnie jestem Zbawcą tego forum.
Przybywam z tajemną misją, lecz tylko pewne osoby będą mogły czegoś się w niej dopatrzyć.

Denne jest to, iż dzisiejsza młodzież nie potrafi sobie wybrać odpowiedniego wzoru do naśladowania i zachwyca się kimś, kto na to w pełni nie zasługuje.

Oj, ja już mam sporo latek...

to czemu nie dajesz temu wyrazu w swych postach? ; )

'Denne jest to, iż dzisiejsza młodzież nie potrafi sobie wybrać odpowiedniego wzoru do naśladowania i zachwyca się kimś, kto na to w pełni nie zasługuje. '- denne to jest szukanie wzorów do naśladowania w ogóle ;> Tylko słabe, pozbawione charakteru jednostki uciekają się do takich praktyk.
...żart, ale tylko trochę ;]

Tutaj- w osobie Pattinsona- nikt raczej nie szuka autorytetu. To zwykła, pospolita fascynacja nową gwiazdką.
I tak było chyba zawsze, choć nasilenie tego zjawiska jest rzeczywiście bardziej widoczne teraz niż kilka/kilkanaście lat temu.
Ale to były inne czasy. A jak wiadomo powszechnie świat schodzi na psy ; )

Może przez to pisanie chce sie troche odmłodzić i przypomnieć stare czasy.

hm hm ,nie wydaje mi się :>

jak dla mnie Robert jest przystojny zarówno w filmie jak i poza planem i myśle że to czy on się komuś podoba czy nie to jego indywidualna sprawa. Boli mnie jedynie to że w tym wszystkim nikt nie zauważa jego talentu bo choć niektórzy uważaja że go nie ma ja jestem innego zdania. Znakomicie wczuł się w postać Edwarda i nikt nie może temu zaprzeczyć. A co do Brada Pitta to może jest przystojny ale nie ukrywajmy jest już stary i nie wyobrażam go sobie w roli siedemnastolatka :) Dajcie szanse młodemu, utalentowanemu pokoleniu. :)

obejrzyj sobie Benjamina Buttona to sobie wyobrazisz ; p

hahahhhhaaaa
zajebiscie sie to wasze czyta hahha
dxx

no dobraaaaaaa
nie jest jakis piknyy
pattinson !
to tylko edzioo ma w sobiee uroczek swój wampirzy !
dx
a rob to moze sie chowacc
bo moze nie jest jakis tamm brzydal fuuuuj , ale no tez nie jakis mega ciacho !
bo jakby byłł to wczesniej by sie ludzie obudzili bo w koncu w kilku filmach zagrałłłłł a tu nagle po wamirzej roli sie stał najj
pefff
a to tak to wszystko przez edziaa
łałłł ale no to wiadomo

!dx

Kurcze, ale bigos, nie wiadomo w końcu co myśleć - jeśli oglądnąć relacje z premier , wywiady na żywo, itp, ludzie (dziewczyny) szaleją za Robertem, a tu wyzwiska i inne cuda.
O CO CHODZI? Polki mają jakieś inne upodobania????
Kilka kolejnych tematów to same obelgi.
Robert świetnie zagrał wampira i bardzo fajnie wygląda w filmie, prywatnie jest już mniej.... pociągający, ale bez przesady - jest przystojny (jak na anglika to nawet niezwykle przystojny) ma jakiś magnetyzm, który przyciąga bardziej niż ładna buzia.
Ma też super głos - taki niski.

Przystojny lub utalentowany (bądź jedno i drugie) aktor z Wielkiej
Brytanii? Ewan McGregor, Ian McKllen, osobiscie nie przepadam za nim ale
niech będzie-Hugh Laurie (House'a widziałam może z 2 odcinki lecz
słyszałam ,że gra swietnie), Patrick Stewart. Przy nich Robert Pattinson
wypada..jakby to ująć: CIENKO!

No faktycznie Ewan to racja , ale on Szkot to troch co innego. Tak jak G.Butler.

Robert też jest ok.

Nie przesadzajmy, nie jest brzydki. Nie jest to co prawda idealny, boski facet ale wzrok przyciąga. On przynajmniej nie zachowuje się jak typowy amerykański metroseksualista z blond grzywką na pół twarzy. Niech sobie jest jaki jest, niech ma kłaki na głowie, brwi jak markerem i 3-dniowy zarost, komu to przeszkadza. Jest dość przystojny i aktorem też nie jest tragicznym. Wystarczy zobaczyć coś więcej niż dwie częsci zmierzchu. Bo naprawdę nie jest zły, tylko że teraz został związany z wizerunkiem obsypanego brokatem wampira. I dopóki nie zagra z De Niro, nikt go nie będzie traktował serio jak dobrego aktora. A to błąd, skreślać go już na starcie. Tylko dlatego że jest sławny, bogaty, a laski mają kisiel w gaciach jak widzą jego zdjęcie do Vanity Fair.

Prawdziwy facet powinien być gruby, wysoki, powinien mieć wącha, śmierdzieć fajkami, alkoholem a bielizna powinna kleić się od spermy. To tutaj to jakaś popierdółka.