Najbardziej pożądany aktor młodego pokolenia Robert Pattinson, już niedługo zostanie również najbardziej rozpoznawalnym człowiekiem na Ziemi. Pattinson grający w filmie Zmierzch postać wampira, wcieli się w Jezusa.
Studio filmowe MGM zapowiedziało, że aktor jest głównym kandydatem do roli Jezusa w nowym filmie wytwórni. Co ciekawe i bardzo kontrowersyjne, produkcja nie będzie zwykłą ekranizacja życia Jezusa. MGM zapowiada zupełnie nowe podejście do tematu. - W obecnych trudnych czasach, gdzie słowo na: k słychać na każdym kroku, społeczeństwo potrzebuje nowego superbohatera. Kogoś kto przezwycięża wszystkie trudności i niepowodzenia. Potrafi wyjść z każdej opresji pokonując przy okazji wszystkich wrogów. Superman, Batman czy Spiderman to nie są bohaterowie na czas kryzysu. Teraz potrzebujemy kogoś kto istniał naprawdę. Stąd nasz pomysł na przedstawienie nowych przygód Jezusa wyjaśnia rzecznik prasowy MGM.
Akcja filmu toczyć się będzie na przełomie XXI i XXII wieku, głównie na Ziemi i planecie Jorgh bazie Jezusa. Jak zapowiadają producenci, ogromna atrakcją filmu będzie zupełnie nowe podejście do sposobu podróży kosmicznych. Niestety dla podsycenia ciekawości widzów pozostaje tylko ta informacja.
- Jezus powraca na ziemię po setkach lat spoczynku. Wraca aby ocalić ziemian przed złymi wojownikami Erzacka. Tytuł fimu to: Jezus: Reaktywacja wyjawia rzecznik.
Głównymi scenarzystami projektu zostali Paulo Coelho i Mel Gibson. Zapowiadają się więc nielada atrakcje. MGM aby zmniejszyć koszty produkcji, równocześnie z pierwszą częścią zamierza kręcić dwa kolejne filmy. Saga o nowym Jezusie stworzy więc swoistą trylogię. Oprócz części pierwszej powstanie Jezus na krańcu Świata i Jezus vs Predator. Być może również produkcja dla młodzieży: Jezus na wakacjach.
Data premiery pierwszego filmu wyznaczona jest na wiosnę 2010.
Hehe ... W sumie jak by tak pomyśleć to prawdopodobieństwo jest równe 0 ..ale chciałam się dowiedzieć co wy o tym myslicie ..
Dobre;) Podejrzewam że to jakiś głupi wymysł:P
Hihi wyobrażacie sobie jak ludzie kojarzą Pattinsona nie jako "boskiego Edwarda" tylko Jezusa?
:D
łaczył by ich przymiotnik :"boski" :PPP
no ale bez przesady, pomijajac juz zupełna niedorzecznosc pomysłu (O.o) to nawet technicznie byłoby to niewykonalne(patrz data premiery).
dramat.
Choc autor tematu ma wyobraznie. To fakt.
hehe, ale w sumie obejrzałabym sobie coś takiego na poprawę humoru ;P
nie no Rob Jezusem, hihi jak tylko sobie to wyobrażę to śmiać mi się chce:D
to nie jest ani smieszne, ani okrutne, jedynie co, to najwyzej niesmaczne. Jesli chodzi o "motyw Jezusa" oczywiscie :]
Autorko tematu, przepraszam za pomyłkę, piszac 'ma wyobraznie' miałam na mysli osobnika, ktory to wymyslił...nie wiem czemu napisałam o Tobie :)
ale w sumie sprytnie dość, nawet twórce 'Pasji' w to wciągnął, zeby komunikat wydawał się bardziej wiarygodny, niestety chyba jednak przesadził.
Bo jak widac każdy odczytuje to jednoznacznie.
dzieki zamieszczeniu czegos takiego na danej stronie, jej 'wiarygodność' powinna runąć na łeb, na szyje.
W ogole po cóż Wy odwiedzacie takie strony?
ale ktoś ma bujną wyobraźnie... nie dosyć ze wątek kijowaty..baaa..głupi to nawet gdyby ktoś takie coś chciał nakręcić to pattison strzelił by sobie samobója...no soory grać w takim czymś...a Mel nakręcił Pasje, piękną,prawdziwą, ze wspaniałą rolą Jamesa Caviezela. A tu...hehehe to bardziej było by podobne do Toma Cruza i jego scjentologicznych przyjaciół :D
Haaahahha. A od kiedy to aktorzy są tak zżyci ze światem filmu, by jakaś odskocznia powodowała u nich samobójstwo? Pattinson najwyżej popukał by się po głowie, jak ja i myślę, że spora część z Was :D