Ehh... ludziska. Znów to samo. Najazd na idola nastolatek. Tak samo było z Dicaprio. Potrzeba było 10 lat żeby ludzie zrozumieli że chodzi o aktorstwo a nie ładną buźkę. Pattinson zagrał w kilku filmach z już go skreślacie. Jakby był przeciętnie przystojny (a może jest?) to na pewno nie byłoby tylu zapryszczonych hejterów na FW. Nie mówiąc już o jakiś wulgarnych postach zakompleksionych nerdów płci męskiej. Proponuje się skupić na aktorstwie żeby Pattinson nie musiał czekać 10 lat. Narazie widziałem jeden film... bez rewelacji. Pattinson też. No ale ten remember me podobno już daje rade. Ale co z tego. Idol nastolatek. Od "wielkich" fanów Pacinów i Denirów i tak będzie wyzywany. Dlatego jeszcze raz przypomnę postać Leo i powiem. OGARNIJCIE SIĘ NERDY. Może przyjdą jego Gangi Nowego Jorku i Aviator.
Teraz jeśli dobrze zidentyfikowałem target hejterów powinny się pojawić posty "Jak ty możesz w ogóle porównywać..."
Pozdro
A teraz dostaniesz 10 postów od fanek, które Cię popierają i milion od
ludzi, którzy nijak rozumieją jego postać w Zmierzchu a na domiar, już
spisują go na straty. Wystarczyło, że wszedł na scenę i wszyscy nagle się
go czepiają. Poczynając od oceny jego wyglądu.
Nie zagrałby w Zmierzchu to i wszyscy mieli by gdzieś czy chodzi
zarośnięty, czy śmierdzi i czy umie grać. -.-'
Wiesz... bardzo trafne porównanie. I uważam, że DiCaprio musiał zagrać kilka naprawdę dobrych ról, żeby zwrócić uwagę szerszej widowni. I teraz daleko mu do miana mojego ulubionego aktora, ale on jest DOBRYM AKTOREM, i nie - nie chodzi mi o to że jest aktorem przystojnym, albo silnym, albo moralnie dobrym... On dobrze wykonuje swój zawód - dobrze gra. Czego niestety nie można powiedzieć o Pattinsonie. Życzę mu(powiedzmy), żeby zagrał gdzieś dobrą rolę (taką, za którą należała by mu się nagroda inna niż Złoty Popcorn i Złota Malina)... Zauważ, że DiCaprio po dwóch Malinach dostał dwie nominacje do Oscara. Pattinson na razie zaczął tak samo... zobaczymy czy rozwinie skrzydła czy okaże się nielotem.
Ach no i piszesz, że chodzi o aktorstwo a nie ładną buźkę. DiCaprio stał się idolem nastolatek po "Romeo i Julia" i "Titanicu", a Pattinson po "Zmierzchu". Zwróć, jednak uwagę na fakt że rola Pattinsona w "Zmierzchu" została zauważona przez jury "Złotego Popcornu"(eee... co by nie mówić - prestiżowa nagroda to nie jest), a na jej partackie wykonanie zwróciła uwagę Akademia. Tymczasem role Leonarda w tych filmach są może i "przesłodzone", czy jak by tego nie nazwać, ale są dobrze zagrane - i zostało to zauważone przez jury przyznające prestiżowe nagrody.
Podobieństwa: Obu ich zauważyła szeroka publika po rolach w filmach skierowanych do nastolatek.
Różnice: Jeden za te filmy dostał Maliny i "Popcorn", drugi "Popcorn" "Aktora", "Niedźwiedzia" i "BAFTY".
Nie no wiadomo, coś w tym jest. Tylko jak na razie mój post ewidentnie nie jest skierowany do Ciebie, czyli do osoby która potrafi się odciąć od hejterskiego hype'u który pojawia się w chwili gdy ktoś robi się zbyt popularny.
Zanim DiCaprio stał się idolem nastolatek, miał już na koncie nominację do Oscara. Zresztą nawet w tych swoich filmach, które go "wyniosły" grał nieźle, czego nie można powiedzieć o Pattinsonie. W HP malutka rólka, totalnie bez wyrazu, a w "Zmierzchu" lata z nadętą miną, nie ukazując żadnych emocji, ani w mimice, ani w głosie. W tym swoim nowym filmie jakoś się ratuje, ale do Leo mu jeszcze sporo brakuje.
No pewnie, że tak. Przecież Dicaprio świetnie zagrał niedorozwoja w filmie "co gryzie gilberta (dalej nie pamiętam)". A pattinson jeśli by nawet spbóbował zagrać niedorozwiniętego to A: Już jest za stary bo Di Caprio był młodszy od niego gdy grał w tak ciężkiej roli. B. Każdy by pomyślał że pattinson nie musi grać bo przecież już jest niedorozwojem hahahah hahaha CIESZE SIE! No i C: Połowa fanek nawet nie zna repertuaru Dicarpio.
A mnie taka teraz refleksja naszła. Bo wszyscy zarzucają Robertowi, że bez emocji jest ten jego Edward i że drewniany i beznadziejny... Nie chcę tu nagle mówić, że tak nie jest albo go usprawiedliwiać, ale pomyślałam, że może on tak gra tę postać, bo tak mu KAŻĄ. Edward to jest wampir, ma 100 lat, wiele w życiu widział, niewiele może go zdziwić, do tej pory nikogo nigdy nie kochał, więc nie umie okazywać uczuć innych niż ból istnienia. Spekuluję tylko, ale może właśnie tak ta postać miała być grana.
Co do innych filmów Pattinsona, to "Harry'ego Pottera i Czarę ognia" widziałam dawno i już za bardzo nie pamiętam jak on się tam prezentował, więc się nie wypowiem na te temat, ALE jego rola w "Twój na zawsze" jest w mojej opinii naprawdę świetna. Może nie na miarę oscarowych ról Leonarda DiCaprio, ale pokazuje, że i z Roberta będą ludzie.
Coś w tym jest. Tyle że jak na razie DiCaprio bije Pattinsona. DiCaprio jest zdecydowanie lepszym aktorem, a jego roli w Titanicu się nie czepiam. Natomiast Pattinson jest dopiero na poczatku drogi, ale jego start jest nieudany. W Zmierzchu wypadł średnio, a w Księżycu w syfie odstawił żenadę. Jednak całkiem go nie skreślam, gdyż w roli Edwarda nawet Pacino wypadłby kiepsko. Może uda mu się zrehabilitowac .
To niech zrobi szabanaście tysięcy operacji plastycznych jak Megan Fox to i talentu mu przybędzie. Ja pierdziu, amerykański Krzysztof Ibisz...
Błagam, Dicaprio dzieckiem prawie będąc stworzył niezapomniane kreacje. Chociażby począwszy od "Co gryzie Gilberta Grape'a".
Tak znakomicie wcielił się w upośledzonego chłopca, że co drugi widz pewnie był oburzony, że tak do filmu męczą biedne dziecko...
To że zagrał w swego czasu hicie wszechczasów to tylko mu chyba niepotrzebnej krytyki przyniosło.
A Roberto?
Ja nie mówię, może przyjdzie czas, że się jeszcze wyrobi, ale naprawdę...do Lea mu na razie tak daleko jak stąd do gwiazdozbioru Oriona;)
Norton upośledzonego lepiej zagrał od Lijoł w "Rozgrywce". A Patysiak całkiem całkiem zagrał w "remeber me" chociaż pojawiały się "Zmierzchowe" miny.
"Rozgrywka" z Nortonem mówisz? O, to na pewnisia luknę.
No właśnie. Chyba będę musiała to "Remember me" JEDNAK obczaić - bo z tego co widzę, ludzie pozytywnie odbierają...
Pomyślimy;)
O Boże, jeszcze zmienię zdanie, nad Robercikiem zacznę piać i sama se w łeb szczelęXD
Oj tam, oj tam:) Film aż taki wspaniały nie jest. Tyle co zaskakujący więc uważaj na spojlery:P A tego...
No, Patysiak podołał, ale i tak mogło być lepiej.
No zajebiście to ująłeś, samo sedno. Hipokryzja większości społeczeństwa to ocena 'kocham' lub 'nienawidzę' aktora na podstawie wyglądu. Jeszcze to przyznawanie maliny Leo, kiedy ten wcale nie powinien jej dostać , zapewne dlatego, że kierowali się tym, że wygląda jak laluś i jest bożyszczem nastolatek, więc jeszcze go pogrążali. Bo ja nie wiem ku czemu to się skłaniało. A te beznadziejne porównania Pattinsona do Leo, to wypraszam sobie, ale Leonardo naprawdę zapracował na swoje nagrody, jest po prostu dobry w tym co robi, jak ktoś to wcześniej powiedział.
o matko, czasem jak czytam takie wypowiedzi, to śmiać się czy płakać, sama nie wiem :/ ... jest kim jest, gra jak gra... byli, są i będą, zwolennicy i przeciwnicy tak Leo jak i Roberta.A wy, tak palce strzępicie przy ostrych ripostach.
Wzielabym belkę i yebła porządnie po głowach antyfanów mojego Robcia żeby przejrzeli na oczy, że to najwspanialszy aktor na świecie.
ja osobiście lubię Pattinsona, podobało mi się jak zagrał w "Popiołkach" oraz rolę pokrzywdzonego brata króla Burgundii w "Klątwie pierścienia" ,w"Zmierzchu" też był w porządku , świetnie odegrał zbuntowanego syna w "Twój na zawsze" . a co do urody Roberta,gdzieś przeczytałam ,że z profilu ma nos jak kartofel,że to że tamto.Bez komentarza. Ma w sobie to coś , a mankamenty urody ma każdy z nas.Zresztą uważam,iż on jest całkiem całkiem. Są gorsi aktorzy, to raczej wschodząca gwiazda, więc dajcie na luz,sępy :D pozdro
ps.asiek890 nie nerw się,świata ani ludzi nie zmienisz:) pa
Pattinson i Dicaprio mogliby stworzyć udane małżeństwo. Oboje mają ciągotki homo i sprawa nie jest ukrywana. Mogliby mieć tylko problem z wyborem swoich ról - kto robiłby za panienkę , a kto za faceta bo oboje nadają się bardziej na męskie panienki.
Dużo o tym myślałeś. Może sam jesteś gejem? Kręcą cię męskie tyłki co? Chciałbyś wyciągać włoski klaty Pattinsona z zębów.
Nie wyciągaj wniosków nie wiadomo skąd, bo ja tutaj żadnych zabiegów nie widzę. Forum jest po to, żeby pisać, co się nie podoba, albo odwrotnie, nie musisz tego komentować.
PS Leo będzie, natomiast Pattinson wcale nie gra dobrze, więc mu się raczej za długo nie zostanie .
Oglądałam wiele filmów z Leonardem i uważam, że jego najnowsze filmy są najlepsze: incepcja, wyspa tajemnic. Widać, że bardzo się rozwinął od czasów Titanica. Co do Roberta: saga zmierzch nie daje zbytnich możliwości wykazania się. Edward i w książce jest postacią, która nie okazuje zbyt wielu emocji. Właśnie obejrzałam "Remember me". Nie widzę dużej różnicy w grze aktorskiej w rolach Edwarda i Tylera. Mimo iż nie mam nic do Roberta, to zdecydowanie uważam że DiCaprio w początkowej fazie swej kariery był dużo lepszy.
Słyszałaś kiedyś o stwierdzeniu, że uczeń prześciga mistrza? Nie jesteś wróżką (Tak przynajmniej mi się wydaje. Może wyczytałaś z Tarota, że Pattinson zawsze będzie kiepskim aktorem). Ja osobiście dałabym mu szansę. Może kiedyś coś z niego będzie. Jest młody, niedoświadczony. Niektórzy ludzie się szybko uczą, inni trochę później ale wtedy wpadają w rytm i to, co powinni osiagac w kilka lat osiagaja w kilka miesiecy. Roznie w zyciu bywa. Nie ma co goscia przekreslac.
jakoś się nie czuję rozczarowania. nie sikam po nogach jak widzę tego czy tamtego. ale mogę film obejrzeć lub nie. uważam ,że robert nie jest zły. to tyle
Czy ja mówię, że Roberto zły jest?
Bez przesady, może cosik jeszcze chłopina z siebie wyciągnie, nie skreślam go przecież;)
Jednak na razie niczym mnie nie powala.
No.
Teraz też Leo jest lepszy. Robert się dopiero uczy, ale Leo od zawsze miał ten talent. Poza tym, Incepcja nie należy do jego dobrych ról, tak sądze. Jest wiele innych, lepszych, m.in. krwawy diament, albo genialny- aviator.
Tytanik to było coś a nie jakiś blady koleś co jest niby wampirem a sobie czmycha w dzień po łąkach. Przydałby się tam Blade
Pozwoliłem sobie spolszczyć głupku wiejski, wpisz sobie w Wikipedii może się czegoś dowiesz xd xd xd xd xd
Popieram. Nie jestem wielką fanką Roberta, ani też psychofanką zachwycającą się jego urodą. Oceniam subiektywnie jego role, a postać Edwarda przemawiała do mnie jedynie w pierwszej części Zmierzchu. W następnych filmach tej serii po prostu poległ jako aktor; ta sama mina w każdej scenie, niezbyt chwytliwe. I tu nagle obejrzałam zwykły, niezbyt rozgłaszany przez internet i telewizję film Remember Me i z czystym sumieniem mogłam stwierdzić, że chłopak ma talent, ale marna rola wampirka nie pozwala mu się rozwijać. Na przekór fanom wielkich aktorów, takich jak Nicolson czy Pacino mówię, że on jeszcze udowodni ludziom, że ma talent, i że stać go na jakąś bardziej prestiżową nagrodę niż Złoty Popcorn i na kreatywniejsze role niż rola krwiopijcy.
Ps. Cofając się w przeszłość, młody wówczas Pattinson niekiepsko zagrał Cedrica Diggory'ego w Harry'm Potterze ;)
Co gryzie gilberta grape'a i całkowite zacmienie--ukłon dla di caprio!!!!!!!!
Jak na razie Pattisona widziałam tylko w tym gniocie zmierzchu i jak dla mnie jest aktorem jednej zbolałej miny.
Hmm... porównywać a i owszem - zawsze można.
Jednakowoż należałoby wziąć pod uwagę pochodzenie obu Panów.
L. di Caprio - urodzony i wychowany w USA. Tzw. "amerykański luz" ma we krwi (z domieszką temperamentu włoskiego po ojcu).
Ponadto z Los Angeles znacznie bliżej jest do Hollywood niż z Londynu. (To dla przypomnienia tym, którzy twierdzą, że do Caprio będąc w wieku Pattinsona, miał już nominację do Oscara)
R. Pattinson - z krwi i kości - Anglik. Tak samo jak np. Colin Firth (nominowany do Oscara). Stąd być może wynika "sztywność", którą mu niektórzy zarzucają.
Film "Zmierzch" był trampoliną, która ułatwiła start Pattinsonowi po świetnie zagranych ale jedynie epizodycznych rolach w "Pierścieniu Nibelungów" i "H. P. - Czara Ognia". Teraz od niego zależy jak tę szansę wykorzysta. Pomijając fakt, że w pozostałych dwóch nakręconych dotychczas części Sagi grał dużo poniżej własnych możliwości, w filmie "Remember me" według mnie - był świetny. Nie rozumiem tych, którzy akurat za tę rolę nominują go do "maliny" dla najgorszego aktora roku. Niestety, nie mogę nigdzie dorwać "The haunted airman" a chciałabym to obejrzeć. Czekam na "Wodę dla słoni". Wydaje mi się, że Pattinson ma duży talent. Trzeba dać mu szansę go pokazać a nie skreślać tylko dlatego, że tysiące nastolatek mdleje na jego widok. Ja nastolatką nie jestem, więc nie można mi zarzucić braku obiektywizmu.