Rozumiem twój ból, jaki włożyłeś w to, aby założyć ten temat, ale czy trzeba od razu człowiekowi skreślać to, że w przyszłości zostanie wybitnym aktorem, jak widzisz zmierzch przyniósł mu sławę, ok, ale czy to takie złe? Czy to tak jakbyś żuł szpinak, a zaraz potem go rzygasz, bo to obrzydliwe i ohydne? Weź pomyśl. On ma jeszcze szanse na zostanie gwiazdą Hollywood , dziękuję, takie jest moje zdanie .

Weź się dziewczyno ogarnij! Takie beztalencie ma zostać wybitnym aktorem... rozumiem ,że zapewne jesteś w nim zakochana jak miliony nastoletnich fanek "Zmierzchu",ale w tym momencie to się kompromitujesz totalnie. Zobacz jak grają wybitni aktorzy tacy jak De Niro, Pacino, Freman, Pitt czy nawt Deep... a potem porównaj ich z grą takiego Patisonka. Jego grę to można porównac jedynie do takich geniuszy jak Casper Van Dien, Borys Szyc czy bracia Mroczek. Dziękuję, takie jest moje zdanie.

Przepraszam Cię bardzo, ale wszystkie osoby, jakie wymieniłeś, czyli De Niro, Pacino, Freman, Pitt, Depp, te wszystkie osoby oceniłam na 10 bo ich także uwielbiam, naprawdę, doceniam ich aktorstwo, są wspaniali, ale co, bo nie wiem, dla ciebie mam Roberta znienawidzić, mam mu dać ocenę 1 choć wcale tak nie jest? I wiesz co? Nie jestem głupią nastolateczką która się w nim kocha. Nienawidzę ludzi za to, że od razu dochodzą do takiego wniosku! Bo co, zagrał Edzia i jest święty? Proszę bardzo, dam mu ocenę 1, czy to cię ustysfakcjonuje? I wiesz co jeszcze ci powiem, pierwszym filmem jakim oglądałam z Robertem nie był zmierzch. Może jestem jeszcze nastolatką i może niedługo mi przejdzie ta faza zmierzchu, ale wtedy dopiero ci podziękuję .