Za to na świecie jego aukcje idą w górę. Najpierw główna rola u Cronenberga, teraz światowa premiera najnowszego filmu, na podstawie klasyki de Maupassanta, czyli Bel Ami odbędzie się na festiwalu w Berlinie, a na dodatek chodzą słuchy, że dostał główną rolę w nowym, owianym jeszcze tajemnicą projekcie Ridleya Scotta :) So there.
Ja też sie ciesze . Uważam ze na wszystko trzeba sobie zapracować talentem , wdziękiem , urodą , oryginalnoscią... a nie tanim, szmirowatym kabotyństwem
Przynajmniej nie ogranicza się do romansideł dla nastolatek tylko stara się piąć wyżej artystycznie... czego nie można powiedzieć o naszych "gwiazdach", które albo w gównie historycznym albo gównie komediowym grają.
A moim zdaniem to do top aktorów trochę mu brakuje, ale nie jest najgorzej. Tylko tym zmierzchem się zeszmacił. Zagrał tam wyjątkowo beznadziejnie. Aż szkoda patrzeć. Ale na przykład w Remember Me całkiem przyzwoicie. Myślę, że facet może się wyrobić tylko trzeba dać mu szansę i nie oceniać za jeden film...
Mnie takze i to cholernie. Naprawde przezylabym ten szal wokol niego, gdyby mial chociaz wyglad, ale on nie ma niczego. Brzydki, beztalencie, aktor jednej miny, a do tego gra w szajsach. Jedyna w miare dobra rola to ta w "Remember Me".