Czy będzie dobrym aktorem przekonamy się za kilka lat, jak na razie jednak ów szansa oddala się przez tysiące (miliony?) fanek urodzonych powiedzmy w 1990-1996, które konsekwentnie przypinają mu łatkę bożyszcza. Ale i tak dobrze...lepiej, żeby dzieciaki kochały się w nim, niż w tym pustostanie Efron'ie.
Szczerze powiedziawszy byłem sceptycznie początkowo nastawiony ale uważam go obecnie nie tyle za bardzo dobrego aktora a za człowieka kina który wie, co może z życiem zrobić sława. Cenię go za pewną wypowiedź:
"Nie czuję się gwiazdorem, ani trochę - oznajmił Pattinson. - Jeszcze w zeszłym roku narzekałem, że żadna dziewczyna nie chce się ze mną umówić. Dziś jestem symbolem seksu szesnastolatek, ale to chyba prowadzi mnie donikąd"
Uważam, że jeśli będzie pracował nad tym to może rzeczywiście odnieść sukces ;) Tego mu życzę bowiem jego role mi się podobały.
Pozdrawiam!