Zejdźcie z niego, bo to jest po prostu śmieszne, aczkolwiek moja rada chyba nie zostanie przez nikogo mile przyjęta.
Co z tego, że jest przystojny i podbił serca milionów nastolatek? Chyba dzięki jego urodzie twórcy 'Twilight' zarobili na tym filmie kupę szmalu. Nie rozumiem Waszych zastrzeżeń co do niego, obejrzałam film w kinie i aż do samego końca byłam onieśmielona jego postacią. Uważam, że gdyby jego miejsce zastąpiono kimś innym (no, może za wyjątkiem Eda Westwicka, który zresztą jest odrobinę do niego podobny biorąc pod uwagę głos, spojrzenie a nawet wygląd) film nie spodobałby się mi - i zapewne nie tylko mi - aż tak bardzo. Potrafił stworzyć wokół siebie atmosferę tajemniczości, co sprawiło, że Edward Cullen jest postacią niezwykle pociągającą. Nie jestem jego jakąś zagorzałą fanką, aczkolwiek uważam, że nie zasługuje na takie obelgi z Waszej strony. W 'Harrym Potterze i Czarze Ognia' jego postać zaintrygowała mnie jeszcze bardziej niż sam tytułowy bohater i dokładnie takiego Cedrika Diggory'ego wyobrażałam sobie czytając powieść J.K. Rowling.
Oczywiście, o gustach się nie dyskutuje. Nie jestem również znawczynią w dziedzinie filmu i literatury, jednak uważam, że każdy film powinien trafić do prostego widza i podobać się mu, gdyż to także od niego zależy czy film okazał się dobrą inwestycją, czy też nie.
Nie pragnę rozpętać kłótni przez to, co napisałam, a także nie życzę sobie żadnych obelg pod moim adresem, wyrazxiłam po prostu swoją opinię.
Zgadzam się z Tobą. Sądzę, że większość obsady była starannie dobrana z wyjątkiem Jacoba, ale to właśnie Pattinson "pociągnął" ten film a zarazem wywołał falę komentarzy i kontrowersji. Producenci mogliby go ozłocić za robotę, którą odwalił:)
Też się zgadzam, a przynajmniej co do "Zmierzchu", bo Rob kompletnie nie pasował do mojej wizji Cedrika, no ale o Potterze nic nie mówmy, bo mnie jakoś żadna jego ekranizacja nie zachwyciła
co innego "Zmierzch"
jak dla mnie Rob jest dobrany idealnie, a zaraz za nim chyba Alice :D
I też nie jestem jego rozgorączkowaną fanką. Ale włożył do filmu coś, co kazało oglądać bez mrugnięcia okiem, żeby nie przegapić żadnego ruchu jego twarzy. Strasznie mi się podobała jego mimika w tym filmie, mimo że niektórzy uważają, że była tragiczna ;)
Robert jest dobrym aktorem, ale jeszcze mało doświadczonym. A w "Zmierzchu" zagrał super, zresztą z tego co mówił aktor odgrywający Emetta dla amerykańskiego "cosmo girl" on nawet w rzeczywistości z charakteru przypomina Edwarda. Na mój gust psuje do tej roli, choć sama osobiście za nim nie przepadam.
Pzd
Ja powiem tak: po prostu nie wyobrażam sobie żeby Edwarda miał zagrać ktoś inny niż Robert:) Pasuje do tej roli jak ulał:)
Masz w zupełności rację:) Mi osobiście się on bardzo podoba, ale nie mam jakiejś obsesji. Sądze, że to zwykły i normalny aktor, a nie jak to, niektórzy móią ,,kompletne beztalencie''. Sorry, ale na jakiej podstawie to wnioskują, to ja nie wiem. Niektórzy tak gadają, jak by byli jakimiś znawcami i wiedzieli kto ma talent, a kto nie.
Zgodzę się z Tobą. Niektórzy wydaje mi się, że są do niego po prostu uprzedzeni i stąd te komentarze, ze jest beznadziejny. Ja tam się na grze aktorskiej nie znam ale moim zdaniem Robert zagrał bardzo dobrze:)
niestety nie mam zbyt dużej wyobraźni co do wyobrażenia sobie różnych aktorów w jakiś rolach póki ich nie zobaczę w filmi etc więc Roberta bym nie zmieniała :) nie tylko ze względu na urodę.
Chociaż właściwie czasem wydawało mi się,ze jego gra jest troszkę drewnina.,ale przymknęłam oko na to. Miło się na niego patrzy i to się liczy. A talent-mam nadzieje-objawi się i rozwinie jeszcze bardziej w następnych filmach z jego udziałem