Odszedł rano o 7:45 po przegranej walce z rakiem żołądka, kolejna osoba ze świetnym wokalem odeszła, kiedyś Freddie teraz Ronnie.
Niestety... Nie udało mu się pokonać raka. :(
A dopiero wczoraj oglądałam Metal: A Headbanger's Journey, gdzie był z nim wywiad. Taka szkoda tak dobrego wokalisty. R.I.P. Ronnie <3