Liston całe życie miał pod górkę, nikt nie stał w zasadzie po jego stronie, był wrogiem publicznym numer jeden w Ameryce, ponoć pod jego domem zawsze stał policyjny radiowóz żeby w razie czego zaaresztować go pod byle pretekstem
Do czasu poddania to był remis. W ogole wielu po walce mówiło, że Liston się nie przygotował odpowiednio do walki, nie wytrzymując kondycyjnie już walki, a dodatkowa kontuzja zrobiła swoje i musiał się poddać. Generalnie az tak duzo jego walk nie ogladalem, ale cos w tym może być. Mimo wszystko Sonny poza mocnym przyłożeniem z obu rąk miał zajefajny lewy prosty. Rzucał nim jak sprezyna, a 210 cm zasiegu tez robiło swoje. To nie był prymitywny bijok za jakiego go wielu uważa, ale bronia na takiego byla mobilnośc, której sednem były szybkie nogi, a nikt chyba w ciezkiej nie miał i nie bedzie miał ich takich jak Ali. Chociaż taki Ezzard, czy Jersey na tym polu w swoim czasie byli wyśmienici.