Steve Buscemi

Steven Vincent Buscemi

8,1
36 243 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Steve Buscemi

Podejrzewam, ze producent czy rezyser filmu nie ma odwagi obsadzic go w glownej roli w jakims
drogim filmie, bo Steve ma dziwna jape, ktora nie wygladalaby moze "ladnie" na plakacie.
Pomimo, ze aktorem jest nieprzecietnym. Niejednokrotnie, grajac epizody czy postacie
drugoplanowe, kradnie film dla siebie. Bardzo go lubie.

jasiu15

jego najlepsza rola to jak dla mnie Tony Blundetto z Rodziny Soprano, szkoda że doszedł dopiero w (chyba)5 sezonie

jasiu15

W BOARDWALK EMPIRE gra główną rolą, a to nie jest bynajmniej niskobudżetowy serial. :)

użytkownik usunięty
szuBZ

Pilot serialu kosztował ok 20 milionów dolarów :)

użytkownik usunięty
jasiu15

w ghost world nie gra epizodu, ale to tak stary film ze nie wiem czy go bedziesz bral w ogole pod uwage ;)

ja jebie to co ze jest stary

jasiu15

o taaak. jego niepospolita facjata zawsze się wyróżnia w filmie i nie sposób gościa zapomnieć tym bardziej, że do tego świetnie gra. szkoda tylko, że tak jak mówisz, mało go widać. byłoby fajnie jakby go zaczęli bardziej doceniać i dawać role godne jego talentu.

kompaktowa

Mnie najbardzie sie podobal w Locie Skazancow,genilny,niedoceniony aktor...

domisku 24

Oj taaaaak, tam był prześwietny. Chociaz bardzo mi się tez podobał w Paris, je t'aime:)

kompaktowa

zapomnieliście o "Wściekłych Psach"

tommo

no ba:)

jasiu15

Dlatego właśnie cieszy mnie, że w Boardwalk Empire - jako bohater nie ginie po 15 minutach ;) W końcu miał okazję się wykazać - i poradził sobie znakomicie.

użytkownik usunięty
liton

I został odpowiednio nagrodzony - Złoty Glob mu się należał. :)

Dokładnie...świetnie gra w zakazanym imperium i nagroda Złotego Globa mu sie należy w 100%

jasiu15

Jak dla mnie Steve Buscemi to top 10 obecnie grających aktorów, jak nic. Naprawdę świetnie wczuwa się w role i tworzy kreacje, które zapadają na długo w pamięć jak np. w Fargo braci Coen.

jasiu15

a ja myślę właśnie, że to jest to sedno. Panuje przekonanie w Hollywood, że 'jeśli chcesz nakręcić dobry film, to obsadź w roli drugoplanowej Steve'a Buscemi'.
Baaardzo go lubię i uwielbiam jego charakterystyczność, nieprzeciętne kreacje, ale to jest kwintesencja jego uroku. Moim skromnym zdaniem, nie został stworzony do ról pierwszoplanowych, a spełnia się genialnie w tych w tle, bo jest wyraźny i zaznaczony. Nadaje filmu smaku.
Nie sądzę też bynajmniej, by czuł się niedoceniony. :)

kiki222

Ja sądzę, że powinien czuć się nie doceniony. Prawda jest taka, że grał w zaledwie kilku znanych produkcjach spośród ogromnej masy filmów, w jakich występował ( jest w czołówce pod względem występów). Na dodatek najbardziej znane z nich były u Tarantina, Jarmuscha czy Coenów którym dobrze się z nim pracowało i chcieli znowu mieć go w filmie. Na pewno nie jest tak, że "jeśli chcesz nakręcić dobry film to obsadź w roli drugoplanowej Steve'a Buscemi". Gdyby tak było, to przecież zagrałby pewnie w jakimś wybitnym lub chociaż bardzo popularnym obrazie. Jak nie chcą go obsadzić w roli pozytywnego bohatera to mógłby chyba być np. jakimś czarnym charakterem, mordercą itp. Mało jest znaczących ról, w których Steve mógłby się sprawdzić?

Otakushonen

Wydaje mi się, ze każda kolejna cześć składowa Twojej wypowiedzi ocieka paradoksem i samo zaprzeczeniem, czego pojąć nie mogę. Nie chcąc się wdawać w czczą dyskusję, to jednak muszę przywołać swoje kontrargumenty.
Po pierwsze twierdzisz, ze powinien się czuć niedoceniony, po czym wykazujesz, ze grał w superprodukcjach u boku Tarantina i innych. W następnej części swojej wypowiedzi stwierdzasz, ze '...gdyby tak było, to przecież zagrałby pewnie w jakimś wybitnym lub chociaż bardzo popularnym obrazie...' - czyli albo czegoś nie rozumiem, albo nie wiesz, o czym piszesz. Z całym szacunkiem.
I tu odwołuję się do swojej wypowiedzi, by wykazać, że najpopularniejsze hity filmowe są temu aktorowi niepotrzebne, bo dzięki niemu film staje się charakterystyczny - a ściślej rzecz ujmując, przez jego specyficzność.
Następnie: '...jak nie chcą go obsadzić w roli pozytywnego bohatera, to mógłby chyba być np. jakimś czarnym charakterem (...)' - i takie właśnie role gra, bo jest.... Charakterystyczny, co podkreślałam już nie jeden raz (!).
Na końcu swojej wypowiedzi zadajesz pytanie retoryczne, czy mało jest znaczących ról, w których Steve mógłby się sprawdzić.
Otóż Nie ! Jest ich ogrom - to wszystkie te, w których grał! Dlaczego ? - Bo jest CHARAKTERYSTYCZNY. Dlatego gra u boku wielkich twórców i reżyserów, dlatego widz zapamiętuje jego sylwetkę, dlatego oceniłeś go na 10/10 !!!
Okay?
Jeśli po tym wszystkim sądzisz, ze powinien czuć się niedoceniony i zagrał w zbyt małej ilości kinowych ekstraprodukcji, to cóż... - nic na to nie poradzę, gdyż kunsztu aktorskiego i sztuki adekwatnego zagrania negatywnego bohatera nie ocenia się po ilości komercyjnych filmów, w których dany aktor wziął udział.
Pozdrawiam.

kiki222

Wciąż twierdzę, że powinien lub przynajmniej może czuć się nie doceniony. CO z tego, że zagrał u boku Tarantina czy braci Coen jeżeli wiele z jego ról to np. taka kreacja w Pulp Fiction, gdzie ciężko go zauważyć. Bez obrazy, ale nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Nie chcę, żeby grał w komercyjnych filmach, wręcz przeciwnie, chciałbym go zobaczyć w roli, w której mógłby pokazać cał kunszt aktorski. Ok, przykro mi, że nie rozumiesz, ale napisałem wcześniej w wyrwanym przez ciebie z kontekstu cytacie, że zagrałby w WYBITNYM filmie. Wiesz czym jest wybitny film, prawda? Co do tego bardzo popularnego to rozumiem, że mogłaś nie skumać o co chodzi, miałem na myśli właśnie taki podziwiany, wybitny, powiedzmy oscarowy film.
Znowu bez obrazy, ale nie wiesz dlaczego oceniłem kogokolwiek na 10, tak samo jak nie wiesz co jadłem na śniadanie, ani jakie lubię ciastka. Mimo to zawsze znajdzie się ktoś wszechwiedzący, kto zna odpowiedź na każde pytanie. Nie oceniłem Steve'a Buscemi na 10, bo jest charakterystyczny. Czytasz czasem to co piszesz? Jak można ocenić kogoś, bo jest charakterystyczny, tego nie pojmę. Oceniłem go na 10, bo jest świetnym aktorem i to jest moja opinia, po prostu tworzy bardzo realistyczne, świetne kreacje. I tak, bo tym twoim długim wywodzie rannego kota, w którym plujesz się jak jakieś hoolsy na stadionie, nic nie uzasadniłaś, ani nic mądrego nie napisałaś. Wciąż uważam, że powinien czuć się niedoceniony i zagrał w zbyt małej ilości DOBRYCH ( nie ekstraprodukcji, bo przez takie rozumiem np, Armageddon, a tego nigdzie nie napisałem)
filmów, gdzie mógłby się wykazać. Swoim postem straciłaś tylko kilka minut życia, ja zresztą też, bo niepotrzebnie w ogóle odpisywałem jakiejś obrażonej fance Pamiętnika czy innego Nigdy w życiu. Nie odpisuj proszę, po prostu zatrzymaj swój honor , uznaj, że jestem głupim ignorantem i idź porobić coś ciekawszego :)
Pozdrawiam

Otakushonen

nie uważam, żeby odpisywanie na Twojego posty było w jakimkolwiek stopniu 'zatrzymaniem mojego honoru', a jest mi po prostu przykro, ze na forum na filmwebie nie można luźno wymieniać opinii, stworzyć kameralnej i intymnej atmosfery, tylko żreć się z ludźmi - bynajmniej nie nastawionymi pokojowo - o byle co, gdyż mają takie widzimisię w danym momencie.. i głupio mi, że - przez osoby jak Ty, mówię bez złośliwości - nie mam przyjemności z filmwebu :( tym bardziej, jeśli rzuciłam coś ot tak, po prostu, na temat, na którym mi nawet nie zależy. <użala się>

kiki222

1. Sama zaczęłaś w pierwszym poście się wywyższać i udawać, że wiesz jakie są przyczyny, dla których oceniam aktorów, zamiast kulturalnie spróbować przedstawić swoją opinię, więc sama wprowadziłaś złą atmosferę ( w ogóle słowa intymny i kameralny są prawdopodobnie jednymi z najbardziej niepasujących do tamtego zdania wyrazów i nikomu nie zaimponują :) ).
2. Wiadomo, że ci nie zależy, bo po prostu zdałaś sobie sprawę ( a powinnaś zrobić to wcześniej, oszczędzając nam obojgu pisania), że piszesz bzdury, a w tym poście nie kontynuowałaś nawet dyskusji, zamiast tego udajesz teraz biedną userkę, za którą wszyscy pewnie będą tęsknić jak odejdzie. Kolejny raz radzę, żebyś nie odpisywała, bo wkopujesz się coraz głębiej, a poprzedni post był bez sensu.

jasiu15

On jest po prostu mistrzem drugiego planu. Idealny

krwisten07

o to, to, to. właśnie. :)

jasiu15

Kiedyś widziałam wywiad o nim i podobno ma wypełniony grafik na kilka lat naprzód, producenci dosłownie biją się o niego. Fakt że nie dostaje ról pierwszoplanowych gdyż jego fizjonomia nie pasuje do ogólnie przyjętego kanonu piękna w Hollywood, ale wydaje mi się że może przebierać w propozycjach i bardzo przemyślanie dobiera role. Należy mieć nadzieję, że po sukcesie BE będzie jeszcze więcej okazji do oglądania go na ekranie.

zooshe

Steve'a uwielbiam absolutnie, a jedną z jego podstawowych zalet jest to, że można go bardzo często zobaczyć w najmniej oczekiwanych momentach najmniej oczekiwanych filmów - ja tak miałam przy oglądaniu 'Chuck i Larry' oraz 'Grown's up' - do dzisiaj kiedy ktoś podnosi ręce od razu na myśl przychodzi mi Buscemi i jego 'życiowa rola' faceta całego w gipsie, który nie może opuścić, ramion, ale przy takich 'produkcjach' zastanawia mnie, jak on dobiera sobie role? Bo grał zarówno w filmach najlepszych jak i delikatnie mówiąc klasy średniej...

jasiu15

Właśnie obejrzałam Lot Skazańców i ten aktor zdecydowanie mnie zaintrygował. Rzeczywiście ma bardzo psychopatyczną twarz i za to tak.. dobrze widziec go w roli psycholi. Hm, ciekawa uroda.

jasiu15

jak dla mnie tomistrz drugiego planu;>

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones