Jakby Martin Cambel reżyserował Niezniszczalnych 3 to było by coś !!!! Byłbym o ten film spokojny !!!
No w sumie ja też, ale po pierwsze to nie "Martin Cambel" tylko Martin Campbell i nie "Davids" tylko Davis jak już coś.
-posiada marne umiejętności aktorski oraz kiepską formę fizyczną w drugiej części kariery, każda jego rola jest identyczna-
Trudno się z tym nie zgodzić.
- nie ma swojej koncie żadnej, kultowej roli, która przeszła by do historii-
Dla mnie takimi rolami są :Nico Toscani,Mason Storm i Casey Ryback.
- nie wypowiedział nigdy w filmie jakiej kultowej kwest ani on-linera, którego wielokrotnie by cytowano-
A ile takich kwestii wypowiedzieli JCVD,Jason Statham,Lundgrem Czy nawet Stallone?Pod tym względem najlepiej wypadają Arnold i Bruce Willis
- grywał w bardzo słabych filmach jak na kino akcji, które w ogóle nie przyczyniły się do rozwoju tego gatunku-
Wiesz można nie lubić SS,ale pisząc o jego pierwszych filmach takie rzeczy to pokazuje tylko że jesteś kompletnym dyletantem w temacie kina akcji.
Od Stallone'a to wymieniłabym kwestię z ''Sędzia Dredd'' (uwaga, spolszczę to ;-p): ''Aj em de loo!''.
Albo kwestia z filmu Rocky: "Yo, Adrian!" , która znalazła się na liście 100 najlepszych kwestii filmowych wszech czasów.
Cytat z filmu ze Stallonem, w prawdzie nie wypowiedziany przez niego ale jakżeż kultowy
tłumaczenie z pamięci
"Pan chyba nie rozumie. Nie przyszedłem ratować Rambo przed panem... Tylko pana przed nim samym.
„Złożę mu propozycję nie do odrzucenia.”
Ta kwestia wypowiedziana przez Marlona Brando w "Ojcu Chrzestnym" jak dla mnie miażdży wszystkie inne.
Nie ,Stallone miał wiencej i lepszę one -linery : Nie układach się z psycholami ,ja ich likwiduję ! Jesteś chorobą a ja lekarstwem !
-Murdock ,Murdock ,Idę po ciebie ! ,Jestem twoim koszmarem ! Dla mnie życie w cywilu nic nie znaczy ,Na polu bitwy mieliśmy zasady ,honor . Z twoim ilorazem inteligencji to nawet bez broni jest niebezpieczny .
Sam Van Damme mówił w wywiadzię dla Playboya w 1995 roku że lubił Stevena bo on stworzył nowy typ bohatera kina akcji -eleganckiego faceta w garniturze który z klasą i wdziękiem bił i rozwalał Czarne Charaktery ,nie brądząc się przy tym .Ludziom to się podobało .
A to chodziło o kastety że są najlepsze czy o klasyczne kino akcji że rządzi ? Bo trudno to wynioskować ? Jeśli o klasykę ,że rządzi to nie wiem czy dobrze że Statham to wypowiada ? Przecież on nie tworzył kina lat 80-90 ? Lepiej jakby wypowiedział to Arni ,Sylwek ,Bruce albo Dolph ,Chuck itp
No ja wiem. Ale to, co powiedział, można też interpretować w stosunku do kina akcji. Może i nie grał w klasycznym kinie akcji, ale mógł oglądać za dzieciaka i mieć z tego przednią rozrywkę, tak, jak my mamy. Ja również nie grałam w filmach akcji, a często powtarzam, że klasyka rządzi.
Tylko ze sam Statham powiedział że się wzoruje na Arni ,Sylwku , Willisie, JCVD itd że w dzieciństwie marzył o tym żeby być jednym z nich.
Statham jest młodszy od Van Damme zaledwie o 7 lat więc raczej w dzieciństwie o tym nie marzył by nim być. :-D
Nawet Van Damme (SPOILER, choć pewnie już wszyscy to wiedzą) pokazał, że klasyka rządzi, gdy zabił młodego najemnika. To też sobie można tak lub inaczej interpretować. A ''Expendables 2'' jest filmem łatwym do interpretacji.
Aha czyli jak Stallone zabił Van Damme to znaczy że nie pokazał klasyki bo w jego ekipie był wcześniej młody. :-D
Tak, ale on zaczął grać dopiero w 1998 a wcześnie oglądał już jego filmy i się fascynował kinem akcji.
Tutaj nie ma co interpretować bo to prosty film. Zabił młodego bo ten chciał żyć najdłużej, mógł żyć najdłużej z racji że jest najmłodszy. Gdyby zabili jakiegoś starszego z ekipy EX żądza zemsty nie była by tak duża. Młody był dla Stallone jak syn.
Granat, zawsze się interpretuje i wszystko się interpretuje, oczywiście, jest to sprawa indywidualna. Czy masz do czynienia z książką, z wierszem, czy z filmami. To, co widać w filmie gołym okiem, nie zawsze jest tym, co film chce nam przekazać, bowiem istotne jest to, co znajduje się ''między wierszami''.
To nie jest żaden skomplikowany film by doszukiwać się jakiś przekazów, zwykły, prosty oczywisty film. Zabicie młodego przez Van Damme'a po to by pokazać klasykę jest interpretacją moim zdaniem bez sensu. Bo skoro Stallone na koniec zabił Jeana (tego który pokazuje klasykę) czyli pokazał, że jednak drużyna w której był młody ostatecznie wygrała. :-D
A czy ja napisałam, że ten film jest skomplikowany? Nie. Napisałam tylko, że jest łatwy do zinterpretowania. Ten film jest ''powrotem do źródła'', a tym źródłem jest kino akcji 80-90, (powinnam zostać filozofem ;-p), ponieważ twórcy ''Ex2'' zaczerpnęli pomysły ze starych, dobrych akcyjniaków i trochę je odświeżyli po prostu.
Twoim zdaniem jest bez sensu, a moim zdaniem jest prawidłowa. Niemożliwością byłoby dogadać się w tej sprawie, gdyż jak wspomniałam już, jest to indywidualna sprawa każdej osoby.
Jeśli twoja teoria jest prawdziwa tzn. że są strasznie chamscy, myślą tylko o sobie, że są bogami i tylko oni się liczą.
Dlaczego chamscy? To rozrywka, autoironia pełną gębą. Chamscy? Ty oglądałeś ''Expendables 2''? Widziałeś ile luzu mieli w sobie starzy wyjadacze kina akcji?
Przeczytałam Twoją wypowiedź kolejny raz i coś mi nie pasuje. ''Gdyby zabili jakiegoś starszego z ekipy EX żądza zemsty nie była by tak duża.'' <--- Jakby zabili np. Christmasa albo Gunnera, to przecież Barney urządziłby łobuzom jesień z d#py średniowiecza.
" Przeczytałam Twoją wypowiedź kolejny raz i coś mi nie pasuje. ''Gdyby zabili jakiegoś starszego z ekipy EX żądza zemsty nie była by tak duża.''
Barney po śmierci Billa wypowiedział te słowa: "Dlaczego ginie ten z nas, który najmocniej pragną żyć? A ci, którzy zasługują na śmierć,żyją dalej?"
Był najmłodszy dlatego mógł żyć najdłużej z wszystkich, powiedzmy że jego życie było bardziej wartościowe od innych. Tak stwierdzam z tej wypowiedzi.
"Jakby zabili np. Christmasa albo Gunnera, to przecież Barney urządziłby łobuzom jesień z d#py średniowiecza."
Przecież urządzili wystrzelając wszystko co się da.
Nie powiedział ''Dlaczego ginie ten Z NAS....'' tylko ''Dlaczego ginie ten, który pragnął najmocniej żyć.....''. Dwa zdania, niby podobne, a jednak różnią się od siebie. <--- Według mojej rozkminy, Sly'owi chodziło o to, dlaczego ginie dobry człowiek, a tacy źli ludzie, jak Villain, żyją sobie swobodnie.
Ale Ty napisałeś poprzednio, że gdyby zabiliby kogoś starszego z ekipy Rossa, np. Stathama, to żądza zemsty nie byłaby taka silna, jak w przypadku Liama. Otóż nie zgadzam się z tym, ponieważ Barneya i Christmasa łączy prawdziwa przyjaźń i myślę, że żądza zemsty byłaby jeszcze silniejsza, niż w przypadku śmierci młodego.
"Nie powiedział ''Dlaczego ginie ten Z NAS....'' tylko ''Dlaczego ginie ten, który pragnął najmocniej żyć.....''.
Masz pewność?
"Ale Ty napisałeś poprzednio, że gdyby zabiliby kogoś starszego z ekipy Rossa, np. Stathama, to żądza zemsty nie byłaby taka silna, jak w przypadku Liama.
Pewnie Bill był najmłodszy, najbardziej pragnął żyć.
Otóż nie zgadzam się z tym, ponieważ Barneya i Christmasa łączy prawdziwa przyjaźń i myślę, że żądza zemsty byłaby jeszcze silniejsza, niż w przypadku śmierci młodego"
No widzisz, a Bill był prawie jak syn.
Mam pewność.
Christmas też miał dla kogo żyć.
Spoko, był jak syn. Ale Christmas był przyjacielem, a ich przyjaźń jest dość długa.