Ma w sobie jakiś rodzaj niewymuszonego dostojeństwa. A przy tym ciepła i uroku. Nie jest jakąś oszałamiającą pięknością, choć sexapilu jej nie brakuje. Moja ulubiona jej rola to (oczywiście) słynna Louise. A jeśli chodzi o czysty sexapil, to oczywiście "Zagadka Nieśmiertelności"