Tim BurtonI

Timothy Walter Burton

8,3
22 959 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Tim Burton

Ktoś zna reżyserów, którzy mają podobny styl do Burtona? Może moglibyście kogoś polecić?

wylogowana

Szczerzę mówiąc/pisząc oczywiście/ Ja nie znam według mnie Tim jest jedyny w swoim rodzaju i raczej na nikim się nie wzoruję po za samym sobą. Po za tym na pewno są reżyserzy mający podobny klimat i na pewno jak poszukasz to znajdziesz.

wylogowana

Tak właśnie myślałam, że jest on jedyny w swoim rodzaju :) Ale i tak dzięki, poszukam - może znajdę coś w posobnym klimacie.

wylogowana

Burton jest tylko jeden, to prawda. Uwielbiam jego filmy, ale nie tylko jego - moim zdaniem jest co najmniej kilku filmowców, których obrazy stawiam na tej samej lub bardzo podobnej półce co Tima.

Po pierwsze Terry Gilliam - jego "Bracia Grimm" mogliby być równie dobrze podpisani "directed by Tim Burton". Z resztą, każdy chyba się zgodzi, że Panowie mają podobny gust.

Po drugie poleciłbym Michela Gondry - w zasadzie kręci inne filmy, ale jego wyobraźnia jest równie niezrównana. I o wiele pogodniejszo-weselsza :)

Poza tym Guillermo del Toro i Peter Jackson - w zasadzie łączy ich tylko fantastyka, ale jakby nie było to trio oglądać mogę non-stop i świetnie się razem komponują :)

Z resztą, jest chyba kilku tylko reżyserów, których wpisałbym do jednej grupy twórców fantazyjno-wizjonersko-fantasmagorycznych. Oprócz powyższych jeszcze Alfonso Cuaróna, Zacka Snydera, Terrego Zwigoffa, Darrena Aronofskyego, nawet Petera Weira czy Sama Raimiego. Myślę, że jak ich pooglądasz to znajdziesz coś dla siebie :)

Pan_Fantasmagory

Dzięki, postaram się obejrzeć jakieś filmy tych reżyserów :)

wylogowana

Dorzucę swoje dwa grosze. Tytułem wstępu - wyjątkowość Burtona nie polega na jego nowatorskości. Jest on typowym twórcą postmodernistycznym, czyli podobnie jak np. Tarantino, miesza wiele wzorów i w ten sposób efekt końcowy jest bardzo oryginalny. Jednak w odróżnieniu od większości tego typu reżyserów, Burton odrzuca zwykle współczesny styl kina (z wyjątkiem paru nieudanych filmów na zlecenie, jak "Planeta Małp" czy - o, zgrozo! - "Pee-Wee..."). Jeśli chodzi o film, sięga do jego korzeni, kiedy plastyczność obrazu liczyła się bardziej niż efekty specjalne a klimat fabuły był ważniejszy niż sama historia.

Co więcej, wzory Burtona łatwiej nawet odszukać w sztukach innych niż filmowa, czym różni się od kinowych "świrów" (w sensie "geek", pasjonat), takich jak Tarantino. Mówię tu zwłaszcza o sztukach plastycznych.

Moim zdaniem, nie tylko twórców podobnych, ale wręcz wzory dla Burtona, można znaleźć w:
- malarstwie - ekspresjonizm, surrealizm, realizm metaforyczny - oraz grafice i ilustracji (Goya, Ernst, Kirchner, z bardziej współczesnych Wikipedia wspomina o wpływie Edwarda Goreya; w Polsce np. obrazy Witkacego, Linkego) [Google, grafika :)];
- komiksie;
- animacji (np. http://www.youtube.com/watch?v=c-mjK9X5bKw&feature=related ).

Oczywiście Burton jednak nie jest twórcą filmów, który filmów w ogóle nie lubi:). Trzeba jednak zwykle sięgnąć do historii, by wzory takie odnaleźć. Chodzi przede wszystkim o przedwojenne horrory i filmy s-f, a także te gatunki w latach 50. i 60. Na YouTubie znajdziesz np. "Nosfratu - symfonia grozy" z początku lat 20. (w całości, bo to już domena publiczna), a jeszcze więcej na www.archive.org (m.in. "Ostatni człowiek na ziemi" z Vincentem Pricem, idolem Burtona, który udzielił głosu w "Vincencie"). Niestety jeszcze poza domeną publiczną jest "Dracula" i inne filmy Bellą Lugosim. Ogólnie jednak w całym kinie przedwojennym, począwszy od pierwszego fabularnego filmu s-f ( http://www.youtube.com/watch?v=xbGd_240ynk ) widać korzenie stylu Burtona.

Oczywiście jest jeszcze Ed Wood i inni reżyserzy kina klasy B (albo i C) oraz ("Sweeney Todd") filmów gore (tych bardziej normalnych :)). Tutaj rzeczywiście jest zbieżność z P. Jacksonem (zwłaszcza "Martwicą mózgu").

Jeśli chodzi o współczesne kino, przede wszystkim trzeba powiedzieć o Janie Svankmajerze. Do inspiracji tym czeskim twórcą filmów przyznawali się m.in. Gilliam i sam Burton. Wiele jego krótkometrażowych produkcji (miał ich dużo więcej niż Burton) można znaleźć na YouTubie. Z długich metraży polecam na początku "Otika" ("Ociosanek"). Najmniej pokręcony film Svankmajera i najbardziej zbliżony klimatem do Burtona. Poza tym pozycją obowiązkową przed premierą nowej wersji Burtona, jest wizja "Alicji w krainie czarów" Svankmajera ("Neco z Alenky").

Jeśli chodzi o polskich twórców, trzeba przede wszystkim wspomnieć twórcę animacji polskiego pochodzenia - Władysława Starewicza (jeden link podałem wcześniej przy animacji). To trochę taki Norwid filmu animowanego, jeśli chodzi o życiorys ( http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Starewicz ). Był jednocześnie wzorem dla Svankmajera.
Pewne podobieństwa można znaleźć we współczesnych animacjach Leszka Gałysza, zwłaszcza w "Filmie pod strasznym tytułem", ale to już tylko lekkie podobieństwo (zresztą nigdzie nie można tego dorwać :( ).

Bardzo podobny klimat jest też w filmie http://www.filmweb.pl/f674/Miasto+zaginionych+dzieci,1995 . To europejski obraz, którego współtwórcą był późniejszy reżyser "Amelii".

Uff :). Acha, jeszcze nieco inaczej jest w przypadku "Big Fish". Ten film wyraźnie nawiązuje do realizmu magicznego w filmie. Jednak nie jest to główny nurt twórczości Burtona, a sam film, choć dobry, nie dorównuje jednak czołówce (Fellini, Kusturica).

tmlysy

Ps. Miało być "Nosferatu..." oczywiście.

tmlysy

Dzięki za tak wyczerpujący wpis nie wiem ale według mnie można dodać też , Gabinet doktora Caligari z rewelacyjnym Lunatykiem i wspaniałą scenografią. Bardzo porządny wpis , Co prawda mi się podoba planeta małp bo jest o niebo łagodniejsza od pierwowzoru. Ale bardzo trafne skojarzenia . Dla mnie jego filmy to przede wszystkim obrazy emocje i muzyka. Coś co razem tworzy nierozerwalna całość. Nosferatu jak najbardziej.:)

MorganaBlackcat

Warto rzucić okiem na filmy Tarsema Singha. Bardzo plastyczne, strona wizualna przepiękna. Dodatkowo skojarzył mi się film Neila Jordana, pt. "Towarzystwo wilków". Również świetny.
No i oczywiście polecam Rogera Cormana i jego przygodę z twórczością Edgara Allana Poego, przede wszystkim ze względu na Vincenta Price'a.