Szczerzę mówiąc/pisząc oczywiście/ Ja nie znam według mnie Tim jest jedyny w swoim rodzaju i raczej na nikim się nie wzoruję po za samym sobą. Po za tym na pewno są reżyserzy mający podobny klimat i na pewno jak poszukasz to znajdziesz.
Tak właśnie myślałam, że jest on jedyny w swoim rodzaju :) Ale i tak dzięki, poszukam - może znajdę coś w posobnym klimacie.
Burton jest tylko jeden, to prawda. Uwielbiam jego filmy, ale nie tylko jego - moim zdaniem jest co najmniej kilku filmowców, których obrazy stawiam na tej samej lub bardzo podobnej półce co Tima.
Po pierwsze Terry Gilliam - jego "Bracia Grimm" mogliby być równie dobrze podpisani "directed by Tim Burton". Z resztą, każdy chyba się zgodzi, że Panowie mają podobny gust.
Po drugie poleciłbym Michela Gondry - w zasadzie kręci inne filmy, ale jego wyobraźnia jest równie niezrównana. I o wiele pogodniejszo-weselsza :)
Poza tym Guillermo del Toro i Peter Jackson - w zasadzie łączy ich tylko fantastyka, ale jakby nie było to trio oglądać mogę non-stop i świetnie się razem komponują :)
Z resztą, jest chyba kilku tylko reżyserów, których wpisałbym do jednej grupy twórców fantazyjno-wizjonersko-fantasmagorycznych. Oprócz powyższych jeszcze Alfonso Cuaróna, Zacka Snydera, Terrego Zwigoffa, Darrena Aronofskyego, nawet Petera Weira czy Sama Raimiego. Myślę, że jak ich pooglądasz to znajdziesz coś dla siebie :)
Dorzucę swoje dwa grosze. Tytułem wstępu - wyjątkowość Burtona nie polega na jego nowatorskości. Jest on typowym twórcą postmodernistycznym, czyli podobnie jak np. Tarantino, miesza wiele wzorów i w ten sposób efekt końcowy jest bardzo oryginalny. Jednak w odróżnieniu od większości tego typu reżyserów, Burton odrzuca zwykle współczesny styl kina (z wyjątkiem paru nieudanych filmów na zlecenie, jak "Planeta Małp" czy - o, zgrozo! - "Pee-Wee..."). Jeśli chodzi o film, sięga do jego korzeni, kiedy plastyczność obrazu liczyła się bardziej niż efekty specjalne a klimat fabuły był ważniejszy niż sama historia.
Co więcej, wzory Burtona łatwiej nawet odszukać w sztukach innych niż filmowa, czym różni się od kinowych "świrów" (w sensie "geek", pasjonat), takich jak Tarantino. Mówię tu zwłaszcza o sztukach plastycznych.
Moim zdaniem, nie tylko twórców podobnych, ale wręcz wzory dla Burtona, można znaleźć w:
- malarstwie - ekspresjonizm, surrealizm, realizm metaforyczny - oraz grafice i ilustracji (Goya, Ernst, Kirchner, z bardziej współczesnych Wikipedia wspomina o wpływie Edwarda Goreya; w Polsce np. obrazy Witkacego, Linkego) [Google, grafika :)];
- komiksie;
- animacji (np. http://www.youtube.com/watch?v=c-mjK9X5bKw&feature=related ).
Oczywiście Burton jednak nie jest twórcą filmów, który filmów w ogóle nie lubi:). Trzeba jednak zwykle sięgnąć do historii, by wzory takie odnaleźć. Chodzi przede wszystkim o przedwojenne horrory i filmy s-f, a także te gatunki w latach 50. i 60. Na YouTubie znajdziesz np. "Nosfratu - symfonia grozy" z początku lat 20. (w całości, bo to już domena publiczna), a jeszcze więcej na www.archive.org (m.in. "Ostatni człowiek na ziemi" z Vincentem Pricem, idolem Burtona, który udzielił głosu w "Vincencie"). Niestety jeszcze poza domeną publiczną jest "Dracula" i inne filmy Bellą Lugosim. Ogólnie jednak w całym kinie przedwojennym, począwszy od pierwszego fabularnego filmu s-f ( http://www.youtube.com/watch?v=xbGd_240ynk ) widać korzenie stylu Burtona.
Oczywiście jest jeszcze Ed Wood i inni reżyserzy kina klasy B (albo i C) oraz ("Sweeney Todd") filmów gore (tych bardziej normalnych :)). Tutaj rzeczywiście jest zbieżność z P. Jacksonem (zwłaszcza "Martwicą mózgu").
Jeśli chodzi o współczesne kino, przede wszystkim trzeba powiedzieć o Janie Svankmajerze. Do inspiracji tym czeskim twórcą filmów przyznawali się m.in. Gilliam i sam Burton. Wiele jego krótkometrażowych produkcji (miał ich dużo więcej niż Burton) można znaleźć na YouTubie. Z długich metraży polecam na początku "Otika" ("Ociosanek"). Najmniej pokręcony film Svankmajera i najbardziej zbliżony klimatem do Burtona. Poza tym pozycją obowiązkową przed premierą nowej wersji Burtona, jest wizja "Alicji w krainie czarów" Svankmajera ("Neco z Alenky").
Jeśli chodzi o polskich twórców, trzeba przede wszystkim wspomnieć twórcę animacji polskiego pochodzenia - Władysława Starewicza (jeden link podałem wcześniej przy animacji). To trochę taki Norwid filmu animowanego, jeśli chodzi o życiorys ( http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Starewicz ). Był jednocześnie wzorem dla Svankmajera.
Pewne podobieństwa można znaleźć we współczesnych animacjach Leszka Gałysza, zwłaszcza w "Filmie pod strasznym tytułem", ale to już tylko lekkie podobieństwo (zresztą nigdzie nie można tego dorwać :( ).
Bardzo podobny klimat jest też w filmie http://www.filmweb.pl/f674/Miasto+zaginionych+dzieci,1995 . To europejski obraz, którego współtwórcą był późniejszy reżyser "Amelii".
Uff :). Acha, jeszcze nieco inaczej jest w przypadku "Big Fish". Ten film wyraźnie nawiązuje do realizmu magicznego w filmie. Jednak nie jest to główny nurt twórczości Burtona, a sam film, choć dobry, nie dorównuje jednak czołówce (Fellini, Kusturica).
Dzięki za tak wyczerpujący wpis nie wiem ale według mnie można dodać też , Gabinet doktora Caligari z rewelacyjnym Lunatykiem i wspaniałą scenografią. Bardzo porządny wpis , Co prawda mi się podoba planeta małp bo jest o niebo łagodniejsza od pierwowzoru. Ale bardzo trafne skojarzenia . Dla mnie jego filmy to przede wszystkim obrazy emocje i muzyka. Coś co razem tworzy nierozerwalna całość. Nosferatu jak najbardziej.:)
Warto rzucić okiem na filmy Tarsema Singha. Bardzo plastyczne, strona wizualna przepiękna. Dodatkowo skojarzył mi się film Neila Jordana, pt. "Towarzystwo wilków". Również świetny.
No i oczywiście polecam Rogera Cormana i jego przygodę z twórczością Edgara Allana Poego, przede wszystkim ze względu na Vincenta Price'a.