To dlatego, że fani tego zespołu działają im na nerwy, więc przy okazji wyrzucają to z siebie.
Ja natomiast mówię skromnie, uczciwie i subtelnie - "Tokyo Hotel to gówno". Co się kryje za tymi magicznymi słowami kazdy chyba wie.
Nie - nie życzę śmierci członkom tego zespołu, koniec kariery by wystarczył.
Nie - nie zycze nieszczęscia fanom, wystarczyłoby jakby sie opamiętali zrozumieli swoja naiwność i głupote i wrócili do cywilizacji.
Nie jestem także homofobem ani xenofobem - nie mam nic do gejów ani do niemców.
Tokyo Hotel gra po prostu beznadziejną "muzykę", ich wygląd im nie pomaga (chociaż taką pełni funkcje), żaden z nich nie umie ani grać ani śpiewać to po prostu banda nieudaczników wzięta z łapanki, ubrana w modne ciuchy i sprzedana. To ta sama kategoria co Hannah Montana, Jonas Brothers czy Ich Troje.
***
Swoje zdanie wyraziłem w kulturalny sposób.

To, że podoba im się muzyka TH nie oznacza ,iż nie należy im się szacunek...
A ja mówię ,że TH nie jest złe -wiadomo kwestia gustu ,jednakże to nie jest strona na której powinno się o tym dyskutować..
"Cywilizacja" potrzebuje rożnego rodzaju muzyki nie tylko tego który Ci się podoba..
Gdyby wszystkim podobało się to samo byłoby nudno nie sądzisz?

TH jest złe, po prostu. W tym temacie polemika zamknięta.
Nie narzucam nikomu swojej woli czy gustu niech kazdy sobie słucha co mu sie podoba jednak licząc się z konsekwencjami. Owszem, gdyby wszyscy słuchali tego samego byłoby nudno, szkoda mi jednak ludzi dla których muzyka ogranicza się do mainstreamu, słuchajacych popłuczyn i wyrobów muzykopodbnych i myślących że na tym świat się kończy. Czasami warto byłoby siegnąć do niszy i znaleźć liczne perełki, które pomimo mniejszej sławy niz Lady Gaga, Justin Bieber czy Eminem imponują tym ze sa po prostu dobre, robione nie dla kasy a z chęci i z pasji często otoczone mniej licznym za to gronem zagorzałych fanów z prawdziwego zdarzenia.
Kazdy rodzaj muzyki (oprócz Disco Polo) ma swoje perełki, wykonawców wartych uwagi, więc nie narzucam także z góry zadnych gatunków.
Ostatnimi czasy po prostu to, co oferuje mainstream mnie najzwyczajniej odrzuca na samym starcie.

Obsesyjnie fani jakiegokolwiek zespołu czy muzyka beda zawsze irytujący. A muzycy w zasadzie nie są temu winni, bo fanów to oni sobie nie wybierają :P Ich Troje to temat sam w sobie kontrowersyjny - kiedyś szał, dzisiaj synonim obciachu, a postać Wiśniewskiego niewiele pomaga :P jednak osobiście uważam, że oba zespoły stworzyły po kilka dobrych piosenek. Nie całość ich dorobku, ale kilka utworów na pewno. A co do reszty to zgadzam się, że warto sięgnąć do niszy. Można "wykopać" stamtąd prawdziwe cuda.