Jak wyobrażacie sobie wytwórnie Disneya z dogorywającym już co prawda, ale ciągle żywym panem Waltem? Założę się, że ten facet nigdy by nie powierzył przyszłości wytwórnii zgrai małolatów, odgrywających czołowe role w "FABULARNYCH TEEN-sitcomach".
Trzeba zaznaczyć, że Disney pobrnął w bezczelną już (bo bijącą po oczach) komerchę beztaleńć, właściwie dlatego, że jego filmy przestały się dobrze sprzedawać.
Ten człowiek poświęcił całą swoją przyszłość i majątek, by stworzyć "Śnieżkę". Założę się o nie wiem, choćby wytwórnia tonęła w długach, w życiu takie Miley Cy(t)rus i Zack Efron nie postawiliby stopy w studiu. Co więcej, nigdy fabularny sitcom nie stałby się obecną wizytówką Disneya. Pan Disney jeszcze niejedno by poświecił dla idei dzieciństwa, bo niewątpliwie nikt tak jak on miał wyczucie co do serc najmłodzych :)

Pozdrawiam!