Kompletnie nie przypominał Teda Bundego . Był za uroczy , brakowało mu szaleństwa w oczach i nerwowości w ruchach . Za mało charyzmy , nie było też chytrego uśmieszku który często pojawiał się u Bundego .
Za uroczy? Przecież Bundy był właśnie uroczy jak diabli (porównanie celowe). Charyzmy też jak dla mnie było pod dostatkiem. Oglądałam nagrania z Bundym, naczytałam się też książek o nim i uważam, że Zac wypadł świetnie.