Recenzja filmu

Mamas & Papas (2010)
Alice Nellis
Zuzana Bydžovská
Zuzana Čapková

Nielot obyczajowy

Obraz Alice Nellis jest tak doskonale nijaki, że w 10 minut po wyjściu z kina można zapomnieć, że w ogóle film się oglądało.
Choć zabrzmi to kuriozalnie, trochę żałuję, że "Mamas & Papas" nie jest filmem złym. Wtedy bowiem byłby "jakiś". Na złe filmy można kląć bez opamiętania, ale jedno jest pewne, są na tyle wyraziste, że nawet po latach będzie się je pamiętać i wspominać ze zgrozą. Tymczasem obraz Alice Nellis jest tak doskonale nijaki, że w 10 minut po wyjściu z kina można zapomnieć, że w ogóle film się oglądało.

Jak sugeruje tytuł, "Mamas & Papas" opowiada o problemach rodzicielskich współczesnych Czechów. Bohaterami są ci, którzy już mają dzieci, oraz ci, którzy dopiero będą je mieć. Mamy więc lekarkę, której córka zginęła w wypadku. Są też dwaj bracia, z który jeden bardzo chce mieć dziecko, ale mu to nie wychodzi, a drugi zapłodnił swoją ukochaną, lecz ta zamierza dokonać aborcji. Jest także nielegalna emigrantka, która nie wie, co zrobi, kiedy urodzi się kolejnego dziecko.

Jak widać z powyższego opisu reżyserka (i scenarzystka w jednej osobie) mocno się nie wysiliła. W fabule wykorzystało bowiem cztery najbardziej wyświechtane szablony narracyjne związane z rodzicielskimi problemami. Dałoby się to usprawiedliwić, gdyby Nellis wykorzystała znaną formę w ciekawy, przewrotny sposób. Niestety i pod tym względem reżyserka nas nie zaskoczy. Wszystkie cztery wątki poprowadzone zostaną w sposób tak sztampowy, że nawet niedzielny widz nie da się zaskoczyć. Tu i ówdzie pojawia się jakiś nietypowy element fabularny, by za chwilę okazać się jedynie dekoracją, chwilowym urozmaiceniem.

Łatwiej byłoby na film narzekać, gdyby zrealizowała go debiutantka albo amatorka. Nellis jednak na robieniu kina się zna i rzecz jest w pełni profesjonalna. W ten sposób jedyne, co można całości zarzucić, to pretensjonalność i brak polotu. Rzecz zrobiona została bowiem w pełni profesjonalnie, a zdjęcia miejscami są wręcz warte lepszej produkcji. Do tego wszystkiego reżyserka potrafi dobrze poprowadzić aktorów, stąd też wszystkie role zostały zagrane poprawnie, a niektóre całkiem dobrze. Na szczególną pochwałę zasłużyła Zuzana Bydzovská, która w przejmujący sposób przekazała ból kobiety próbującej pozostać profesjonalistką, a jednocześnie starającej się poradzić sobie ze stratą dziecka. Trochę żal mi jej było, bowiem scenariusz zdecydowanie nie wymagał od aktorów aż tak dużego zaangażowania.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones