Recenzja wyd. DVD filmu

Ulepszenie (2018)
Leigh Whannell
Logan Marshall-Green
Betty Gabriel

Punisher v 2.0

"Upgrade" udowadnia, że nawet niewysoki budżet i odrobinę oklepana konwencja mogą się podobać, jeśli tylko ubierze się je w ciekawe szaty
Australijskie kino spod znaku Sci-Fi kojarzy mi się chyba tylko z "Mad Maxem". Aż dziwne, że żaden inny tytuł nie przychodzi do głowy, biorąc pod uwagę, iż od premiery klasyka z Melem Gibsonem upłynęło już prawie 40 lat. Z tym większą ciekawością sięgnąłem po "Upgrade", który mimo braku gwiazdorskiej  obsady czy ogromnego budżetu zdołał przyciągnąć do kin sporą rzeszę ludzi oraz zebrać na prawdę przyzwoite recenzje. Zupełnie zasłużenie z resztą, gdyż Leigh Whannell nakręcił bardzo solidny film, którego nie powstydziłby się sam Luc Besson czy Ridley Scott.

Niedaleka przyszłość. Samochody prowadzą się same, lodówki podpowiadają, że mleko się skończyło, a wszechobecne drony - w imię dobra ogółu - monitorują każdy ruch beztroskich obywateli. Niestety nawet najbardziej zaawansowane technologie popełniają czasem błędy, a te bywają tragiczne w skutkach. Gdy auto, w którym znajdują się Grey (Logan Marshall-Green) i jego żona (Melanie Vallejo) wypada z drogi i ląduje w wyjątkowo niebezpiecznej części miasta, sprawy komplikują się bardzo szybko. Główny bohater uchodzi co prawda z życiem, niestety musi bezradnie przyglądać się, jak grupa opryszków morduje jego ukochaną. Sam zaś kończy na wózku inwalidzkim, sparaliżowany od szyi w dół. Pozbawiony jakiejkolwiek nadziei i chęci do życia Grey dostaje jednak jeszcze jedną szansę, wszczepiony podskórnie chip o nazwie Stem przywraca mu władzę nad swoim ciałem i pozwala stanąć na własne nogi - dosłownie i w przenośni.

Pod kątem fabuły "Upgrade" nie wydaje się niczym nowym. W ostatnich latach powstało kilka zbliżonych tematycznie tytułów ("Elizjum", "Lucy" czy "Deadpool"), w których poddani odpowiedniemu tuningowi główni bohaterowie zyskiwali szereg nowych zdolności, umożliwiający im dopełnienie prywatnej wendetty. Leigh Whannell podszedł jednak do tematu z odrobinę innej strony i skupia się głównie na nietypowej symbiozie, jaka zachodzi pomiędzy Greyem, a napędzającym go implantem. Bo ten, poza przywróceniem funkcji motorycznych, potrafi także mówić, doradzać, a nawet przejmować samodzielną kontrolę nad ciałem protagonisty.

Najmocniejsze fragmenty filmu to właśnie te, w których Stem wysuwa się na pierwszy plan. Kierowany przez niego Grey odkrywa powoli nowe możliwości, a gdy początkowy szok i zakłopotanie mijają, zaczyna poruszać się z gracją godną Neo z "Matrixa". Sceny strzelanin, pojedynków czy pościgów nakręcone są niezwykle dynamicznie i precyzyjnie. Szczególnie ostro robi się gdy dochodzi do walki na pięści i broń białą. Krwawy i brutalny balet, który oglądamy na ekranie nie ustępuje w niczym popisom samego Johna Wicka. Duża w tym zasługa Logana Marshalla-Greena, aktor rewelacyjnie sprawdza się w roli zdesperowanego wdowca, szukającego sprawiedliwości na własną rękę. Jego oponenci także nafaszerowani są zdobyczami najnowszej technologi, największe wrażenie zrobiły na mnie wszczepione w rękę pistolety. Szkoda tylko, że drugoplanowe postacie, zarówno te złe jak i dobre, wypadają niezwykle blado na tle głównego bohatera. Reżyser zdołał również przemycić całkiem sporo czarnego humoru, który o dziwo świetnie współgra z, jak by nie patrzeć, smutną i mroczna historią.

"Upgrade" udowadnia, że nawet niewysoki budżet i odrobinę oklepana konwencja mogą się podobać, jeśli tylko ubierze się je w ciekawe szaty. Leigh Whannell pokazał to już z resztą wiele lat temu, gdy do spółki z Jamesem Wanem stworzyli pierwszą "Piłę". Jego najnowszy film w interesujący sposób odświeża kino zemsty, oddaje ukłon klasykom gatunku i najzwyczajniej w świecie się nie nudzi. Bardzo dobrze, że w czasach zdominowanych przez blockbustery, których głównym zadaniem jest zarabianie grubych milionów, wciąż powstają takie perełki. Jak dla mnie jedno z największych pozytywnych zaskoczeń tego roku, a dla innych filmowców wzorcowy przykład na to, jak z prostej formuły stworzyć film kultowy.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones