Recenzja wyd. DVD filmu

Pan Zemsta (2002)
Chan-wook Park
Dae-yeon Lee
Bo-bae Han

Spirala

<b>"<a href="http://pan.zemsta.filmweb.pl/" class="n">Pan Zemsta</a>"</b> to pierwsza i najlepsza część trylogii zemsty <a href="http://www.filmweb.pl/Chan-wook+Park,filmografia,Person,id=149485"
"Pan Zemsta" to pierwsza i najlepsza część trylogii zemsty Chan-wook Parka. "Oldboy" był filmem manierycznym, momentami nawet efekciarskim. "Pani zemsta" to z kolei dzieło utrzymane w estetyce barokowej baśni. Niniejszy film to zaś utwór zimny, pozbawiony zbytecznych ozdobników, ale nie poezji wizualnej, która wyróżnia styl koreańskiego reżysera. Film Chan-wook Parka to historia głuchoniemego Ryu, jego umierającej siostry, lewicującej dziewczyny, gangu handlarzy organami, policjanta, biznesmena i jego małej córeczki. Losy tych wszystkich postaci okażą się ze sobą ściśle powiązane. Przypadek, czy jak kto woli fatum, splecie je ze sobą i nikt, ale to nikt nie wyjdzie z tego wzajemnego uścisku cały. Raz puszczona w ruch spirala zemsty nie da się zatrzymać. I chociaż okrucieństwa będą się mnożyć w porządku geometrycznym, każda z postaci jest na swój sposób niewinna. "Pan Zemsta" jest filmem wyjątkowym z kilku względów. Po pierwsze, Chan-wook Park jest jednym z nielicznych twórców, którzy mają swój własny, autentycznie autorski wizualny styl. W pierwszej części trylogii jest on najbardziej klarowny i czysty. Po drugie, "Pan Zemsta" jest filmem niezwykle spójnym, chłodnym i realistycznym, nie będąc przy tym oschłym i mechanicznym. Chociaż bohaterowie zmagają się z nieuchronną tragedią, to reżyser bynajmniej nie traktuje ich niczym biolog obserwujący insekty przykryte szklanym kloszem. Nie przez przypadek angielski tytuł filmu to "Współczucie dla Pana Zemsty". Po trzecie, jest to film wielopoziomowy, który z niezwykłą zręcznością, odwagą i bez efekciarstwa przeplata różne stylistyki, konwencje i rozwiązania tak wizualne, jak i fabularne. Oczywiście, można postawić zarzut, że wiele z tych atutów da się przypisać innym dobrym filmom. Cóż, zapewne jest to prawda. "Pan Zemsta", a przynajmniej wiele jego fragmentów (np. scena, kiedy kamera przechodzi od onanizujących się robotników do wyjącej z bólu siostry Ryu i jego samego przygotowującego makaron), ma jednak w sobie to coś nie w pełni wyrażalnego, co kiedyś Roland Barthes nazwał trzecim sensem. Coś, co każe nam przestać się mądrzyć, zamilknąć i poddać się sile obrazu. Jedyne czego szkoda to fakt, że dystrybutor nie zdecydował się dołączyć do filmu żadnych dodatkowych materiałów z nim związanych. W niczym nie zmienia to jednak tego, że film doskonale broni się sam.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Banałów garść, czyli o filmie. Motyw przewodni to zemsta. Dla wszystkich. Bez wyjątku. Zemsta ukazana w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones