Twórcy filmu "Łowcy i Królowej Lodu" nie starają się nawet udawać, że chodziło im o coś więcej niż po prostu stworzenie solidnego blockbustera, mającego zapewnić widzom dobrą – acz niezbyt wymagającą – rozrywkę i olśnić ich piękną (choć nie zawsze) stroną wizualną. Trzeba przyznać że udało im się ten cel zrealizować. Baśniowe widowisko naprawdę dobrze bawi, nie nudzi, a czasem potrafi zachwycić pięknymi kostiumami czy niezwykle starannie wykonaną scenografią.
Po bolesnej zdradzie Freya (grana przez Emily Blunt) postanawia opuścić królestwo siostry i stworzyć swoje własne. Tworzy tam legion śmiercionośnych łowców, mających walczyć dla niej i kierować się jedną, najważniejszą zasadą – nigdy nie kochać. Gdy dowiaduje się o losach swojej siostry, postanawia odnaleźć magiczne zwierciadło i przywrócić siostrę do życia.
Historia w filmie została opowiedziana całkiem sprawnie, jednak brakuje jej oryginalności i odpowiedniej wyrazistości. Przez większość czasu film jest po prostu nijaki i bez polotu. Reżyser widowiska, Cedric Nicolas-Troyan, zdaje się być za bardzo skupiony na stronie wizualnej i filmowych pojedynkach, przez co zaniedbuje to, co w jego obrazie powinno być najważniejsze - opowiadaną historię. Bohaterowie są za to całkiem dobrze nakreśleni (z kilkoma małymi wyjątkami na drugim planie) i w większości dobrze zagrani. Najlepiej wypadają oczywiście dwie filmowe siostry: równie piękna co bezwzględna Ravenna (brawurowa Charlize Theron, której jednak mogłoby być na ekranie trochę więcej) oraz wewnętrznie rozdarta, władająca lodem Freya (rewelacyjna Emily Blunt). Jednak grający tytułowego Łowcę Chris Hemsworth oraz wcielająca się w postać Sary JessicChastain dzielnie dotrzymują im kroku.
"Łowca i Królowa Lodu" dobrze sprawdza się jako kinowe widowisko, jednak pod żadnym względem nie wbija w fotel i nie powoduje "opadu szczęki". Daje za to gwarancję niezłej rozrywki i możliwość zapomnienia na chwilę o otaczającej nas szarej rzeczywistości i przeniesienie się do pełnego magii, pięknego baśniowego świata.
Po bolesnej zdradzie Freya (grana przez Emily Blunt) postanawia opuścić królestwo siostry i stworzyć swoje własne. Tworzy tam legion śmiercionośnych łowców, mających walczyć dla niej i kierować się jedną, najważniejszą zasadą – nigdy nie kochać. Gdy dowiaduje się o losach swojej siostry, postanawia odnaleźć magiczne zwierciadło i przywrócić siostrę do życia.
Historia w filmie została opowiedziana całkiem sprawnie, jednak brakuje jej oryginalności i odpowiedniej wyrazistości. Przez większość czasu film jest po prostu nijaki i bez polotu. Reżyser widowiska, Cedric Nicolas-Troyan, zdaje się być za bardzo skupiony na stronie wizualnej i filmowych pojedynkach, przez co zaniedbuje to, co w jego obrazie powinno być najważniejsze - opowiadaną historię. Bohaterowie są za to całkiem dobrze nakreśleni (z kilkoma małymi wyjątkami na drugim planie) i w większości dobrze zagrani. Najlepiej wypadają oczywiście dwie filmowe siostry: równie piękna co bezwzględna Ravenna (brawurowa Charlize Theron, której jednak mogłoby być na ekranie trochę więcej) oraz wewnętrznie rozdarta, władająca lodem Freya (rewelacyjna Emily Blunt). Jednak grający tytułowego Łowcę Chris Hemsworth oraz wcielająca się w postać Sary JessicChastain dzielnie dotrzymują im kroku.
"Łowca i Królowa Lodu" dobrze sprawdza się jako kinowe widowisko, jednak pod żadnym względem nie wbija w fotel i nie powoduje "opadu szczęki". Daje za to gwarancję niezłej rozrywki i możliwość zapomnienia na chwilę o otaczającej nas szarej rzeczywistości i przeniesienie się do pełnego magii, pięknego baśniowego świata.
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Łowca i Królowa Lodu (2016)
Śnieżka już tutaj nie mieszkaFilm Cedrica Nicolasa-Troyana to triumf materii nad duchem, CGI nad dramaturgią i gorszego pieniądza nad... czytaj więcej
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
