Recenzja filmu

Dzieciństwo (2010)
Carlos Carrera
Damián Alcázar
Benny Emmanuel

W cieniu ojca

"Dzieciństwo" to ponura wizja rodziny, w której chaos jest na porządku dziennym, a bierność matki "dla dobra dzieci", staje się największym grzechem.
Kiedy twój ojciec to łachudra, złodziej, oszust, kobieciarz, a do tego pijak i brutal, to jakie życie czeka ciebie? Raczej mało ciekawe, a już prawie na pewni mało szczęśliwe. Zmienić to może tylko tragedia i duch próbujący odkupić swe winy. Tylko kto może liczyć na tak szczęśliwy splot okoliczności? Mało kto. A zatem czym jest szczęście? I gdzie go szukać? Oto pytania, które w swoim nowym filmie stawia Carlos Carrera, autor "Zbrodni ojca Amaro".

Bohaterami filmu jest rodzina Niebla. Basilio jest złodziejem, przez co życie całej rodziny osadzone jest na chwiejnych podstawach. Żyją na walizkach, w pustostanach, zawsze gotowi wynieść się, gdyby sytuacja robi się gorąca. Sofía to pełna temperamentu "prawie żona" Basilia. Bardzo pragnie mieć go tylko dla siebie i za wszelką cenę chce doprowadzić do ślubu, jakby to mogło powstrzymać zdrady i rozpustę. Ich synowie Francisco i Damasco poszli właśnie do nowej szkoły, gdzie znajdą nowych przyjaciół, ale i wrogów, którzy mocno skomplikują im życie. Francisco uczy się brutalności i zadziorności, obserwując ojca, którego z każdym kolejnym dniem szanuje coraz mniej. Z kolei Damasco jest zbyt wrażliwy, przez co jego życie sprowadza się do chronicznego strachu. Chłopak zamyka się w swoim własnym świecie i to właśnie głównie przez niego następuje manifestacja sił paranormalnych.

"Dzieciństwo" to ponura wizja rodziny, w której chaos jest na porządku dziennym, a bierność matki "dla dobra dzieci", staje się największym grzechem. W takim świecie tylko opatrzność (albo duch-stróż) może ocalić dzieci przed zagubieniem swego "ja", a refleksja na temat błędów pojawia się wyłącznie w obliczu śmiertelnego zagrożenia. Carrera krytykuje kulturę macho, choć robi to nie wprost. Żadna z postaci nie jawi się na wskroś zła. Jednak u Carrery macho nie jest wcale mężczyzną silny, samcem alfa. To raczej mężczyzna potrafiący wykorzystać czystą siłę, za którą jednak kryją się wielkie słabości.

Carrera spuszcza zresztą zimny prysznic na całe meksykańskie społeczeństwo. Dostało się, jak zwykle, kościołowi, który jest tu organizacją kanibalistyczną. Dostało się też klasie średniej, która jest słaba, równie przeżarta zepsuciem co biedota, ale ukrywające swe wynaturzenia za murami lepszych domostw. Diagnoza reżysera może jest i słuszna, ale w filmie brak jest nawet próby podpowiedzenia, jak można by tę sytuację zmienić.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones