Recenzja filmu

G.I. Joe: Odwet (2013)
Jon M. Chu
Dwayne Johnson
Bruce Willis

Powrót G.I. Joe

"G.I. Joe: Odwet" to sequel wydanego w 2009 roku "G.I. Joe: Czasu Kobry". Podobnie jak pierwsza część jest to naszpikowana efektami specjalnymi propozycja niezobowiązującego kina po męczącym
"G.I. Joe: Odwet" to sequel wydanego w 2009 roku "G.I. Joe: Czasu Kobry". Podobnie jak pierwsza część jest to naszpikowana efektami specjalnymi propozycja niezobowiązującego kina po męczącym dniu pracy.

Sequel przedstawia dość luźno powiązaną z pierwszą częścią filmu historię (przede wszystkim zmieniono większość głównych bohaterów), którą śledzi się z dużą przyjemnością. Jak na hollywoodzką megaprodukcję scenariusz to duża zaleta "G.I. Joe: Odwetu". Znajdziemy tu ciekawą intrygę, pełną mniej lub bardziej nieprzewidywalnych zwrotów akcji, podczas której trudno się nudzić. Historia jest lekka, przyjemna w odbiorze i przyzwoicie rozbudowana. Jednak obraz ten to dalej zwykły, naciągany film akcji.

Domeną produkcji "G.I. Joe: Odwet" jest przede wszystkim oprawa audio-wizualna. Trzeba przyznać, że spece od efektów specjalnych mieli się czym popisać. Na ekranie non stop coś się dzieje. "G.I. Joe: Odwet" przepełniony jest dynamiczną i widowiskową akcją. Wybuchy, strzelaniny, pościgi – zwolennicy gatunku będą w siódmym niebie. Trzeba przyznać, że twórcy mieli kilka naprawdę dobrych pomysłów, gdyż odnajdziemy tu sceny zarówno naziemne, jak i powietrzne. To wszystko sprawia, że akcję śledzi się z zapartym tchem. Wspomniane efekty wykonano z dbałością o najmniejsze detale (w końcu to hollywoodzka produkcja z ogromnym budżetem), a wraz ze świetnym udźwiękowieniem, zapewniają niezapomniane wrażenia. W produkcji nie zabrakło również bullet-time'u. Jest to efekt wizualny znany przede wszystkim z "Matrixa". W "G.I. Joe: Odwet" spowolnienia te są zrealizowane po mistrzowsku. Do tego technologia 3D, która jeszcze bardziej potęguje widowiskowość obrazu.

Aktorsko film wypadł poprawnie. Wiadomo nie od dziś, że Dwayne Johnson oraz Bruce Willis pasują jak nikt inny do kina akcji, a ich widok niewątpliwie cieszy oko. Channing Tatum również się spisał.Tym razem był bardziej wyluzowany niż w poprzedniej części, dzięki czemu jego bohatera dało się polubić. W ogólnym zarysie, zarówno główni protagoniści, jak i antagoniści wzbudzają zamierzone uczucia – odpowiednio sympatię bądź antypatię. Ergo aktorstwo osiągnęło zamierzony efekt, wybitne nie było, lecz wystarczające jak na taką produkcję.

"G.I. Joe: Odwet" to widowiskowe i miejscami bardzo zabawne kino. Film jest stworzony dla tych wszystkich kinomanów, którzy pragną zobaczyć efektowną i przyjemną produkcję, przy której nie będą musieli wysilać szarych komórek.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałby Londyn walący się jak kostki domina? A może nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones