Recenzja filmu

Kłopotliwy wnuczek (1951)
Jerzy Twardowski
Vincente Minnelli
Spencer Tracy
Joan Bennett

Nietuzinkowy dziadziuś

Kontynuacja hitowego "Ojca panny młodej" Vincente Minnelli'ego z nominowanym do Oscara Spencerem Tracym. Film, tak jak część pierwsza, cieszył się ogromną popularnością wśród publiczności.
Kontynuacja hitowego "Ojca panny młodej" Vincente Minnelli'ego z nominowanym do Oscara Spencerem Tracym. Film, tak jak część pierwsza, cieszył się ogromną popularnością wśród publiczności. Stanley Banks (genialny Tracy) zdaje się już być oswojonym z myślą, że jego urocze ukochane pisklę Kay (urocza Elizabeth Taylor) wyfrunęło z domowego gniazdka na dobre. Spotykamy go w momencie, kiedy pragnie podzielić się z nami kolejnymi nowinami ze swojego życia. Cieszący się wiosną i spokojem Stanley zostaje zaskoczony niekoniecznie miłą mu nowiną. Kay i jej mąż ogłaszają, że spodziewają się dziecka. Perspektywa zostania dziadkiem nie napawa Stanleya optymizmem. Rozpoczyna się przedporodowy szał, w który wpadają żona Stanleya, Ellie (bardzo dobra Joan Bennett) oraz rodzice Buckleya, męża Kay. Od tej pory jesteśmy świadkami interesujących i zabawnych perypetii całej rodziny aż do chrztu dziecka. Nie jest to film wybitny, ale wcale takim być nie musi. Akcję poprowadzono naprawdę bardzo dobrze. Vincente Minnelli niezliczony już kolejny raz udowadnia, że jest bardzo dobrym reżyserem. Udaje mu się doskonale poprowadzić talent nie tylko Spencera Tracy'ego, ale i całej reszty aktorów. Właściwie to właśnie aktorstwo, zabawne gagi i sprawna reżyseria sprawiają, że jest to naprawdę dobra komedia. Z pewnością taką by nie była, gdyby nie udział jednego z aktorów. To Spencer Tracy, laureat dwóch Oscarów, jeden z najwybitniejszych aktorów wszech czasów. Kiedy tworzono "Kłopotliwego wnuczka", jak i "Ojca panny młodej", miał już od wielu lat ugruntowaną pozycję wyśmienitego aktora i gwiazdy jednocześnie. Komedia ta jest jednym z popisów jego talentu komediowego, a tego ma pod dostatkiem. Tracy w roli Banksa jest arcykomiczny. Nie posługuje się licznymi środkami, a i tak osiąga wyżyny komizmu. Rola stworzona dla niego. Elizabeth Taylor jest tutaj wbrew pozorom nie tylko urocza, ale i zabawna. Brawa należą się też całej reszcie filmowej rodzinki. Film nie tylko dla całej rodziny, ale i do wglądu indywidualnego. Naprawdę zabawny - no i wybitny Spencer.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones