Recenzja filmu

Nawet deszcz (2010)
Icíar Bollaín
Luis Tosar
Gael García Bernal

Uwodzicielski kolaż

Bo choć "Nawet deszcz" raczej nie wywróci do góry nogami naszego myślenia o świecie, zwielu widzów uwiedzie plastycznością, techniczną biegłością i znakomitą muzyką.
Warsztatowa sprawność i reżyserska maestria Icíar Bollaín w "Nawet deszcz" wykorzystane zostają do zilustrowania  dość banalnych politycznych tez. Film hiszpańskiej reżyserki nie wnosi wiele do dyskusji o postkolonializmie, która odbywa się na kinowych ekranach i literackich salonach, powtarza jedynie dobrze znane hasła o globalizacji jako nowym kolonializmie i zakłamaniu Zachodu, który dobrotliwie spogląda ku krajom trzeciego świata, ale niechętnie wyciąga do nich rękę. A mimo to "Nawet deszcz" jest filmem bardzo udanym, zaangażowanym, zgrzebnie sięgającym do publicystycznych uproszczeń, świetnie opowiedzianym i prowokującym do refleksji.

Icíar Bollaín wraz z Paulem Lavertym (scenarzystą filmów Kena Loacha) ustawiają naprzeciw siebie cały zestaw luster, mnożą paralele, łączą je ze sobą niczym kropki w dziecięcej rysowance. Opowieść o powstawaniu filmu na temat wypraw Krzysztofa Kolumba rymuje się tutaj z bieżącymi wydarzeniami rozgrywającymi się w boliwijskim miasteczku. Indywidualne historie aktorów splatają się z losami postaci granych przez nich w filmie, a opowieść o XV-wiecznym kolonialnym wyzysku aktualizuje się w historii zachodniej ekipy filmowej, która przybywa do Boliwii, by za niewielkie pieniądze wyprodukować swój obraz. Twórcy "Nawet deszcz" doskonale zdają sobie sprawę, jak uwodzić widza: plastyczne piękno łączą z efektowną metaforą, a dobrze rozłożone akcenty pozwalają im zachować równowagę w tej finezyjnej układance.

Kiedy jednak przyjrzymy się jej uważniej, efektowny kolaż odkryje przed nami całkiem proste (zbyt proste?) przesłania. Historia reżysera-idealisty (Gael García Bernal), który przybywa do Ameryki Południowej, by opowiedzieć o złym Kolumbie, biednych Indianach i buntowniku, który stanie na czele ruchu oporu (debiutujący Juan Carlos Aduviri), zbudowana jest z łatwych opozycji i oczywistych analogii. Szlachetny reżyser współpracować musi z cynicznym producentem (bardzo dobra rola Luisa Tosara), mieszkańcy boliwijskiego miasta stają naprzeciw bezdusznego międzynarodowego koncernu, a aktor wcielający się w lidera indiańskiego ruchu oporu w realnym życiu będzie przywódcą społecznych rozruchów. Icíar Bollaín umiejętnie mnoży różnice i podobieństwa, poddając swych bohaterów egzystencjalnej próbie. Każda z jej postaci przebywa tu przemianę, musi zrzucić noszone wcześniej maski: szlachetni naiwniacy odkrywają w sobie zło, a gorzcy cynicy pokazują swą lepszą stronę.

Opowiadając ich historie, hiszpańska reżyserka włącza się w dyskusję o świecie ery globalizacji. Pokazuje, że postkolonialny kompleks nie może być jedynie wyrzutem sumienia, że za żalem za grzechy musi iść zadośćuczynienie. Bez  niego dyskusja o złym imperializmie i szansach trzeciego świata to jedynie pusta nowomowa ludzi oszukujących się o swej moralnej wyższości.  I choć przesłanie formułowane przez Bollaín jest kategoryczne i mocne, sam film ucieka od moralizatorskich tonacji, łącząc zupełnie różne filmowe poetyki. Pyszne komediowe tony (absurdalna scena z helikopterem przewożącym wielki krzyż) współbrzmią tutaj z kinem wielkiej metafory (skojarzenia z twórczością  Terrence’a Malicka są oczywiste), a wątek współczesny ma w sobie siłę i prawdę godną dokumentalnej relacji.  Bo choć "Nawet deszcz" raczej nie wywróci do góry nogami naszego myślenia o świecie, z pewnością wielu widzów uwiedzie plastycznością, techniczną biegłością i znakomitą muzyką Alberto Iglesiasa. Wystarczy spojrzeć na listę nagród zdobytych przez film Icíar Bollaín, by zobaczyć, jak biegłą uwodzicielką jest ta hiszpańska reżyserka.
1 10 6
Rocznik '83. Krytyk filmowy i literacki, dziennikarz. Ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika "Film". Publikował m.in. w... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
To podobno cena, za którą dziennie muszą przetrwać Boliwijczycy. A "Nawet deszcz" pokazuje, że właśnie w... czytaj więcej
Grupka filmowców przybywa do Boliwii celem nakręcenia historii przybycia Kolumba do Ameryki. Dążą do... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones